www.stalgorzow.pl: Wróciłeś do Stali Gorzów. Jak się z tym czujesz i dlaczego wybrałeś taką możliwość?
Linus Sundstroem: – To wspaniale móc tutaj wrócić. Kiedy pojawiła się taka okazja, to chciałem wykorzystać szansę.
Jak wyglądały negocjacje z gorzowskim klubem? Potrzebowałeś dużo czasu na podjęcie decyzji?
– Ogromne podziękowania dla Krzysztofa Orła za całą pracę, jaką musiał wykonać, by to wszystko doszło do skutku oraz dla pozostałych członków klubu.
Początek sezonu w Zdunek Wybrzeżu Gdańsk nie był dla ciebie zbyt udany. Z czego to wynikało?
– Odjechałem tylko jeden mecz z gdańską drużyną w tym roku i wynik rzeczywiście nie był zbyt dobry. Potem jednak moja forma i sprzęt wyglądały już dużo lepiej.
Powrót do Ekstraligi to duże wyzwanie. Masz jakiś pomysł, jak temu podołać i skutecznie zastąpić Krzysztofa Kasprzaka?
– Owszem, to duże wyzwanie, ale podjąłem je, ponieważ wierzę, że mogę punktować w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Co zrobisz po powrocie Krzysztofa Kasprzaka do zdrowia?
– W spotkaniach, w których wystąpię, dam z siebie absolutnie wszystko. Co będzie potem zależy już tylko od trenera, który wybierze najlepszych żużlowców do reprezentowania drużyny.
Pierwszym rywalem Stali Gorzów z tobą w składzie będzie Fogo Unia Leszno. Co możesz powiedzieć o tej drużynie i jej zawodnikach?
– Mają bardzo silny zespół, tak jak Gorzów. Myślę, że będzie to bardzo dobre i zacięte spotkanie.
Jak wspominasz swoje poprzednie starty w żółto-niebieskich barwach?
– Sporo dobrych, ale też i złych wspomnień. Złoto Drużynowych Mistrzostw Polski było momentem kulminacyjnym w mojej karierze i nigdy go nie zapomnę. Miałem też trudne chwile, kiedy nie zdobywałem żadnych punktów.
Co chciałbyś przekazać fanom Stali Gorzów?
– To będzie coś wspaniałego wrócić przed trybuny z gorzowskimi kibicami. Moje mecze w Gorzowie były dotychczas najlepszymi, jeśli chodzi o fanów, ich wsparcie i atmosferę. Zrobię, co w mojej mocy. Będę walczył, żeby uczynić ich szczęśliwymi.