Stal rozpoczęła zawody od upadku jednego z zawodników – Linusa Sundstroema, który nie zmieścił się w pierwszym łuku po bardzo równym starcie wszystkich czterech zawodników. Po tym, jak Szwed wstał i udał się do parkingu, na gorzowskim owalu rozpoczęło się prawdziwe święto żużla. Średnio zawody rozpoczął także Martin Vaculik, który później był podporą gorzowskiego klubu: – . Przez pierwszy bieg miałem kłopot z motocyklem, zmieniłem go i później jeszcze korekta dopiero dała taki efekt, jakiego oczekiwałem – wyjaśnił Słowak. Później było już znacznie lepiej. Zarządzane co 2-3 biegi roszenia ze względu na wysoką temperaturę i sposób przygotowania toru pozwalały na to, by przegrany start nie oznaczał ostatniego miejsca w stawce.

 

Wyprzedzać można było po całej długości i szerokości toru, co udowadniał Martin Vaculik, Niels Kristian Iversen, a przede wszystkim Bartosz Zmarzlik, który w biegu szóstym nie dość szybko wyszedł ze startu, jednak już po chwili kąsał prowadzącego Hancocka. Zmarzlik nie zachwycał jednak tylko mijankami, ale świetną jazdą parową w biegu 11. W pierwszej odsłonie Linus Sundstroem został bezpardonowo podjechany przez Adriana Miedzińskiego, za co torunianin dopisał przy swoim nazwisku „w”. W powtórce Szwed świetnie wyszedł ze startu i wywiózł Hancocka, na czym skorzystał Zmarzlik, jednak gorzowski ulubieniec nie popędził do mety, tylko pilnował, by Sundstroem nie dał się wyprzedzić doświadczonemu Amerykaninowi. Gollobowym zwyczajem wskazywał Linusowi tor jazdy, który ten powinien obrać i dzięki temu młodzi gorzowianie przywieźli za plecami starego wyjadacza.

 

Gorzowianie z każdym biegiem osiągali większe przewagi, ale goście nie chcieli odpuszczać. Gdy jednak we wspomnianym biegu 11. nic nie dała rezerwa taktyczna, anioły pogodziły się z porażką na gorzowskim owalu.

 

Mecz ostatecznie zakończył się wysokim wynikiem 55:35 po remisie w ostatnim biegu wieczoru, co jest wspaniałym prognostykiem dla Stali na dalszą część rundy rewanżowej! – Nie można tu nikogo lekceważyć. To, na jakim miejscu Toruń jest w tabeli, wcale nie oznacza, że są słabi, bo oni naprawdę są mocni. Wygraliśmy z nimi zdecydowanie i cieszymy się z tej wygranej – podkreślił Vaculik.

 

Get Well Toruń 35

  1. Chris Holder (0,1,2,2,1) 6
  2. Michael Jepsen Jensen (2,0,1*,-) 3+1
  3. Greg Hancock (1*,3,3,1,3) 11+1
  4. Paweł Przedpełski (2,1,1,0,0) 4
  5. Adrian Miedziński (3,2,1,w/su,1,0) 7
  6. Daniel Kaczmarek (2,0,1*,) 3+1
  7. Igor Kopeć-Sobczyński (1*,0,0,) 1+1

 

Cash Broker Stal Gorzów 55

  1. Niels Kristian Iversen (3,3,2,2*,1*) 11+2
  2. Linus Sundstroem (1,1,0,2*) 4+1
  3. Przemysław Pawlicki (3,3,2*,3,2) 13+1
  4. Martin Vaculik (0,2*,3,3,3,) 11+1
  5. Bartosz Zmarzlik (2,2,3,3,2*) 12+1
  6. Alan Szczotka (0,d,0,) 0
  7. Rafał Karczmarz (3,1*,0,) 4+1

 

Bieg po biegu:

  1. (58,59) Iversen, Jensen, Sundstroem, Holder 4:2
  2. (60,15) Karczmarz, Kaczmarek, Sobczyński, Szczotka 3:3 (7:5)
  3. (59,46) Pawlicki, Przedpełski, Hancock, Vaculik 3:3 (10:8)
  4. (60,07) Miedziński, Zmarzlik, Karczmarz, Sobczyński 3:3 (13:11)
  5. (59,69) Pawlicki, Vaculik, Holder, Jensen 5:1 (18:12)
  6. (60,38) Hancock, Zmarzlik, Przedpełski, Szczotka (d) 2:4 (20:16)
  7. (59,58) Iversen, Miedziński, Sundstroem, Kaczmarek 4:2 (24:18)
  8. (59,80) Zmarzlik, Holder, Jensen, Karczmarz 3:3 (27:21)
  9. (60,14) Hancock, Iversen, Przedpełski, Sundstroem 2:4 (29:25)
  10. (60,97) Vaculik, Pawlicki, Miedziński, Sobczyński 5:1 (34:26)
  11. (60,95) Zmarzlik, Sundstroem, Hancock, Miedziński (w/su) 5:1 (39:27)
  12. (60,78) Pawlicki, Holder, Kaczmarek, Szczotka 3:3 (42:30)
  13. (60,90) Vaculik, Iversen, Miedziński, Przedpełski 5:1 (47:31)
  14. (60,56) Vaculik, Zmarzlik, Holder, Przedpełski 5:1 (52:32)
  15. (60,70) Hancock, Pawlicki, Iversen, Miedziński 3:3 (55:35)

 

Sędzia: Ryszard Bryła

Komisarz: Tomasz Welc

NCD: 58,59s – Niels Kristian Iversen w biegu 1.

Widzów: 11 257 osób

Udostępnij