Piotr Pawlicki: – Przy tej publiczności, na tym stadionie, było wiadomo, że ta presja, która na nas ciążyła, bo generalnie każdy stawiał nas w roli faworytów. Taki jest żużel, zresztą każdy, kto się interesuje sportem – sport generalnie lubi zaskakiwać i nie byliśmy wcale pewni tego, że dzisiaj tutaj wygramy. Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki bój – tak było. Oczywiście wygraliśmy końcowo z dużą przewagą, cały czas byliśmy mocno skoncentrowani i pomagaliśmy sobie bardzo mocno i cały czas byliśmy po prostu jedną wielką drużyną. Fajnie by było, jakbyśmy wszyscy cały czas utrzymywali ten poziom i lepszy, ale generalnie to jest sport i to różnie bywa. My oczywiście będziemy się starać, żeby nasza kariera była długa i owocna w sukcesy, żeby dla Polski jeszcze więcej takich sukcesów zdobywać – więcej tych złotych medali, ale zobaczymy – jesteśmy młodzi, na pewno ambitni i nigdy nie będziemy się poddawać.

 

Bartosz Zmarzlik: - Cieszę się bardzo, że udało nam się wszystkim dobrze pojechać i fajnie – kolejne złoto dla Polski. Wspaniałe uczucie, ponieważ przed własną publicznością, pełen stadion dzisiaj w Lesznie, bardzo serdecznie dziękuję wszystkim kibicom z okolic Leszna, którzy tutaj przybyli, ponieważ robili „świetną robotę” na trybunach, ponieważ nieśli nas do przodu i wiedzieliśmy, że nie możemy ich zawieść i robiliśmy wszystko dla nich. Próbowaliśmy nie zwracać uwagi na kogoś, robiliśmy swoją robotę i chcieliśmy jechać o każdy bieg, po prostu wygrywać.

 

Maciej Janowski: - Za każdym razem chyba coraz lepsze (uczucie zostania Mistrzem Świata – dop. red). To było coś niesamowitego, naprawdę. Czuć było te nerwy, wydaje mi się, że ta atmosfera była pompowana od bardzo dawna i wszyscy oczekiwali wręcz tego złota, co nie do końca nam pomagało. Czuć było takie zdenerwowanie w drużynie, ale na szczęście poradziliśmy sobie i wydaje mi się, że pokazaliśmy piękny żużel dzisiaj. Tak naprawdę cały czas byliśmy skoncentrowani i gdzieś ta jedna seria nam trochę uciekła, „joker” Szwedów – odrabiali te punkty, doszli do dwóch punktów różnicy. Na szczęście później pozmienialiśmy troszeczkę te pola i wyszło super. Ogromnie się cieszymy, cała drużyna świetnie pracowała, wszyscy się znakomicie dogadywaliśmy i wydaje mi się, że tak samo jak kibice świetnie nam kibicowali, tak samo my świetnie pracowaliśmy i efektem jest ten puchar. Wydaje mi się, że nasza cała drużyna zadedykuje go Tomkowi Gollobowi, który przechodzi teraz rehabilitację. Tomek, Ty trzymałeś go tak dużo razy, teraz my zrobiliśmy to dla Ciebie, trzymaj się!

 

Marek Cieślak: – Radość jest duża, nie da się ukryć, bo byliśmy pod olbrzymią presją, bo to się tak wydaje, że jedna drużyna się z nami ścigała, a dwie odstawały. Media i ludzie wytworzyli taką presję tym młodym chłopakom, że każdemu nogi się trzęsły przed zawodami, każdy się bał, bo „przegramy”, bo „przegrana to będzie tragedia” – to nie było pomocne. Być faworytem jest fajnie, tylko trzeba jeszcze wygrać. Polska wygrała, był pełen stadion ludzi i świetna atmosfera, chłopaki dobrze pojechali i wytrzymali presję. Myślę, że wszyscy kibice w Polsce mogą być zadowoleni z drużyny.

 

Patryk Dudek: - W sumie zawsze mogło być lepiej. Naprawdę jakbym zaczął od zera to byłoby w porządku, ale że skończyłem zawody z zerem to we mnie pozostał niedosyt, ale wiem, co źle zrobiłem, ten bieg ostatni wymazujemy, skupiamy się na tym, co się działo przez całe zawody, a nie było lekko, były niespodzianki w Vastervik, wczoraj w barażu i dzisiaj walczyliśmy cały czas ze Szwedami – dobrze wykorzystali tą trzecią serię, gdzie mieli trzecie i czwarte pole, ale my szybko odpowiedzieliśmy w czwartej serii. Tor pozwalał na taką walkę, trochę się martwiłem, że jeżeli tor będzie podobny do tego z barażu to niewiele będzie się działo, a dzisiaj pozwoliło na te różne mijanki  tam właśnie po tej szerokiej, po krawężniku, więc chyba było super.  Mnie nic nie zaskakuje w żużlu w tym roku, więc to nie jest żadne wielkie „wow”. Każdy jedzie, każdy ma te same silniki, każdy ma dostęp do tego samego – raz się liczą umiejętności, dzień, refleks, dobra koleina i na tym polega speedway, więc nie można lekceważyć żadnych nazwisk i imion, tak samo się obawialiśmy Anglików i  Rosjan, więc nie było łatwo.

 

 

Udostępnij