Pseudonimy: Bronek, Traktor, Kleju i Maserak

Data urodzenia: 27 sierpnia 1996

Pozycja: Rozegranie – lewe i środek

Wzrost: 189 cm

Waga: 89 kg

Miasto rodzinne: Płock

Numer: 19

Ulubiony kolor: niebieski

Ulubiony film: Kilerów dwóch

Ulubiony serial: Belfer

Ulubiona bajka: Kubuś Puchatek

Ulubiona książka: Masa

Ulubione danie: kotlet schabowy

Ulubiony napój: Soki owocowe

Sportowy wzór: Mikkel Hansen

 

Jak zaczęła się Twoja przygoda z piłką ręczną?

– Zaczęła się tak naprawdę już w czwartej klasie szkoły podstawowej, kiedy poszedłem do klasy sportowej. Trenowałem wtedy piłkę ręczną i nożną, miałem wybór między nimi i zdecydowałem się na ręczną.

 

Co uważasz za najpiękniejsze w tym sporcie?

– Przede wszystkim walka i prędkość, z jaką rozgrywamy piłkę. Dynamika spotkań, sport bardzo widowiskowy, szybka zmiana wyniku, nieprzewidywalność.

 

Co według Ciebie jest najłatwiejsze, a co najtrudniejsze w grze na rozegraniu?

– Nie ma tam rzeczy trudnych! (śmiech) A tak naprawdę, myślę, że najwięcej problemu sprawia wybór strony do zmiany kierunku, dostosowanie się do tempa rzutu. A najłatwiejsze to celnie rzucić na bramkę.

 

Gdyby nie lewe pół, to która pozycja byłaby dla Ciebie?

– Na pewno nie bramkarz, boję się piłki (śmiech). Myślę, że kołowy, bo wydaje mi się, że mógłbym tam sobie poradzić. Jestem silny fizycznie i wydaje mi się, że tam bym się sprawdził.

 

Czy gra w Stali będzie dla Ciebie jakiegoś rodzaju wyzwaniem?

– Tak, na pewno będzie wyzwaniem, ponieważ całe życie grałem w jednej drużynie, w Płocku. Nowy zespół, nowi chłopacy, nowy trener… Myślę, że to w zmianie klubu leży kwestia największego wyzwania dla mnie.

 

Czy gra w piłkę ręczną to Twój główny plan na życie?

– Tak, piłka ręczna jest moim głównym planem na życie. Dlaczego? Bo trenuję od 11 lat, interesuję się praktycznie tylko sportem i nie wyobrażam sobie życia bez piłki ręcznej.

 

A co w przypadku kontuzji? Plan B?

– Na pewno przez jakiś czas byłbym kompletnie załamany! Ale tak czy siak starałbym się wrócić do sportu, chociaż jako trener. Cały czas robiłbym coś związanego z piłką ręczną.

 

Co robisz w życiu poza sportem?

– Ogólnie uczę się, w Płocku byłem dotąd na ekonomii, a tak hobbystycznie gram w gry (śmiech).

 

Największe sportowe marzenie?

– Oczywiście gra w reprezentacji, a klubowo chciałbym zagrać i wygrać oczywiście w Lidze Mistrzów.

 

A gdyby nie piłka ręczna to…?

– Piłka nożna. Od małego grałem w piłkę nożną, wybór padł na ręczną, nie żałuję. (śmiech)

 

Największe niesportowe marzenie?

– Założyć dość dużą rodzinę i utrzymywać ją bez problemu.

 

Pierwsze co robisz po wstaniu z łóżka to?

– Łapię za telefon, robię przegląd mediów, później toaleta poranna.

 

Nałogi?

– Gry komputerowe! Uwielbiam grać pomiędzy treningami (śmiech).

 

Wydarzenie bądź osoba, które zmieniły Twoje życie lub znacząco wpłynęły na Twój światopogląd?

– Myślę, że takim przełomowym wydarzeniem dla mnie jest właśnie przyjście do Gorzowa, ponieważ nigdy nie wyjeżdżałem, jest to dla mnie takie osobiste wyzwanie. Mam nadzieję, że sobie z nim poradzę.

 

Osoba, której najwięcej zawdzięczasz w karierze sportowej?

– Przede wszystkim trzeba tu wymienić rodziców, ponieważ cały czas mnie dopingują i wspierają w tej sportowej drodze, ale także trenerzy, których spotkałem na swojej drodze, którzy wiele mnie nauczyli i doprowadzili mnie do tego momentu, w którym teraz jestem.

 

Hobby?

– Lubię spacery.

 

Co najbardziej podoba Ci się w Gorzowie?

– Nie zdążyłem jeszcze zwiedzić Gorzowa, ale byłem ostatnio na żużlu i bardzo mi się spodobało. Będę raczej stałym bywalcem!

 

Udostępnij