Stal miała nieudaną końcówkę zeszłego tygodnia. Wciąż do końca sprawny nie był Cezary Marciniak i Adrian Turkowski, którzy co prawda znaleźli się w protokole meczu w Grudziądzu, ale na boisko nie wyszli. Pozostali zaś zagrali – co tu się oszukiwać – słabo i dali się pokonać beniaminkowi z Grudziądza. Taki kubeł zimnej wody na głowy gorzowskich szczypiornistów wystarczył jednak do tego, by zapaliła się czerwona lampka i żółto-niebiescy na poważnie podeszli do kolejnego rywala, czyli beniaminka z Warszawy.

 

Sobotni rywal żółto-niebieskich to drużyna mocno wzmocniona przed sezonem kilkoma ciekawymi nazwiskami. Z pewnością nikt nie przejdzie obok takich nazwisk jak Paweł Kwiatkowski, który w Warszawie reżyseruje grę na środku i odpowiada za rozgrywanie piłki do kolegów, czy główny strzelec Wiktor Przybysz oraz Dawid Szpejna. – Z racji tego, że liga dopiero wystartowała niewiele jeszcze wiemy o najbliższym rywalu. Bardzo dobrze weszli w ligę i po obserwacjach wideo, zdajemy sobie sprawę, że są tam bardzo groźni zawodnicy, charakteryzujący się bardzo specyficznym stylem gry – powiedział Oskar Serpina, kapitan gorzowskiego zespołu. – Żaden rywal nas nie przeraża, choć kilka ciekawych nazwisk pojawia się w drużynie z Warszawy. Jesteśmy pewni swojej wartości, wiemy na co nas stać, a zwłaszcza po nieudanym ostatnim meczu – chcemy zmazać tamtą porażkę jak najlepszym zaprezentowaniem się przed naszą, gorzowską publicznością – dodał. – W Warszawie gra specyficzny środkowy, Paweł Kwiatkowski, który ma bardzo niewygodny dla obrońców styl gry. Do tego mocne rozegrania, wybiegane skrzydła. Do tego kilku zawodników, którzy jeszcze niedawno reprezentowali superligowe Legionowo – Wolski, czy Milewski. Solidny bramkarz. Ale my mamy lepszych! – zażartował Serpina.

 

Gorzowianie w tym tygodniu trenowali nie tam, gdzie zawsze, bo w hali AWF-u przy ul. Myśliborskiej. Zmiana ścian pomoże czy przeszkodzi w dobrej grze przy Szarych Szeregów 7? – Przygotowujemy się normalnym rytmem, wprowadzając do naszego grania elementy gry przeciwników. Ciężko pracujemy i szukamy rozwiązania zaskakującego dla Warszawy. Zmiana hali w ogóle nie stanowi problemu, czasem trzeba się zmierzyć z takim stanem rzeczy. Nasza ukochana hala przy Szarych Szeregów przechodzi remont. Choć nie możemy się doczekać powrotu do niej, to nie przeszkadza nam to w normalnych treningach – wyjaśnił kapitan żółto-niebieskich.

 

Gorzowianie w Grudziądzu zostali przywitani mocnym dopingiem ze strony młyna gospodarzy. Co tak naprawdę najbardziej motywuje sportowców do jeszcze lepszej gry? – Jak każdego sportowca motywuje mnie chęć wygranej, z każdym rywalem chcę zawsze wygrywać. Dodatkowo na własnym terenie dochodzi bodziec najważniejszy – kibice. Nigdy nie chcemy zawieźć naszych kibiców, chcemy móc cieszyć się z nimi po meczu – wyjaśnił Serpina.

 

Mecz z AZS-em UW Warszawa już w najbliższą sobotę o godzinie 17.00! Bądźcie z nami i zostańcie naszym ósmym zawodnikiem!

Udostępnij