Stalgorzow.pl: Za Tobą pierwszy seniorski sezon. Czy zakończenie etapu juniorskiego wpłynęło jakoś na Twoją formę lub podejście do zawodów? Odczuwałeś większą presję?

B.Z.: Moje podejście do zawodów jest zawsze takie samo. Żużel to moja pasja i mój zawód i już od kilku lat systematycznie w podobny sposób przygotowuję się do sezonu i poszczególnych imprez. Czy była presja? Ona zawsze jest, ale z tymi samymi zawodnikami ścigałem się będąc juniorem. Tak naprawdę jedyna rzecz, która się zmieniła to taka, że nie miałem biegu juniorskiego.

Jak podsumowałbyś swój sezon jeśli chodzi o rozgrywki Stali? Brązowy medal spełnił Twoje oczekiwania czy czujesz się zawiedziony?

– Na wyniki w tym sporcie, a powiedziałbym każdym drużynowym, wpływa wiele czynników, choćby kontuzje. Zabrakło Nielsa Kristiana Iversena bo z nim podejrzewam, moglibyśmy jechać w finale. Ja osobiście jestem zadowolony z medalu bo każdy medal jest ważny. Choć muszę przyznać, że był to dziwny sezon, ale jestem zadowolony ze swojego wyniku. Najlepsza średnia w lidze polskiej i szwedzkiej. W GP w tak ciężkim roku jest utrzymanie w ósemce. Do tego „Szczakiel” za Najlepszego Żużlowca PGE Ekstraligi. Z czego się tu nie cieszyć?

Jak ocenisz tegoroczną współpracę w drużynie, dołączenie do składu Martina Vaculika oraz powrót Linusa Sundstroema?

– Współpraca układała się bardzo dobrze, a Martin to dobra dusza drużyny. Potrafi celnie przekazać swoje spostrzeżenia, co bardzo pomaga. Razem także jeździliśmy w Elit Vetlandzie, co na pewno ułatwiało komunikację. Linus natomiast według mnie dobrze wypełnił lukę podczas nieobecności Krzyśka Kasprzaka czy Martina, a na sam koniec Nielsa. Moim zdaniem zrobił naprawdę mega robotę.

Przed Tobą zasłużony odpoczynek. Jak zamierzasz spędzić najbiższe miesiące? Zdradzisz nam swoje urlopowe play?

– Przede mną jeszcze jeden turniej Grand Prix w Melbourne i na tym się skupiam. Chciałbym odjechać fajne zawody i pozytywnie w ten sposób zakończyć sezon. Z Melbourne wracam do domku, spotkam się ze sponsorami na uroczystej kolacji z okazji zakończenia sezonu i każdemu z osobna podziękuję za wsparcie. Co do urlopu to jeszcze nie wiem, dobrze czuję się u siebie w Kinicach. Piękne jeziora, lasy, to otoczenie daje mi wiele spokoju i odpoczynku. I może tak zostanie.

Pewne jest, że utrzymałeś się w cyklu GP. Jakie są Twoje cele na przyszły sezon – indywidualne i drużynowe? Kiedy rozpoczniesz przygotowania?

– Wychodzi na to, że utrzymanie w cyklu jest pewne, ale jak już wspomniałem wcześniej, jadę do Melbourne odjechać dobre zawody, aby optymistycznie spojrzeć w kolejny sezon. Co do celów, to staram się takowych przed sobą nie stawiać. Ja się skupiam na kolejnym meczu, aby zrobić satysfakcjonujący wynik, czy drużynowo czy też indywidualnie. Miejmy nadzieję, że przyszłość przyniesie dobre wyniki zarówno w barwach Stali Gorzów, czy Elit Vetlandy, a także indywidualnie w GP. Co do przygotowań to nie ma dnia abym nie był przygotowany do uprawiania tego sportu. Biegam, jeżdzę na rowerze lub na crossie. Intensywniejsze przygotowania prawdopodobnie rozpoczną się w grudniu.

Chciałbyś przekazać coś od siebie kibicom?

– Drodzy kibice, dziękuję wam za wsparcie, za doping, za to, że trzymaliście kciuki. Powtórzę to po raz kolejny, jesteście najlepszymi kibicami na świecie! Podziękowania należą się także sponsorom. Dzięki nim mogę uprawiać ten sport na najwyższym poziomie. Dziękuję firmie Maszoński Logistic, InterCars, MIB Nordic, Wecon, Garcarek, Fogo, Promet Cargo, Panu Tomaszowi Galińskiemu, INT. Transport, Globex, ESTO, Hurtownia AS Fajerwerki, GESS.PL, Mario VVS, REHA Kompleks, Berner, La Farge, Optyline.pl, Kopak i Prosper. Mam jeszcze małą prośbę do fanów, otóż na moim oficjalnym FAN Page na Facebook’u wystawiłem na licytację kevlar i osłony motocykli w ramach pomocy dla Pana Tomasza Golloba. Zapraszam was do licytacji i uczestnictwa w akcji gadżetowej, z której zysk zostanie przeznaczony na pomoc dla Pana Tomasza!

Udostępnij