www.stalgorzow.pl: W sobotę mecz z GKS-em Żukowo. Czy to trudny rywal?

Marcin Smolarek: GKS Żukowo jest takim trochę nieprzewidywalnym zespołem. W porównaniu do poprzedniego sezonu, skład zmienił się w dość znaczącym stopniu, tak naprawdę, oprócz analizy wideo, nie wiemy, czego możemy spodziewać się po tej drużynie, a tym bardziej, że grają u siebie – przed własną publicznością będą chcieli sprawić niespodziankę i nas pokonać.

 

Jaka atmosfera panuje aktualnie w drużynie? Jakie macie nastawienie na to spotkanie?

W zespole panuje bojowe nastawienie, choć – jak wiadomo – kontuzje nas nie omijają. Wiemy, po co jedziemy do Żukowa i będziemy chcieli tam zgarnąć 3 punkty, mimo wielu braków kadrowych. Atmosfera w zespole jest bardzo dobra i już nie możemy doczekać się tego meczu.

 

Kontuzje mobilizują czy demotywują tych względnie zdrowych zawodników?

Mnie osobiście kontuzje kolegów motywują. Wtedy trzeba dawać z siebie jeszcze więcej, by załatać te dziury po kontuzjowanych zawodnikach. Na pewno gdybyśmy byli wszyscy zdrowi, wtedy trener mógłby lepiej rotować składem. Każdy z nas, który wystąpi w spotkaniu, odda serce dla drużyny, aby pokazać, że umiemy radzić sobie w trudnych sytuacjach!

 

Jako jeden z aktualnie podstawowych rozgrywających w Stali, czujesz na sobie presję? Motywuje? Nie motywuje?

Jakaś mała presja zawsze jest, lecz gdy zaczyna się spotkanie to od razu znika. Każdy z nas wychodzi na parkiet, by zagrać jak najlepiej , poprawić swoje umiejętności i wygrać spotkanie. Czy presja motywuje? Myślę, że trochę tak, wtedy jeszcze bardziej jest się skupionym na meczu. Nie myśli się o niczym innym, tylko o każdej kolejnej akcji na boisku. Dzięki temu nic wokół nas, nas nie interesuje i nie przeszkadza.

 

Jakie są wg Ciebie atuty Stali przed tym meczem? A są w ogóle jakieś?

Mimo tych wielu braków kadrowych w naszym zespołu, jesteśmy bardziej doświadczoną drużyną. Uważam również, że naszym największym atutem będzie mocna obrona, dzięki której będziemy mogli zdobywać łatwe bramki z kontr lub w drugie tempo. I oczywiście naszym największym z największych atutów jest Czarek w bramce! (śmiech)

Opowiedz o przygotowaniach.

W tym tygodniu nasze treningi można określić jako „lajtowe” (śmiech). Troszkę naładowaliśmy akumulatory, aby w pełni sił przystąpić do spotkania, oczywiście ci zdrowi. Trener zwracał nam uwagę w szczególności na ich grę w obronie oraz zagrywki, które najczęściej grają. Były również podpowiedzi jak kryć i ustawiać się do poszczególnych zawodników na rozegraniu, czyli przygotowania takie, jak do meczu z każdym innym rywalem.

 

Jaki cel stawianie sobie z drużyną na to spotkanie?

Cel to tylko i wyłącznie zwycięstwo. Oczywiście, miło by było, gdybyśmy również wrócili z Żukowa cali i zdrowi, bez kolejnych kontuzji, za co proszę kibiców, by trzymali kciuki!

Udostępnij