www.stalgorzow.pl: Trenerze, już chyba ochłonęliśmy po ostatnim meczu. Co tam się stało?

Dariusz Molski: – Już po meczu wiedziałem, co się stało. Raz, że słaba skuteczność. Dwa, był to wynik procesu, który rozpoczął się tak naprawdę już od meczu w Zielonej Górze, czyli od momentu, w którym zespół zaczął się sypać i nasze treningi były zachwiane. Ich jakość spadła i mamy przyczynę porażki. Myślę, że to jest to. I jeżeli to jest to, to jestem w domu. Jeżeli coś innego, to jeszcze wyjdzie po drodze. Przynajmniej taką mam nadzieję.

 

Proszę opowiedzieć o aktualnej kondycji drużyny.

– Ten tydzień praktycznie się bawiliśmy na treningach, aczkolwiek nie zapominając o przygotowaniu fizycznym. Startujemy już za chwilę, bardzo szybko i chcemy mieć z czego się odbić. Teraz najważniejsza jest siła i trochę biegania.

 

W piątek odbył się ostatni trening przed przerwą. Co dalej? Jak będziecie się przygotowywać do kolejnych kolejek ligowych?

– Chłopacy zaczynają już od poniedziałku, będą przygotowywali się indywidualnie przez pierwszy tydzień. Później są święta, a między świętami i Nowym Rokiem będą mieli kolejną rozpiskę indywidualnych treningów. Od 2 stycznia spotykamy się razem z zespołem. 5-6 stycznia odbędzie się turniej Stal Gorzów Handball Cup, mam nadzieję, że dojdzie on do skutku w pełnym składzie, chociaż na dziś brakuje mi jeszcze jednej drużyny. Mam nadzieję, że uda się to jakoś zapiąć do końca i z powodzeniem rozegrać turniej.

 

Okres świąteczny to również czas na poleczenie kontuzji. Komu najbardziej się przyda i kogo spodziewa się Pan już zdrowego w styczniu?

– Chciałbym mieć wszystkich zdrowych. Im wszystkim należy się odpoczynek, bo tak na dobrą sprawę nie ma kogoś, kto jest zupełnie w pełni zdrowia. Gra w okrojonym składzie innym również dała się we znaki. Odbiło się to na tych względnie zdrowych zawodnikach, na ich kondycji fizycznej.

 

Wspominał Pan niejednokrotnie o niekorzystnym kalendarzu w tym roku. Czy tak intensywny styczeń, jaki planujecie, może pomóc w dalszych rozgrywkach, czy raczej zaszkodzić?

– Nie mamy innego wyjścia niż to, co nam zafundował kalendarz. Musimy się przygotować. Tego czasu jest po prostu mało. Przez to ten czas świąteczny jest byle jaki. Tak na dobrą sprawę, to wychodzimy tylko na jeden tydzień z grania. To jest ten tydzień świąteczny, bo ten nadchodzący tydzień zawodnicy będą pracować indywidualnie. Mam nadzieję, że wszyscy przepracują go jak trzeba, co zresztą zaraz sprawdzimy, jak tylko przyjdą. A to da obraz, co dalej. Nie możemy się zatrzymywać, 2 stycznia wchodzimy w normalny okres startowy. 13-tego gramy ligę w Malborku. Nie ma czasu.

 

A pojawiła się taka myśl, żeby zrezygnować z turnieju?

– Nie. To z jednej strony daje trochę komfortu, a z drugiej zupełnie nie. Mamy taki charakter, walczaków, którzy chcą wygrywać wszystko. Natomiast ten turniej, jeśli rzeczywiście chcemy go wpisać na stałe do naszego kalendarza, to musi się odbywać, a jest to termin jedyny do rozgrania, zarówno dla Superligi, jak i I ligi, bo później zaczynamy grać, a nikt między świętami nie będzie chciał przyjechać na turniej. Każdy chciałby ten czas spędzić z rodzinami, odpocząć troszkę od tego sportu.

 

Stal Gorzów Handball Cup, później Malbork i co dalej?

– I następne wyjazdy i walka aż do 2 czerwca. Nie ma praktycznie zatrzymania. Wolny jest jeden tydzień w lutym i przenieśliśmy sobie tam kolejkę z Warszawą na ich prośbę. I do tego nawet niecały tydzień jest przerwy na święta wielkanocne.

 

Po drodze jeszcze Puchar Polski. Jaki jest na niego plan?

– Chcemy wygrać. Jak się uda, to wygramy. Mecz odbędzie się przed naszą publicznością, z zespołem ekstraligowym, to jest duży „szacun”. Chcemy się dobrze zaprezentować, a jak się uda, to jeszcze wszystko przed nami.

 

Pogoń Szczecin to trudny rywal?

– Jak każdy inny. Przede wszystkim jest to zespół, który gra od wielu, wielu sezonów w Superlidze, ma dużo doświadczonych zawodników, bardzo mocą bramkę. To nie są ogórki. Nie ma ogórków w Superlidze.

 

Chciałby Pan przekazać coś kibicom?

– Chciałbym złożyć wszystkim kibicom najserdeczniejsze życzenia Bożego Narodzenia. By te święta były spokojne, spędzone z rodziną. Miejcie czas, by odpocząć, zrelaksować się od codziennego życia. A przede wszystkim życzę, byście dalej przychodzili na nasze mecze i wspierali nas tak, jak do tej pory.

Udostępnij