Gorzowianie rok rozpoczęli nieźle, bo od wygranego remisu w Malborku. Nie było łatwo i żółto-niebiescy nie byli do końca zadowoleni z wyniku, bowiem przebieg spotkania wyraźnie wskazywał na Stal. – Atmosfera jest dobra, mimo tego że powinniśmy ten mecz wygrać bezproblemowo i mamy sporo pretensji do samych siebie. Sami utrudniliśmy sobie sprawę. To jednak jest już historia i przygotowujemy się do meczu z Poznaniem, by nie popełnić tutaj tych samych błędów – wyjaśnił Bartosz Starzyński, rozgrywający Stali.

 

W meczu z Malborkiem gorzowianie wystąpili w pełnym składzie, co nie zdarzało się u żółto-niebieskich już od połowy października. Do pełni sprawności wrócili już kontuzjowani zawodnicy na czele z Bartoszem Starzyńskim. – W Malborku już wystąpiłem, czuję się już dobrze. Kostka nie boli, muszę teraz tylko przestać pamiętać o tym urazie, by głowa przestała na niego uważać. Wydaje mi się, że potrzebuję troszeczkę czasu, trochę meczy rozgrać, trochę więcej treningów niż reszta drużyny, bo te dwa miesiące pauzy zrobiły swoje – powiedział główny zainteresowany. – Miałem do siebie dużo zastrzeżeń po meczu z Malborkiem, ale wydaje mi się, że z tygodnia na tydzień, z treningu na trening powinno już być coraz lepiej – dodał.

 

Gorzowianie do meczu przystąpią w pełni gotowi i sprawni. Od wtorku przygotowują się do gry pod kątem konkretnych zawodników od rywala. A tych znają dobrze, bo aż piątka zawodników z Grunwaldu to zawodnicy mocno związani z piłką ręczną w Gorzowie – choćby Tomasz Gintowt, Marek Baraniak, Robert Fogler… – Wiemy o rywalu bardzo dużo, bo mnóstwo czasu w zeszłym sezonie przygotowywaliśmy się do spotkania z nimi. Poznań zupełnie nam nie leży. Grają niewygodną, typowo poznańską piłkę. To specyficzny styl gry, trzyma się piłkę i trzyma, i trzyma… gra się do samego gwizdka, a my nie lubimy tak grać. Od zeszłego sezonu mamy wiele wariantów gry przeciwko nim, a zespół praktycznie się nie zmienił, co ułatwia nam sprawę – wyjaśnił Starzyński. – Indywidualnie wiemy, co kto gra. Jest paru chłopaków z Gorzowa, którzy z pewnością będą chcieli się pokazać – dodał.

 

Gorzowianie do tego spotkania podejdą maksymalnie skupieni i z jednym możliwym celem – zwycięstwem. Czy uda się tego dokonać? – Jesteśmy sami dla siebie zagrożeniem, jeżeli gramy to, co potrafimy najlepiej, możemy wygrać z każdym w tej lidze, ale jeśli będziemy robili głupoty, to musimy obawiać się każdego zespołu – powiedział główny rozgrywający Stali.

 

Gorzowianie do tego meczu podejdą jednak z dużym atutem. Jakim? – Stal u siebie to przede wszystkim kibice, własne trybuny, hala i nasze boisko – stwierdził.

 

Dlatego też kibiców nie może zabraknąć podczas tego meczu! Start spotkania o 18.30! Czy wygramy wspólnie bitwę z Grunwaldem?

Udostępnij