Takiego balu w historii klubu jeszcze nie było. Osoba Tomasza Golloba zjednoczyła nie tylko środowisko żużlowe, ale także sportowców innych dyscyplin. W sumie ponad 200 osób, a w kolejce było jeszcze wielu chętnych. Na imprezie obecna była chociażby Anita Włodarczyk, która przekazała na licytację swój młot. Sprzedano go za 13 tysięcy złotych. Ogromną furorę robiły żużlowe gadżety, szczególnie te należące niegdyś do mistrza, ale także do jego ucznia. Kevlar Golloba z roku 2010, kiedy to jeździł w Stali i zdobył indywidualne mistrzostwo świata osiągnął kwotę 20 tysięcy złotych. Taka sama suma wpadła za kask Bartosza Zmarzlika, w których wychowanek gorzowskiego klubu wygrał swoje pierwsze w życiu zawody Grand Prix.

Tomasz Gollob to ikona polskiego żużla. To w końcu siedmiokrotny mistrz świata, więc nie trzeba go przedstawiać. Dla mnie zawodnik szczególny, bo od dziecka interesuje się żużlem i pamiętam czasy, lata jeszcze 90-te, jak byłam między piątym a dziesiątym rokiem życia i jeździłam na zawody żużlowe, to utkwił mi w pamięci start w Pradze 1999 roku, gdzie Tomek wygrał te zawody. Do dzisiaj pamiętam, że jak jechałam na zawody żużlowe, to było dla mnie wielkie przeżycie. Cały czas żyję żużlem, interesuje się, śledzę – mówiła za kulisami mistrzyni Anita Włodarczyk.

Ogromne brawa należą się sponsorom żółto-niebieskich”. Jeszcze przed startem licytacji, przed godziną 20, licznik osiągnął kwotę 186 000 złotych, a to dzięki dobrowolnym wpłatom darczyńców. Potem jeszcze 100 000 złotych dorzucił od siebie Mirosław Maszoński, dawny sponsor Tomasza Golloba, a obecny Bartosza Zmarzlika. – Tomasza Golloba nie trzeba nikomu przedstawiać. To mój mentor od zawsze na zawsze. Ten bal ma taki szczególny wyraz dla mnie, bo wszyscy jesteśmy tutaj, żeby jak najbardziej tej osobie pomóc. Te wszystkie spędzone razem chwile, to był wyjątkowy czas i do dzisiaj mile to wspominam. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz tak będzie – przyznał uczeń polskiego mistrza.

Najlepszego w historii polskiego żużlowca wsparli koledzy z toru. Krzysztof Kasprzak po raz pierwszy w karierze przekazał swój reprezentacyjny kevlar. – Przeważnie tych kadrowych nie oddaję, zostawiam je sobie na pamiątkę, ale ten przekazuję dla Tomka. Ten kevlar, który przekazałem na licytację, jest z 2005 roku, z mojego pierwszego finału Drużynowego Pucharu Świata, taki mój pierwszy narodowy kevlar. Chcę mu oddać hołd – mówił KK. Z kolei były już zawodnik i kapitan Stali, Przemysław Pawlicki, wylicytował dla siebie rakietę i piłeczkę z autografem Jerzego Janowicza za kwotę 5 000 złotych. 15 tysięcy to z kolei dochód ze sprzedaży kevlaru Szymona Woźniaka z 2014 roku, kiedy to zdobył tytuł MIMP na gorzowskim torze.

Sam Tomasz Gollob także zwrócił się do zebranych poprzez nagrany filmik, co wywołało ogromne wzruszenie wśród gości. Krótko po północy zdarzyło się zaś coś, czego oczekiwało niewielu. Po wylicytowaniu za 17 000 złotych osobistej pamiątki Władysława Komarnickiego, mianowicie pierwszego brązowego medalu Stali Gorzów po powrocie do Ekstraligi, zdjęciami i łańcuchem oprawionym w ramkę przekroczono magiczną granicę pół miliona złotych. To jednak nie był koniec.

Tradycyjnie wylicytowano też motocykl Kamil. Zawiązana przez kilka osób spółka przekazała w sumie 90 tysięcy złotych, co pozwoliło osiągnąć zawrotną kwotę 624 500 zł! Pomoc dla Tomasza Golloba na tym się jednak nie zakończy. – Ważne jest to, co się teraz wydarzy w Chinach. Zobaczymy, jakim efektem to się zakończy i co dalej będzie się działo, czy jakaś pomoc będzie potrzebna, czy też nie. Jeżeli tak, to oczywiste, że będziemy pomagać – przyznał prezes Ireneusz Maciej Zmora.

Całosć znakomicie poprowadził duet: niezawodny showman Władysław Grzywna i dziennikarz Radia Gorzów Paweł Owczarski.Wieczór uświetnił występ zespołów Cocktail Boys i Krzysztofa Cugowskiego. – Tomasz Gollob jest największym i najlepszym żużlowcem wszechczasów w Polsce. Stało mu się nieszczęście i jeżeli cokolwiek można pomóc w tej sprawie, to należy to zrobić. Nie wiem, jaki jest mój wkład w to wszystko, ale na pewno nie jest gorzej niż jakby mnie nie było – powiedział twórca kultowej Budki Suflera.

Pełne podsumowanie charytatywnego balu dla Tomasza Golloba powinno nastąpić jeszcze w tym tygodniu podczas specjalnej konferencji prasowej. Zebrane pieniądze, po odliczeniu kosztów organizacji, zostaną przekazane na konto fundacji Polskiego Związku Motorowego, a następnie dla polskiego mistrza, który obecnie przebywa na leczeniu w Chinach i walczy o powrót do zdrowia. Poniżej prezentujemy zaledwie kilka przedmiotów z sobotniego balu i jednocześnie przypominamy, że nadal trwają licytacje na portalu Charytatywni Allegro!

Wybrane licytacje:
– kevlar Stali Gorzów Tomasza Golloba z 2010 roku 20 000 zł
– kask Bartosza Zmarzlika, w którym wygrał swoje pierwsze GP 20 000 zł
– rakieta Jerzego Janowicza i piłeczka z autografem 5 000 zł
– narty Kamila Stocha z podpisami kadry 12 000 zł
– kevlar reprezentacji Polski Krzysztofa Kasprzaka 20 000 zł
– kevlar reprezentacji Polski Przemysława Pawlickiego 10 000 zł
– kevlar Szymona Woźniaka ze zwycięskiego finału MIMP z 2014 roku 15 000 zł
– koszulka Roberta Lewandowskiego 14 000 zł
– młot Anity Włodarczyk 13 800 zł
– osobista pamiątka Władysława Komarnickiego, czyli pamiątkowy brązowy medal z 2011 roku elegancko oprawiony w ramę 17 000 zł

Udostępnij