Gorzowianie trzy ostatnie mecze mogą zaliczyć do zdecydowanie udanych. Wpierw pokonali bardzo ambitną drużynę z Sierpca, później dokonali dwóch poważnych rewanżów za porażki w pierwszej rundzie, wygrywając z Grudziądzem i Olsztynem. Taka seria musiała dobrze zadziałać na samopoczucie zawodników Stali. - Tak, atmosfera w drużynie jest bardzo dobra, choć z każdym dniem coraz bardziej bojowa. Jesteśmy już myślami przy meczu z Warszawą, do którego podchodzimy bardzo poważnie - powiedział rozgrywający gorzowskiego zespołu, Wiktor Bronowski.

 

Teraz przed żółto-niebieskimi dość długa podróż, bowiem do stolicy gorzowianie mają ponad 400 km. Dodatkowo mecz z akademikami z Warszawy nie będzie należał do prostych. Przeciwnik, choć beniaminek, pokazuje od początku sezonu, że nie ma zamiaru ustępować w niczym pozostałym drużynom I ligi grupy A. Dodatkowo ruchliwa ofensywa i specyficzny styl gry obronnej zdecydowanie nie leży żółto-niebieskim. - Warszawa to trudny rywal. Beniaminek w tym przypadku nie znaczy nic negatywnego, bo w tym sezonie spisują się bardzo dobrze. Nie porównywałbym ich do rywali z Olsztyna, ale wydaje mi się, że ten mecz będzie jeszcze trudniejszy niż poprzedni - wyjaśnił Bronowski.

 

W tym przypadku gorzowianie nie mają już dodatkowej motywacji w postaci rewanżu za porażkę w I rundzie, bo z warszawianami wygrali na własnym parkiecie. To jednak nie przeszkadza w chęci kolejnego zwyciestwa. - Do Warszawy jedziemy z myślą o zwycięstwie i nie bierzemy innej opcji pod uwagę – zapowiedział 22-latek.

 

Mecz z AZS-em UW odbędzie się w sobotę o godzinie 19.00. Żółto-niebiescy mają nadzieję, że kibice w Gorzowie będą trzymać za nich kciuki. Doniesienia z trasy pojawią się zaś już od 10.30 na fanpage’u Stal Gorzów piłka ręczna.

 

Czy uda się pokonać akademików z Warszawy i przedłużyć zwycięską passę? Przekonamy się już niedługo!

Udostępnij