Za Tobą pierwszy rok startów w barwach gorzowskiej Stali. Jakbyśmy jeszcze mogli na chwilę wrócić do tego 2017 roku. To jak wspominasz ten sezon?

– Bardzo dobrze. Zdobyliśmy medal co myślę, że jest bardzo ważne. Dodatkowo ważne z kim zdobyty ten medal, więc myślę, że to taki bonus. Bardzo fajne wspomnienie. Mieliśmy bardzo dobrą drużynę, trenera, kapitalna atmosfera na trybunach. Stal Gorzów jest mocnym zespołem, a Gorzów kocha żużel. O tym się przekonałem i bardzo miło spędziłem ten rok.

Jesteśmy obecnie na obozie integracyjnym w Karpaczu. A jak Twoje przygotowania, można uznać, że są już zakończone?

– W moim przypadku to jest taki tryb życia sportowy, więc praktycznie nie rozdzielam tego na przygotowania do sezonu i roztrenowanie. Cały czas jestem w trybie treningowym, sześć razy w tygodniu cały czas coś robię, więć fizycznie jestem bardzo dobrze przygotowany. W Karpaczu obóz jest bardziej po to, żebyśmy mogli się spotkać z chłopakami, porozmawiać i pośmiać się. To jest fajne, żeby nie tylko myśleć o żużlu, ale też porozmawiać o innych rzeczach. Relacje są jeszcze lepsze, a myślę, że to później przekłada się na wyniki.

Jak oceniasz ten obóz w Karpaczu?

– Jest bardzo dobrze. Fajnie, że jesteśmy w górach. Może trochę za zimno, bo jest prawie minus 20 stopni, ale bardzo fajny obóz.

Jakie plany i założenia na ten nowy sezon zarówno indywidualnie jak i drużynowo?

– Pojechać jak najlepiej i cieszyć się jazdą. Dawać z siebie wszystko. Moim zdaniem jeżeli każdy z zawodników będzie dawać z siebie wszystko będzie nas stać na dobre wyniki.

W przyszłym roku ponownie będziesz startował w cyklu Grand Prix. Otrzymałeś od władz BSI dziką kartę. To znaczy, że jesteś doceniany w środowisku żużlowym. To taka dodatkowa motywacja w kontekście walki o medale?

– Tak, jak najbardziej, ale w Grand Prix są najlepsi zawodnicy na świecie i walka o medale to można powiedzieć taki bonus. Będę starał się pojechać jak najlepiej i moim zdaniem sukces to będzie pierwsza ósemka, bo to najlepsi zawodnicy na świecie.

W Gorzowie na mecze przychodzi średnio około 12 tysięcy kibiców. Jak Ty to odbierasz? Jest to dla Ciebie dodatkowa motywacja czy też może trochę presja?

– Nie, to nie jest dla mnie presja. Biorę to jako odpowiedzialność w stosunku do kibiców, którzy przychodzą, płacą za bilety i chcą oglądać fajne zawody. Jako sportowiec chcę zapewnić kibicom dużo emocji, to lubię. A jak widzę cały stadion to jest to na pewno dodatkowy doping i ósmy zawodnik. Jeżeli kibice są z drużyną to jest niesamowite wsparcie.

Jakie plany po obozie. Czy już masz jakieś plany odnośnie wyjazdu na tor?

– Tak. Będziemy szukać tuż po obozie różnych miejsc, gdzie będzie można wyjechać na tor czy pojeździć na motocrossie, żeby był już ten kontakt z motocyklem. Tak, więc już powoli zaczynamy jazdę.

Młodzi zawodnicy często podpatrują tych starszych kolegów i liczą na jakieś wskazówki. Jak to jest w Twoim przypadku, czy też pomagasz żółto-niebieskim młodzieżowcom?

– Jeżeli jakiś młody zawodnik do mnie przyjdzie i będize chciał porozmawiać, poradzić się to z mojej strony nie ma żadnego problemu. Jestem otwarty na pomoc, rozmowę.

Jak oceniasz skład gorzowskiej Stali przed sezonem 2018?

– Mamy bardzo ciekawy team. Bardzo równy zespół. Paru zawodników odeszło, ale są też nowi. Zobaczymy. Myślę, że będzie bardzo ciekawie. Zawsze okazywało się, że kluczem do sukcesu jest wyrównana drużyna, niekoniecznie stworzone z mega gwiazd. Niejednokrotnie się okazywało, że to równa drużyna była tą najlepszą, a ja wierzę, że tak właśnie będzie.

Czy na koniec chciałbyś coś przekazać kibicom Stali Gorzów?

– Żeby byli z nami cały sezon. Zapraszam na stadion. Żeby wiedzieli, że tak samo jak zawodnicy Stali Gorzów są dla nich ważni, to tak samo kibice są dla nas ważni. Jesteśmy razem, są naszym ósmym zawodnikiem i liczymy na ich doping. Wszystkim kibicom życzę wszystkiego najlepszego i do zobaczenia na Jancarzu!

Udostępnij