Piotr Baron (menedżer Fogo Unii Leszno): Chciałbym podziękować swojej drużynie, bo naprawdę spięła dzisiaj gardę i trzymała ją bardzo wysoko. Gratuluję także stronie gorzowskiej, bo uważam, że remis po takim meczu dla nas wszystkich jest sukcesem – i dla Gorzowa i dla nas. Jedziemy dalej, fajnie, że nie straciliśmy fotela lidera i to oczywiście nas cieszy. Przyjechaliśmy tutaj z założeniem, by zabrać bonus, udało się zdziałać trochę więcej, więc jesteśmy bardzo zadowoleni. Nie ma żadnej roboty podczas takiego meczu, generalnie przy piwie pół meczu żeśmy przesiedzieli, bezalkoholowym, bo wiadomo, nie można w parkingu (śmiech). Każdy z nas miał swoje krzesełko, siedzieliśmy sobie, fajnie było (śmiech). Człowiek program pisze, się nudzi i poci się (śmich). Jako drużyna oczywiście między sobą wymieniamy mnóstwo informacji, przepływ był chyba w miarę skuteczny. Skoro udało nam się wywieźć stąd remis, to musiał być skuteczny. Bardzo dużo szukaliśmy – i góra, i dół z przełożeniami. Wyjeżdżamy stąd, mamy dobry wynik, ale tak naprawdę niewiele wiemy. Jarek Hampel miał bardzo dobre dwa ostatnie biegi, a przede wszystkim starty. Na tym nam zależało, by wygrywał start i jeśli to zrobi, żeby przytrzymał jednego zawodnika. Taki był plan i udało się to zrobić. Konsekwentni musimy w tym wszystkim być, Jarek może nie jest zadowolony z tego meczu, my oczywiście też nie do końca, ale dążymy do tego, by w fazie play-off forma była optymalna.

 

Stanisław Chomski (trener Cash Broker Stali Gorzów): Myślę, że spotkały się dwa zespoły, które lubią rywalizować na swoich torach. My stworzyliśmy widowisko w Lesznie – co prawda nam się nie udało, przegraliśmy – tutaj mecz był bardzo zacięty. Jeden z komentatorów porównał to do walki bokserskiej, było cios za cios. Parę błędów popełnionych z naszej strony, parę błędów popełnionych ze strony leszczynian. Nie wykorzystaliśmy ich. Cieszy mnie to mimo wszystko, mimo że apetyt był większy. Mieliśmy cel na biegi nominowane, że być może uda nam się postawić kropkę nad i, liczyliśmy na mały plusik w biegu 14, ale nie, jednak przy takiej stawce, gdzie patrzymy: Hampel – były uczestnik Grand Prix, Piotr Pawlicki też, Vaculik także i Grzesiu Walasek, który odjechał tego dnia bardzo dobre spotkanie. W 15 wyścigu były takie taktyczne szachy, gdzie było czysto, fair, ostro – to się podobało chyba kibicom. Trzeba się cieszyć z widowiska, a pochodną tego jest wynik, który jest. Remis, punkcik dla nas – nie bądźmy pazerni! To jest kolejny kroczek, ku play-offom. Cieszę się z postawy młodzieżowców, bo zawsze patrzę na styl, w jakim przywożą swoje punkty. Pierwszy bieg może nie wyszedł, ale po rozmowie, korektach widzieliśmy jak świetnie jeździł Rafał Karczmarz, jechał dynamicznie, tak jak za czasów sprzed kontuzji. Praca, która została włożona przez zespół szkoleniowy i jego samego, owocuje. Chciałem też zauważyć, że mieliśmy ciekawą sytuację, bo chyba po raz pierwszy młodzieżowcy z Leszna pojechali tylko po 3 biegi. To świadczy tylko o tym, że każdy mógł wygrać, każdy mógł przegrać. Mieliśmy dobre zawody.

Udostępnij