Z pewnością nie wszyscy jeszcze zdają sobie sprawę, że Stal Gorzów w piłce ręcznej nie działa tylko w pierwszej lidze. W mieście nad Wartą mamy również zespół rezerw dowodzonych przez trenera Janusza Szopę. Co ciekawe dyrektor gorzowskiej piłki ręcznej Krzysztof Ziomkowski postanowił, aby trójka szkoleniowców między siebie wybrała osobę, która weźmie na swoje barki dowodzenie Stalą Gorzów II. – Obok mnie był zestawiony Paweł Cichoń i Łukasz Bartnik. Wybór padł na mnie. Chciałbym przypomnieć, że to ja wprowadziłem pierwszą drużynę do I ligi – powiedział trener rezerw żółto-niebieskich Janusz Szopa.

 

Niektórzy z nas się zastanawiają, po co nam drugi zespół. Z pomocą przyszedł Krzysztof Ziomkowski, który wytłumaczył fanom sens stworzenia drużyny rezerw. – Decyzja zapadła z tego powodu, by młodzi szczypiorniści nie uciekali z Gorzowa, by szkolenie miało swoją ciągłość i by talenty zostawały u nas, a następnie stanowiły o sile gorzowskiej pierwszej drużyny. Stopniowo myślimy też o tym, by powiększać kadrę pierwszego zespołu, a jak wiemy, do meczu trener może zgłosić 16 zawodników. Kto nie załapie się do kadry na mecz pierwszego zespołu, będzie mógł zagrać w drugim – powiedział rok temu w wywiadzie dla naszej strony Krzysztof Ziomkowski. W zespole rezerw grają przede wszystkim zawodnicy młodzi. – W głównej mierze będą to zawodnicy, którzy ze względu na wiek nie mogą już grać w zespole UKS Miś. Wielu z tych zawodników miało dylemat, czy udać się do innych miast i szkół. Teraz jak mamy drużynę, w której mogą grać nie muszą wyjeżdżać – dodał. Słowa Ziomkowskiego potwierdza trener Janusz Szopa. – Z moimi współpracownikami podjęliśmy decyzję, że grają tylko roczniki 2000 i młodsi. Mamy około 19 chłopców do dyspozycji. Ja czekam jednak na końcówkę sierpnia, bo jednak niektórzy z nich będą grać w UKS-ie Miś u trenera Pawła Cichonia. Młodzi szczypiorniści zmienią klub wtedy na zasadzie wypożyczenia – wyjawił trener drugiej drużyny Stali Gorzów.

 

Rok temu mówiło się również o poszerzeniu pierwszego składu. Wtedy trener Dariusz Molski nie musiałby się bać, że ktoś z jego podopiecznych nie będzie w rytmie meczowym. Osoba, która by się nie załapała do pierwszego składu, mogłaby wzmocnić ekipę dowodzoną przez Janusza Szopę. – Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. To jest kwestia dogadania się z trenerem Molskim – zabrał głos Szopa.

 

Poprzedni sezon może nie był udany w statystykach. Ostatnie miejsce, zaledwie jedno zwycięstwo i ani jednego remisu. To jednak nie jest najważniejsze. – To ma być liga, która ma uczyć i doskonalić umiejętności młodych szczypiornistów – wytłumaczył opiekun drugiej drużyny.

 

Może i ci, którzy o istnieniu Stali Gorzów II wiedzieli, to ze znajomością nazwisk tych młodych ludzi może być o wiele trudniej. Trener Janusz Szopa chciałby pomóc i wskazać tych najlepszych, ale jest to niezwykle trudne patrząc na wiek tych adeptów piłki ręcznej. – Nie jest łatwo w tej chwili coś powiedzieć. Czasami zdarza się, że chłopak, który prezentuje średnie umiejętności, jest w stanie w pół roku zrobić ogromny przeskok. Te 6 miesięcy może sprawić, że zawodnicy będą się pewnie piąć w górę. – powiedział Szopa. Warto wspomnieć, że u trenera Dariusza Molskiego trenuje już kilku szczypiornistów z drugiej drużyny. – Trzciński Bartosz, Szembek Stanisław, Olejniczak Mateusz, Renicki Rafał, ta czwórka już trenuje ze starszymi kolegami. Prezentują bardzo dobry poziom. Nie chcę mówić jednak o nazwiskach, bo jednak to są młodzi ludzie i wolę uniknąć, by ktoś z nich osiadł na laurach – dodał Szopa.

 

Sezon III ligi rusza w drugiej połowie października. Coraz bliżej przygotowania, które startują tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego, w okolicach ostatniego tygodnia sierpnia.

Udostępnij