Przed żółto-niebieskimi ostatni mecz w rundzie zasadniczej na własnym podwórku. Stalowcy mają okazję do powiększenia przewagi nad Betardem Spartą Wrocław w bezpośrednim pojedynku, co z pewnością nie będzie łatwe, jednak gorzowianie będą chcieli pokazać, że remis z Unią Leszno był tylko niewielkim wypadkiem przy pracy i gorzowski tor wciąż jest ich atutem. - Przygotowania determinuje nam kalendarz startów. Ci co są na miejscu, tutaj się przygotowują. Czwartek i piątek będą teningi, jeden dzień świeżości, na przemyślenie tego, co można poprawić, jeżeli jest to możliwe, no i mecz – powiedział przed spotkaniem szkoleniowiec gorzowskiej ekipy, Stanisław Chomski. 

 

Żółto-niebiescy podejdą do spotkania w pełnym składzie, a o kontuzjach zaczynają już powoli zapominać Szymon Woźniak i Rafał Karczmarz. O swojej zapomniał już kapitan gorzowskiego zespołu, Martin Vaculik, który jednak będzie miał za sobą długą podróż z Malili, gdzie dzień wcześniej z Bartoszem Zmarzlikiem będzie się ścigał w GP Szwecji. To jednak niewielkie utrudnienie, do którego żużlowcy są przyzwyczajeni i nie powinno mocno odbić się na naszych zawodnikach.

 

A jeśli nawet, to nie w mniejszym stopniu niż u przeciwnika, który ma w swoim składzie Macieja Janowskiego i lidera klasyfikacji Grand Prix, Taia Woffindena. Ta dwójka stanowi niejednokrotnie o sile wrocławskiej drużyny, a zwłaszcza na torze w Gorzowie, na którym między innymi wymieniony Anglik zdobywał najwyższy stopień podium innej rundy Indywidualnych Mistrzostw Świata. – Kto będzie liderem w Sparcie podczas tego meczu? To się okaże. Wszyscy wiemy, że przewodzi im Tai Woffinden do współki z Maciejem Janowskim, juniorem Drabikiem, który wchodzi w sytuacjach kryzysowych dla zespołu lub na dobicie przeciwnika. Swoje trzy grosze dokłada Milik i zobaczymy jak pojedzie Fricke - wyjaśnił Chomski.

 

Betard to jedna z najsilniejszych ekip w tegorocznej PGE Ekstralidze. Wrocławianie od początku sezonu śmiało mówią o walce o złoto rozgrywek drużynowych w Polsce i nie rzucają słów na wiatr. Jak zwykle swoje robią Maksym Drabik czy Vaclav Milik, pozytywnie pokazuje się też Max Fricke. Taki skład to gwarancja emocji i dobrego ścigania. – Nie ma słabych punktów – skwitował Chomski.

 

Czy Stalowcom uda się pokonać Spartę na własnym terenie i powiększyć swoją przewagę nad rywalami w tabeli? A może Sparta będzie tego dnia silniejsza? A może jak z Unią Leszno – padnie remis? Przekonamy się już w niedzielę! Start spotkania o 19.30!

 

 

Betard Sparta Wrocław

  1. Tai Woffinden
  2. Damian Dróżdż
  3. Maciej Janowski
  4. Vaclav Milik
  5. Max Fricke
  6. Maksym Drabik
  7. Przemysław Liszka

 

Cash Broker Stal Gorzów

  1. Krzysztof Kasprzak
  2. Grzegorz Walasek
  3. Martin Vaculik
  4. Szymon Woźniak
  5. Bartosz Zmarzlik
  6. Hubert Czerniawski
  7. Rafał Karczmarz

 

Początek meczu: godz. 19:30

Sędzia: Artur Kuśmierz

Komisarz toru: Zbigniew Kuśnierski

Wynik pierwszego meczu: 54:36 dla Betardu Sparty

Udostępnij