Kibice, którzy czekali na ciekawe ściganie w Słowenii niestety się przeliczyli. Tor w Krsko po raz kolejny nie pozwolił na widowiskową rywalizację. Ciężko było o jakąkolwiek mijankę na dystansie. O wyniku biegu głównie decydował start. Sprawę pogorszyły jeszcze piątkowe opady, przez co na torze pojawiało się wiele niewidocznych kolein, w które często wpadali zawodnicy. W pierwszych siedmiu gonitwach jedyne zmiany pozycji na trasie były spowodowane defektami. O wielkim pechu może mówić Maciej Janowski. W pierwszym swoim starcie zanotował defekt na ostatnim łuku, gdy z dużą przewagą prowadził nad resztą stawki. Dosyć komicznie wyglądała odsłona siódma. Pedersen już po starcie zamarkował problemy ze swoim motocyklem, jednak już prawdziwe kłopoty techniczne miał prowadzący Craig Cook. Były mistrz świata więc nagle odzyskał moc w motocyklu i ostatecznie dojechał z jednym oczkiem.

W ósmym biegu spragnieni kibice w końcu zobaczyli pierwszą mijankę. Tai Woffinden minął na kresce po zewnętrznej Chrisa Holdera. Mimo wszystko to chyba był jedyny powód do radości dla Brytyjczyka tego dnia. Broniący tytułu lidera klasyfikacji generalnej zawodnik po raz pierwszy w tym sezonie nie zdołał awansować do półfinałów. Duża w tym zasługa Artura Kuśmierza. Sędzia wykluczył zawodnika Sparty Wrocław z biegu, którego głównym kontekstem miała być walka Zmarzlika z Woffindenem o coś więcej niż tylko punkty do tabeli pojedynczego turnieju. Ostatecznie do niej nie doszło, bo arbiter zapalił światło, sygnalizując wykluczenie tego drugiego. Według interpretacji Kuśmierza, Tai nie zdążył ustawić się na starcie w ciągu regulaminowych dwóch minut. To przesądziło o tym, iż zabraknie go w półfinałach. Pojawiło się światełko nadziei dla Zmarzlika.

Polak męczył się przez całe zawody na torze w Krsko. Widać było, że jest bardzo szybki, jechał cały czas na ogonie zawodników przed nim, jednak tego dnia wyprzedzenie kogokolwiek było wręcz misją niemożliwą. Mimo wszystko Zmarzlik zdobył solidną zaliczkę  11 punktów i pewnie zameldował się w półfinale. Poźniej do niego dołączył inny Stalowiec – Martin Vaculik. Wydawało się, że Słowak po raz kolejny potwierdzi, że po kontuzji lewej nogi nie widać już śladu, jednak po swoim czwartym występie tego wieczoru zaczął się uskarżać na ból. Na szczęście był zdolny do kontynuowania zawodów.

W Krsko wielu zawodników nie mogło się odnaleźć, jednak na pewno nie można tej tezy wysunąć o starych wyjadaczach cyklu. Do półfinału w świetnym stylu awansował Greg Hancock, a zaraz do niego dołączył Chris Holder. Dla Australijczyka należą się duże brawa, ponieważ szybko otrząsnął się po pięciu zerach podczas rundy w Gorzowie. Znów zachwycać zaczął również obecny Mistrz Świata Jason Doyle, który również wjechał do decydujących biegów.

Drugi półfinał okazał się gorzki dla Stalowców. Vaculik ukończył go na ostatniej pozycji, a Zmarzlik mimo iż do końca podążał jak cień za Hancockiem, to jednak Amerykanin nie popełnił żadnego błędu i utrzymał drugą pozycję dającą awans do finału. Bieg wygrał rozpędzający się coraz bardziej Patryk Dudek. Razem z Lindgrenem i Doylem uzupełnili  oni stawkę finałową. W ostatniej gonitwie wieczoru Polak założył wszystkich na starcie i pewnie pognał po swój drugi wygrany turniej Grand Prix w karierze. Za jego plecami zameldowali się Australijczyk i Amerykanin.

Do końca cyklu zostały dwie rundy. Rywalizacja zapowiada się bardzo emocjonująco. Zmarzlik odrobił aż 7 punktów do Woffindena i walka o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata nabrała rumieńców. Na następne zawody w Teterowie Brytyjczyk wybiera się z przewagą zaledwie 9 punktów. Wciąż otwarta jest kwestia również brązowego medalu. O ten krążek realnie walczy jeszcze czterech zawodników. Również rywalizacja o utrzymanie w Grand Prix będzie emocjonować kibiców do samego końca. Szykuje się fantastyczny finisz tego sezonu.

Wyniki:

1. Patryk Dudek – 13+3 (1,3,1,2,3,3)

2. Jason Doyle – 15+2 (2,3,2,3,3,2)

3. Greg Hancock – 14+1 (3,1,3,3,2,2)

4. Fredrik Lindgren – 13+0 (3,2,1,1,3,3)

5. Bartosz Zmarzlik – 12 (2,2,3,2,2,1)

6. Maciej Janowski – 10 (0,2,3,1,3,1)

7. Chris Holder – 10 (3,1,2,3,1,0)

8. Martin Vaculik – 9 (2,3,2,d,2,0)

9. Artem Laguta – 7 (0,3,3,0,1)

10. Nicki Pedersen – 7 (2,1,2,2,0)

11. Emil Sayfutdinov – 5 (1,0,0,3,1)

12. Niels Kristian Iversen – 5 (3,0,1,1,d)

13. Craig Cook – 5 (1,d,0,2,2)

14. Tai Woffinden – 5 (1,2,1,w,1)

15. Przemysław Pawlicki – 2 (0,1,0,1,d)

16. Matic Ivacic – 0 (0,0,0,0,0)

17. Nick Skorja – 0 (0)

18. Denis Stojs – ns

 

Bieg po biegu:

1. Lindgren, Pedersen, Woffinden, Pawlicki

2. Iversen, Doyle, Sayfutdinov, Janowski

3. Hancock, Vaculik, Cook, Ivacic

4. Holder, Zmarzlik, Dudek, Laguta

5. Laguta, Lindgren, Hancock, Iversen

6. Dudek, Janowski, Pawlicki, Ivacic

7. Doyle, Zmarzlik, Pedersen, Cook (d)

8. Vaculik, Woffinden, Holder, Sajfutdinov

9. Janowski, Holder, Lindgren, Cook

10. ZmarzlikVaculik, Iversen, Pawlicki

11. Hancock, Pedersen, Dudek, Sayfutdinov

12. Laguta, Doyle, Woffinden, Ivacic

13. Doyle, Dudek, Lindgren, Vaculik (d)

14. Sayfutdinov, Cook, Pawlicki, Laguta

15. Holder, Pedersen, Iversen, Ivacic

16. Hancock, Zmarzlik, Janowski, Skorja

17. Lindgren, Zmarzlik, Sayfutdinov, Ivacic

18. Doyle, Hancock, Holder, Pawlicki

19. Janowski, Vaculik, Laguta, Pedersen

20. Dudek, Cook, Woffinden, Iversen

 

 

1. półfinał:

21. Lindgren, Doyle, Janowski, Holder

 

2. półfinał:
22. Dudek, Hancock, ZmarzlikVaculik

 

Finał:

23. Dudek, Doyle, Lindgren, Hancock

Udostępnij