PGE Ekstraliga: Finał jest nasz! - Cash Broker Stal Gorzów vs forBET Włókniarz Częstochowa

Nastroje w gorzowskiej drużynie po ubiegłotygodniowym spotkaniu w Częstochowie były bardzo dobre, gdyż Stalowcy wypracowali dziewięciopunktową przewagę nad rywalami. „Lwy” wystąpiły bez jednego z podstawowych zawodników – Mateja Zagara, który wciąż nie jest gotowy do ścigania po upadku sprzed tygodnia.

I choć spotkanie rozpoczęło się od wygranej biegowej gości, nie mogli długo cieszyć się z przewagi punktowej, gdyż kolejne wyścigi były mocnymi ciosami gospodarzy i po 5. biegu gorzowianie mieli już dziesięciopunktową przewagę.

Dosłownie każdy bieg przybliżał gorzowian do wielkiego finału. W drugiej połowie meczu padł pierwszy remis biegowy i częstochowianom udało się podwójnie wygrać gonitwę, gdyż zdefektował motocykl Krzysztofa Kasprzaka, a sam Linus Sundstroem nie mógł nawiązać walki z szybkimi Madsenem i Miedzińskim.

Do kontrowersyjnej sytuacji doszło z w dziesiątej gonitwie dnia – na tor upadł Michał Gruchalski, ponieważ na torze niebezpiecznie pojechał Martin Vaculik, którego sędzia Substyk postanowił wykluczyć, kibice do końca nie zgadzali się z tą decyzją, o czym świadczyły gwizdy po decyzji sędziego.

Jednak ani defekt Kasprzaka, ani wykluczenie Vaculika nie zaszkodziły gorzowianom w awansie do finału, którego byli już pewni przed biegami nominowanymi.

Trener Chomski postanowił wynagrodzić Rafałowi Karczmarzowi jego dobrą postawę podczas meczu i junior miał okazję zaprezentować się podczas ostatniej gonitwy za awizowanego Bartosza Zmarzlika. Ten wyścig wygrali na osłodę jednak częstochowianie.

Postawa seniorów oraz Karczmarza dobrze wróży przed niedzielnym finałem. Trzeba mieć nadzieję, że Stalowcy dadzą z siebie wszystko i za 2 tygodnie będziemy świętować zdobycie dziesiątego złota w historii klubu.

forBET Włókniarz Częstochowa 39