Stanisław Chomski (trener Cash Broker Stali Gorzów): Cieszymy się bardzo z wygranej. W takich meczach, gdzie wydawałoby się, że wszystko jest rozstrzygnięte po I meczu, to tylko pozorne myślenie. Trudno utrzymać wtedy zawodników w koncentracji, zwłaszcza, że dochodziły imprezy międzynarodowe. Trzeba wiedzieć, że do zwycięstwa było potrzebnych odjechanie 15 biegów – skutecznie i szczęśliwie. Po naszej stronie było kilka wyścigów ciekawych, jak choćby wyścig 4., z czwórką Lindgren, Karczmarz, Świącik Zmarzlik. 5:1. Po raz kolejny Rafał poskromił uczestnika Grand Prix. Były też kontrowersje, jak na przykład w biegu ósmym, gdzie Musielak docisnął do bandy atakującego tam Karczmarza w ostatnim łuku. Defekt na starci biegu nr 9, gdzie zatarł się silnik Krzycha Kasprzaka. Bieg 10., gdzie też było troszeczkę walki. Problematyczne wykluczenie Martina. To wszystko sprawiało, że jeszcze bardziej chcieliśmy pokazać swoją wyższość. Ten mecz w pewnym momencie zaczęliśmy traktować także testowo, dlatego wszystkie biegi pojechał Linus Sundstroem, choć nadawał się do zmiany już na pewno w swoim biegu czwartym. Pojechał w biegu 15. Rafał Karczmarz, testował inne ustawienia. Są to próby, które miały przynosić sukcesy, ale niestety to się nie udało. Cieszę się, że cało i zdrowo dojechaliśmy do finału. Czeka nas trudny tydzień, w którym będziemy starali się zrobić wszystko, by wypaść w nim jak najlepiej. Z inicjatywą puszczenia Rafała Karczmarza w biegu 15. wyszedł Bartek Zmarzlik, który uznał, że nie potrzebuje więcej testów motocykla na tym torze w tym dniu, a widzimy, jak kluczową rolę odgrywa Rafał Karczmarz. Dwa ogniwa – młodzieżowcy – w naszych przypadku przede wszystkim Rafał Karczmarz, oraz Sundstroem lub inni zawodnicy z drugiej linii – jeśli oni dorzucają punkty, to można zbudować fajną przewagę. Bartek wyszedł z inicjatywą, że może puścimy Rafała – już chciałoby się w 14 biegu, ale są wymogi regulaminowe. Miał spróbować i już też wiemy, co nie zafunkcjonowało, by lepiej, skuteczniej pojechał w przyszłości.

 

Michał Finfa (kierownik forBET Włókniarza Częstochowa): Przede wszystkim chciałem dziękować całej drużynie za walkę, że po tym nieudanym pierwszym meczu na naszym torze podjęliśmy wyzwanie i walczyliśmy z drużyną gorzowską – jakie były tego efekty, to każdy widział. Trzeba pogratulować przeciwnikom zwycięstwa w dwumeczu i życzyć powodzenia w dalszej fazie sezonu. Nasz skład od pewnego czasu jest nierówny. Borykamy się ze swoimi problemami, o których mówiłem już na wcześniejszej konferencji. Kiedy Freddie Lindgren jest świeży, jak w Grand Prix, to prezentuje się całkiem przyzwoicie. Jeśli chodzi o jazdę dzień po dniu, to jest jakiś problem. Ręka tego nie wytrzymuje. Wydaje mi się, że skutkiem tego jest ta gorsza dyspozycja. Z tego wynikło, że nie był awizowany do biegów nominowanych. Przed nami jedna z najważniejszych części sezonu. Jeśli chcemy walczyć o brązowy medal, to musimy mieć wszystkich zawodników w optymalnej formie i zdrowych. Mecz był już rozstrzygnięty, więc nie było sensu, żeby Fredrik jechał w biegach nominowanych.

 

Udostępnij