Poprzedni mecz daje troszkę optymizmu w drużynie rezerw Stali Gorzów. – Przed tygodniem zagraliśmy dobre spotkanie z UKS-em Hagard Strzałkowo. Mecz był cały czas na styku. Na przerwę zeszliśmy z trzy punktową stratą do rywala. Gorzej spisaliśmy się w końcówce. Nie rzucaliśmy 100% sytuacji. Ostatecznie przegraliśmy 20-29. Mimo to jestem zadowolony, bo zagraliśmy naprawdę dobrze – powiedział trener drugiej drużyny Stali Gorzów Janusz Szopa.

W sobotę gramy z rezerwami dobrze nam znanej Nielby Wągrowiec. Seniorzy obu ekip rywalizują ze sobą w pierwszej lidze. Teraz czas na młodzież. – Nie wiemy kogo mamy się spodziewać. Mają kilku juniorów, kilku starszych zawodników z doświadczeniem. Ostatnio bardzo wysoko przegrali z Gorzycami Wielkimi, bo aż 21 bramek różnicy, gdzie my ulegliśmy 13 bramkami. W sobotę na parkiecie obie ekipy powinny reprezentować ten sam poziom. Jak będzie, to zobaczymy na meczu – wytłumaczył Szopa.

Jak Janusz Szopa podkreśla co mecz. To zbieranie doświadczenia jest najważniejsze. Wynik na drugim planie”. Teraz szkoleniowiec rezerw zmienił podejście. – Zawsze mówię, że najważniejsze, by chłopaki grali i się uczyli. Przede wszystkim dobrze byłoby zdobyć pierwsze punkty oraz nie zawalić końcówki tak, jak w poprzednim meczu. Nie wiemy, w jakim składzie przyjedzie Nielba, bo u nich to jest różnie, ale mam nadzieję, że nawet, jak przybędą do nas tym optymalnej grupie, to pokażemy się z bardzo dobrej strony i powalczymy o dobry wynik – powiedział trener Stali Gorzów II.

Pechowo w spotkaniu nie wystąpi Patryk Jaśko, który złamał palca. Czeka go 6-tygodniowa przerwa. Przed tygodniem godnie zastąpił go Oskar Hulanicki, który zasłużył na pochwały. Trzymamy kciuki, by kontynuował swoją świetną dyspozycję.

Udostępnij