Przebieg zawodów sporotowych w tym roku – mimo braku nagród rzeczowych – okazał się być wyjątkowo zacięty. Zawodnicy, niejednokrotnie grający na zupełnie innej pozycji, niż w codziennym życiu piłkarza ręcznego, grali ambitnie i z sercem, jednak fair i bez większych incydentów z faulami. Mimo pełnowymiarowej rywalizacji, uśmiechy właściwie nie schodziły z twarzy całych ekip, które cieszyły się z wspólnej gry, spotkania i atmosfery, jaka panowała na boisku i poza nim.

 

Otwarcie turnieju nastąpiło jak zwykle po pierwszym meczu, a tegoroczna formuła rozgrywek różniła się trochę od tych w poprzednich latach. Podczas siódmej edycji turnieju grano każdy z każdym, a za zwycięstwo można było zgarnąć 3 punkty, za remis – jak w lidze – 2 pkt za wygraną, 1 punkt za przegraną w karnych. Tym samym rywalizacja o pierwsze miejsce toczyła się do samego końca i ostatecznie to drużyna Joker Taxi sięgnęła po zwycięstwo w turnieju.

 

Po rozgrywkach o opinię na ich temat zapytaliśmy głównego organizatora, Kamila Hanuszczaka oraz jednego z zawodników Stali Gorzów biorących udział w turnieju, Krzysztofa Nowickiego, którzy opowiedzieli o samym turnieju, ale także rychłym powrocie do rozgrywek ligowych, który już za kilkanaście dni dla jednych i kilka tygodni dla drugich.

 

Kamil Hanuszczak: Bardzo udany turniej. Jak są ludzie i turniej się odbywa, to musi być udany. Kolejny raz spotkaliśmy się w zacnym gronie – to trzeba przyznać, że naprawdę było zacne. W tym roku zmieniliśmy formułę, bo punkty przyznawaliśmy tak, jak w Supelidze. Graliśmy karne – o dziwo były remisy – wygrane i przegrane. A to spowodowało, że ta rywalizacja była naprawdę zacięta, bo do ostatniego meczu nie wiadomo było kto, które miejsce zajmie. Tak, jak wspomniałem, wygrała drużyna Joker Taxi, składająca się z braci Krzyżanowskich i Mateusza Stupińskiego oraz innych zawodników. Fajnie. Naprawdę fajne zawody, mam nadzieję, że ludzie też się z nich cieszą. No właśnie, dobre pytanie, czy w kolejnym roku również się spotkamy. Zawsze mówię, że będę starał się szybciej przygotować do tego turnieju, ale jest to uzależnione od wielu czynników i ciężko mi powiedzieć. Będę robił wszystko, by ten turniej ponownie się odbył. Szybko w tym roku wracamy do rozgrywek ligowych. Nasza liga (II liga mężczyzn – dop. red.) ma 14 drużyn, co powoduje, że drugą rundę zaczynamy o wiele szybciej, co więcej, jedziemy na turniej towarzyski 5-tego stycznia. Trzeba się bardzo szybko przygotowywać. Ten turniej pozwala odetchnąć od ligi, spojrzeć na świeżo na zespół i kontynuować to, co się zaczęło.

 

Krzysztof Nowicki: Grało mi się dziś bardzo fajnie, grałem na środku rozegrania, brałem przykład od najlepszych zawodników, czyli od Mariusza Kłaka (śmiech). Bardzo fajny turniej, świetna inicjatywa, zwroty akcji w meczach, wyścigi, pościgi. Nie można było tego przegapić! Ci ludzie, co byli i oglądali, mogą pochwalić i na pewno będą chcieli przyjść  za rok. Przygotowywaliśmy się na ten turniej około roku, trenowaliśmy codziennie, niestety nie wyszło, drużyny były naprawdę bardzo dobrze przygotowane taktycznie, widać, że oglądali nasze mecze – nie mogliśmy sobie dać rady! (śmiech) A tak serio, to naprawdę fajnie, że się spotkaliśmy. Ja grałem z kolegami z mojej byłej drużyny, która się niestety wcześniej rozpadła. Ale tu chodziło o atmosferę rodzinną i było naprawdę przyjemnie. Miło się grało. Drugi dzień świąt spędziliśmy na sportowo, przy piłce ręcznej, którą wszyscy kochamy – to tylko na plus. Tak, za chwilę powrót do ligi. Tak się ułożył terminarz, że szybko wracamy do treningów. Mamy już zaplanowane 3-4 sparingi, do tego nasz turniej – w którym będziemy chcieli się mocno pokazać przed naszymi kibicami przy fajnych drużynach. No niestety, to nie jest sielanka, święta szybko nam się kończą i ruszamy do roboty!

 

Wyniki turnieju:

  1. miejsce – Joker Taxi – 13 punktów (na 15 możliwych)
  2. miejsce – HC Albatros – 12 punktów
  3. miejsce – SP 2 – 9 punktów
  4. miejsce – Handball Gorzów Wlkp. – 8 punktów
  5. miejsce – Bysiory – 2 punkty
  6. miejsce – Zmarnowane Talenty – 1 punkt.

Udostępnij