Sześciotygodniowa przerwa w rozgrywkach ligowych z pewnością zdąży się znudzić wszystkim sympatykom ligowego szczypiorniaka w Gorzowie, jednak zupełnie inaczej jest w drużynie. Już między świętami szczypiornistom Stali Gorzów nie brakowało sportowego rozruchu, co oznacza, że tak naprawdę przerwy od treningów mieli zaledwie 2 tygodnie. Co roboli między świętami i jak wyglądała rozpiska indywidualna? – Okres świąteczny był przede wszystkim potrzebny, aby naładować akumulatory. Trener przygotował nam rozpiski, w których mieliśmy sporo biegania i również zajęcia na siłowni. Wszystko to ma spełnić proste zadanie – spokojnie rozpocząć przygotowania do drugiej rundy – powiedział skrzydłowy gorzowskiego zespołu, Aleksander Kryszeń.

 

Z pewnością wszyscy dobrze pamiętają, jak wyglądał okres przygotowawczy przed startem sezonu i co on tak naprawdę oznaczał dla gorzowskich zawodników – mnóstwo trenowania, niejednokrotnie dwa i więcej razy dziennie i całe życie podporządkowane pod piłkę ręczną. Czy ten jest podobny? – Okres przed pierwszą rundą jest zdecydowanie dłuższy w związku z czym pracuje się inaczej niż przed drugą rundą. Teraz mamy troszkę mniej czasu na przygotowanie się, mimo tego, że przygotowania rozpoczęliśmy już między świętami – wyjaśnił Kryszeń.

 

Gorzowianie z pewnością nie mogą się już doczekać, aż pełny skład będzie mógł zaprezentować się przed własną publicznością. Niestety, pełen skład to nie jest coś możliwego do spełnienia, bowiem kontuzję leczy kapitan gorzowskiego zespołu, Oskar Serpina. Na szczęście na parkiet do treningów wrócił już przed świętami Aleksander Kryszeń, który – jak sam podkreśla – jest głodny ligowej rywalizacji. – Treningi z zespołem już rozpocząłem z końcem listopada i w grudniu. Zgodę lekarską na powrót dostałem z końcem listopada. Najważniejsze dla mnie, aby powoli wchodzić w sparingi, bo chciałbym już na ligę być gotowym na 110 procent! Grania bardzo potrzebuję, więc jak trener zdecyduje się skorzystać z mojej osoby, to jestem już do jego dyspozycji – podkreślił Kryszeń.

 

Okazja ku temu, by sprawdzić dyspozycję nie tylko Kryszenia, ale wszystkich pozostałych zawodników Stali, nadaży się już w najbliższą sobotę, bowiem gorzowianie zagrają wtedy swój pierwszy sparing. Gdzie i z kim? – Jedziemy do Lubina na sparing z młodzieżową reprezentacją Polski. Myślę, że dla nas, jak i dla młodych chłopaków to będzie sparing, w którym będzie można przetrenować różne założenia taktyczne, jak i ustawiania personalne – wyjaśnił Kryszeń. Sparing ten odbędzie się w Lubinie ze względu na to, iż aktualny trener Zagłębia Lubin, Bartłomiej Jaszka od niedawna prowadzi młodzieżową kadrę Polski, w której grają zawodnicy z rocznika 2000 i młodsi.

Żółto-niebiescy myślą już o kolejnych tygodniach, w których czeka ich nie tylko granie sparingowe podczas turnieju Stal Gorzów Handball Cup o Puchar Prezydenta Gorzowa Wielkopolskiego, ale przede wszystkim o graniu ligowym, które w Gorzowie już 26 stycznia. Jakie plany mają Stalowcy na drugą rundę? – Myślę, że najważniejsze, aby kontuzje omijały, zdrowie dopisało, a co do wyników, to nie chciałbym wróżyć z fusów. W każdym meczu będziemy walczyć o pełną pulę punktów! – zapowiedział Aleksander Kryszeń.

 

Udostępnij