Pomimo niesprzyjającej pogody i godziny piątkowego spotkania, kibice tłumnie stawili się na „Jancarzu”. Bardzo dużo sympatyków lubelskiego klubu przyjechało z drugiego końca Polski, oglądać zmagania swoich reprezentantów. A powodów do radości lublinianie mieli wiele.

Szczególnie podczas pierwszej serii startów, kiedy zawodnicy Motoru ustanowili sześciopunktową przewagę na nieznanym sobie terenie. Było to możliwe głównie dzięki biegowi juniorskiemu i dobrej jeździe Wiktora Lamparta oraz Viktora Trofimova. Jednak, w pierwszej odsłonie tego biegu na tor upadł Mateusz Bartkowiak. Na szczęście był on niegroźny i młodzieżowcy przystąpili do powtórki w czteroosobowym składzie. Pomimo lepszej passy lublinian nie brakowało też pokazowej jazdy gospodarzy, ale wciąż było jej za mało na walecznych gości.

W kolejnej części zawodów gorzowianie zaczęli odrabiać straty. Głównie dzięki świetnej postawie Bartosza Zmarzlika i Rafała Karczmarza, którzy tego dnia byli nie do zdarcia. Pod koniec drugiej serii na tablicy ukazał się remis meczowy.

Długo nie trwała jednak euforia gorzowian, ponieważ po wyjściu na prowadzenie, para Lambert-Lampart pokrzyżowała im plany i mecz po raz kolejny zaczął się od nowa.

Jednak przed biegami nominowanymi, Anders Thomsen i Bartosz Zmarzlik wygrali bieg podwójnie i zapewnili prowadzenie w spotkaniu swojej drużynie.

Do niecodziennej sytuacji doszło w czternastym biegu, gdzie dwóch zawodników dotknęło taśmy i sędzia długo analizował, kto nie powinien zostać dopuszczony do powtórki. Tym pechowcem okazał się Dawid Lampart, a w jego miejsce pojechał Viktor Trofimov.

W ostatniej gonitwie para Zmarzlik-Woźniak przypieczętowała pierwsze zwycięstwo gorzowskiej Stali w tym sezonie. Mecz zakończył się z wynikiem 49:41.

Pomijając świetną jazdę Bartosza Zmarzlika, Rafała Karczmarza, Szymona Woźniaka, czy Andersa Thomsena, którzy jeszcze mają sporo pracy przed sobą, martwi wciąż forma Krzysztofa Kasprzaka i Petera Kildemanda. Kibice liczą na to, że ci doświadczeni zawodnicy w końcu wspomogą kolegów z drużyny i wspomogą ich w walce o najwyższe cele.

 

Bieg po biegu:

  1. (61,29) Zmarzlik, Michelsen, Lambert, Kildemand (3:3)
  2. (61,49) W. Lampart, Trofimov, Karczmarz, Bartkowiak (1:5) 4:8
  3. (61,21) D. Lampart, Woźniak, Miesiąc, Thomsen (2:4) 6:12
  4. (59,5) Karczmarz, Trofimov, Jonsson, Kasprzak (3:3) 9:15
  5. (59,81) Michelsen, Zmarzlik, Woźniak, Lambert (3:3) 12:18
  6. (59,10) Karczmarz, Kasprzak, D. Lampart, Miesiąc (5:1) 17:19
  7. (59,01) Zmarzlik, Jonsson, Kildemand, W. Lampart (4:2) 21:21
  8. (59,18) Karczmarz, Lambert, Michelsen, Kasprzak (3:3) 24:24
  9. (59,75) Zmarzlik, Miesiąc, Karczmarz, D. Lampart (w) (4:2) 28:26
  10. (60,16) Woźniak, Jonsson, Thomsen, Trofimov (4:2) 32:28
  11. (59,34) Lambert, D. Lampart, Kasprzak, Kildemand (1:5) 33:33
  12. (59,78) Woźniak, Michelsen, W. Lampart, Bartkowiak (3:3) 36:36
  13. (59,26) Thomsen, Zmarzlik, Jonsson, Miesiąc (5:1) 41:37
  14. (59,43) Thomsen, Trofimov, Lambert, Karczmarz (3:3) 44:40
  15. (59,32) Zmarzlik, Woźniak, Michelsen, Jonsson (5:1) 49:41

 

NCD – 59,01 uzyskał Bartosz Zmarzlik w biegu siódmym

Widzów: 10 500

Sędzia: Jerzy Najwer

Komisarz toru: Jacek Krzyżaniak

Udostępnij