Po zawodach udało się porozmawiać z jednym z liderów ekipy gości – Maksymem Drabikiem. Młodzieżowiec wywalczył 11 punktów z bonusem. Mimo jego dobrej dyspozycji, Sparta przegrała 48:42. Jeśli chodzi o indywidualny wynik to Maksym zadowolony może nie był, ale znalazł przyczynę braku prędkości w biegu 13.  - W środku zawodów pogubiłem się i popełniłem kilka błędów. Na trzynasty bieg nieodpowiednio ustawiłem motocykl. Zrobiliśmy szybko korekty, które okazały się słuszne i odpowiednie. 

Zawodnik uważał całe spotkanie za udane dla jego drużyny – Myślę, że z całokształtu powinniśmy być zadowoleni, wykonaliśmy kawał ciężkiej pracy. Z pewnością zabrakło nam dziś Macieja Jankowskiego. Nie dość, że tworzy świetny klimat w parkingu to jeszcze szaleje nam na torze. Myślę, że cała drużyna wykonała ciężką pracę, by zdobyć każdy punkt w dzisiejszym spotkaniu. Pojechaliśmy naprawdę dobry mecz  - zakończył żużlowiec.

 

Podobnego zdania był również Vaclav Milik, który przyznał: – Wydaje mi się, że cała drużyna dobrze pojechała. Rozmawialiśmy wszyscy razem i na pewno był dzisiaj team spirit. Pojechaliśmy bardzo dobry mecz, do wygranej niewiele nam zabrakło. Przegraliśmy dwa biegi pod koniec zawodów na 5:1 i to właśnie spowodowało, że końcówka była dla nas taka trudna. Mecz w wykonaniu wrocławskiej drużyny bardzo mi się podobał,  mimo iż jechaliśmy bez kapitana to pojechaliśmy dobre zawody – podsumował zawodnik.

Udostępnij