Kibice, którzy w piątkowe popołudnie zgromadzili się na Stadionie im. Edwarda Jancarza mieli powody do radości. I choć sympatycy grudziądzkiej drużyny, która na zwycięstwo wyjazdowe czeka od 20 lat, byli pewni, że przerwą złą passę, to jednak gorzowianie okazali się lepsi w tym starciu.
Już na początku zawodów doszło do bardzo niefortunnych zdarzeń. W inauguracyjnym biegu, taśmy dotknął Antonio Lindbaeck i zamiast Szweda do powtórki biegu przystąpił Patryk Rolnicki. Niestety, młodzieżowiec gości zanotował poważny upadek na pierwszym łuku, przez długi czas nie wstawał z toru, na który musiała wyjechać karetka. Zmobilizowani kibice obu drużyn rozpoczęli skandowanie nazwiska zawodnika. Od tego momentu, grudziądzanie występowali na torze w osłabionym składzie.
W trzeciej odsłonie pierwszego biegu Kenneth Bjerre nie dał szans parze Woźniak – Kildemand i spokojnie dowiózł zwycięstwo. W biegu juniorskim gorzowscy junior osamotnionemu Marcinowi Turowskiemu. Dla zawodnika Stali, Mateusza Bartkowiaka były to kolejne punkty zdobyte w najwyższej klasie rozgrywkowej, gdyż jak dotąd jedyne punkty wywalczył na torze w Lesznie. Gorzowski junior przez cały mecz pokazywał wolę walki i nie odpuszczał bardziej utytułowanym kolegom z Grudziądza.
Kolejne biegi to w większości wyniki nierozstrzygnięte. W biegu 7 niesamowitą radość miejscowym kibicom dostarczyła tak zawodząca przecież para Woźniak – Kildemand, która nie dała absolutnie żadnych szans atomowo jeżdżącemu zazwyczaj Artiomowi Łagucie. Stal odskoczyła wtedy na 6 punktów. Po tym biegu nastąpiła seria trzech remisów z rzędu, a niepokonany tego dnia okazał się król gorzowskiego owalu, Bartosz Zmarzlik.
GKM do końca zawodów nie wygrał drużynowo ani jednego biegu. Do tego jedynie Artiom Łaguta w późniejszej fazie zawodów jako jedyny potrafił przywozić indywidualne zwycięstwa do mety. Po biegu trzynastym było już pewne, że Stal tego meczu nie przegra, a po pierwszym z biegów nominowanych Gorzowianie mogli cieszyć się z trzeciego zwycięstwa w tym sezonie.
Podsumowując, rewelacyjnie spisali się Bartosz Zmarzlik, Szymon Woźniak i Krzysztof Kasprzak. Nie zawiódł znów Peter Kildemand, który po raz kolejny pokazał, że umie wygrywać biegi. Na plus można ocenić na pewno postawę Mateusza Bartkowiaka, który w końcu zdobył punkty na Jancarzu. W drużynie gości nie zawiódł jedynie Artiom Łaguta. Reszta kompletnie bez wyrazu.
Wyniki:
Truly.work Stal Gorzów – 51
- Szymon Woźniak (2,2*,3,2,2*) 11+2
- Peter Kildemand (1,3,0,1,2) 7
- Krzysztof Kasprzak (2,3,1*,3,1*) 10+2
- Anders Thomsen (t,0,2,1*) 3+1
- Bartosz Zmarzlik (3,3,3,3,3) 15
- Mateusz Bartkowiak (2*,0,0) 2+1
- 15.Rafał Karczmarz (3,0,0,0) 3
- Alan Szczotka NS
MrGarden GKM Grudziądz – 39
- Kenneth Bjerre (3,1*,2,2,0,0) 8+1
- Antonio Lindbaeck (w,2,1*,0) 3+1
- Przemysław Pawlicki (1,1*,2,2) 6+1
- Krzysztof Buczkowski (3,2,1*,0,-) 6+1
- Artem Łaguta (2,1,3,3,3,1) 13
- Patryk Rolnicki (u,-,-,-) 0
- Marcin Turowski (1,1*,0,1*) 3+2
- Roman Lakhbaum NS
Bieg po biegu:
- (59,59) Bjerre, Woźniak, Kildemand, Rolnicki (u/w) 3:3
- (58,91) Karczmarz, Bartkowiak, Turowski (5:1) 8:4
- (59,62) Buczkowski, Kasprzak, Pawlicki, Karczmarz (2:4) 10:8
- (58,85) Zmarzlik, Łaguta, Turowski, Karczmarz (3:3) 13:11
- (59,01) Kasprzak, Lindbaeck, Bjerre, Thomsen (3:3) 16:14
- (58,53) Zmarzlik, Buczkowski, Pawlicki, Bartkowiak (3:3) 19:17
- (59,44) Kildemand, Woźniak, Łaguta (5:1) 24:18
- (58,75) Zmarzlik, Bjerre, Lindbaeck, Karczmarz (3:3) 27:21
- (59,14) Woźniak, Pawlicki, Buczkowski, Kildemand (3:3) 30:24
- (59,31) Łaguta, Thomsen, Kasprzak, Turowski (3:3) 33:27
- (59,56) Zmarzlik, Pawlicki, Kildemand, Lindbaeck (4:2) 37:29
- (59,75) Kasprzak, Bjerre, Turowski, Bartkowiak (3:3) 40:32
- (59,32) Łaguta, Woźniak, Thomsen, Buczkowski (3:3) 43:35
- (59,39) Łaguta, Kildemand, Kasprzak, Bjerre (3:3) 46:38
- (59,17) Zmarzlik, Woźniak, Łaguta, Bjerre (5:1) 51:39
NCD – 58,53s. uzyskał Bartosz Zmarzlik w 6. biegu
Sędzia: Piotr Lis
Komisarz toru: Jacek Woźniak
Widzów: 9 750