Po zawodach humory gościom nie dopisywały, ponieważ oprócz dwóch punktów meczowych stracili również najsilniejszego juniora. Patryk Rolnicki w pierwszym swoim starcie zaliczył poważny upadek i został przetransportowany do szpitala. Bez wątpienia miało to wpływ na morale i końcowy wynik drużyny, co otwarcie przyznał kapitan – Krzysztof Buczkowski – Brak Patryka Rolnickiego był dla nas na pewno osłabieniem. Wydawał się on dziś dobrze dysponowany. W pierwszym wyścigu nieźle wystartował, ten bieg mógłby się potoczyć różnie, a tu niestety kontuzja.


Sam zawodnik przyznał, że jego piątkowy występ nie należał do udanych – Zacząłem bardzo dobrze, chociaż wcale nie byłem jakiś mega szybki w tym pierwszym biegu. Staraliśmy się coś zmieniać w motocyklu ale poszliśmy w złym kierunku. To nie był mój dzień, trochę przestrzeliliśmy z ustawieniami ale dla mnie nie jest to żadne wytłumaczenie. Trzeba oddać Stalil że była dzisiaj bardzo silnym zespołem. Bartek dysponował straszną szybkością, widać że jego forma jest fenomenalna. Gratulacje dla drużyny z Gorzowa!


Wynik drużyny również nie był zadowalający. 12 punktów straty przed meczem rewanżowym to jednak sporo. Czy patrząc na dyspozycję obu drużyn jest to strata do odrobienia? – Już nie takie rzeczy odrabialiśmy, więc myślę, że wszystko jest w grze.

 

Bardzo podobnego zdania był Robert Kempiński – 51:39 to nie jest dobry wynik. Gdybyśmy zdobyli powyżej 40 punktów to mógłbym jeszcze mówić, że przegraliśmy, ale wynik był dobry. Uważam, że jeśli mamy przed sobą jeszcze rewanż to wszystko jest możliwe.
Tak naprawdę nie wiemy jakby Patryk Rolnicki dzisiaj pojechał. Z nim w składzie zrobilibyśmy pewnie więcej punktów niż 39. Do końca zawodów czekałem z wykorzystaniem rezerwy taktycznej, ponieważ zawodnicy jeździli bardzo nierówno. Krzysiu Buczkowski zaczyna od zwycięstwa, później przywozi 2,1,0. Jeśli bym wiedział, że Rolnicki zanotuje upadek to Wieczorek przyjechałby na rezerwie. To też nie do końca jest tak, że zawodnik rezerwowy może jechać zawsze, trzeba dokładnie przestudiować regulamin. Wynika z niego, że rezerwowy tylko raz mógłby jechać za Rolnickiego – analizował trener.

 

Krótko swój występ przeanalizował również najskuteczniejszy zawodnik GKM-u Grudziądz Artiom Łaguta Na próbie toru wydawało mi się, że mój motocykl jest bardzo szybki, ale już na początku meczu okazało się, że jest inaczej. Po pierwszych dwóch biegach zmieniliśmy przełożenia i było już lepiej. W piętnastym biegu zostałem na starcie i tyle. Szkoda, że przegraliśmy, ale mam nadzieję, że wygramy u siebie i zdobędziemy bonus. Decydował dzisiaj start i rozegranie pierwszego łuku, na dystansie ciężko było wyprzedzać, bo chłopaki z Gorzowa są bardzo szybcy u siebie i ciężko z nimi powalczyć- zakończył żużlowiec.

Udostępnij