Jak co roku, nikt nie spodziewał się wielkiej dawki emocji w słoweńskiej rundzie. W tym roku organizatorzy dowieźli nową nawierzchnię, by uatrakcyjnić widowisko.
Zawody zaczęły się dobrze dla polskich zawodników. Od zwycięstwa zaczął reprezentant Stali Gorzów – Bartosz Zmarzlik. Dużym zaskoczeniem była także postawa Roberta Lamberta. Angielski żużlowiec inauguracyjny bieg rozpoczął od zwycięstwa, przywożąc za sobą obecnego mistrza świata – Taia Woffindena. Dobrze poradził sobie także Patryk Dudek. Kompletnie bezbarwni okazali się Maciej Janowski oraz Janusz Kołodziej.
Druga seria startów to kolejny świetny bieg w wykonaniu Zmarzlika. Niemniej powodów do radości dawał Dudek, który przywiózł kolejne trzy „oczka”. Zawody były o tyle ciekawe, że ciężko było znaleźć najlepszego zawodnika tych zawodów. Każdy był szybki i każdy mógł wygrać, ale też każdy popełniał błędy. Za najlepiej spasowanego z torem można było uznać Martina Vaculika, który miał na swoim koncie najwięcej punktów po rundzie zasadniczej. Od dwóch rund zagubiony jest Tai Woffinden. Popularny „Tajski” wyglądał jakby nie mógł odnaleźć się na torze i znaleźć odpowiedniej prędkości.
W kolejnych seriach na torze wciąż szalał Vaculik, tak samo Zmarzlik, który zaliczył jedynie wpadkę w dziewiątej gonitwie. Bardzo szybki tego dnia był także Emil Sayfutdinov. Na pochwałę zasługuje także dzika karta, czyli Matic Ivacic – zawodnik bydgoskiej Polonii. I choć zawodnik nie zdobył żadnego punktu, jego sylwetka i postawa na torze były godne pochwały.
Po rundzie zasadniczej, można było stwierdzić, że półfinały zapowiadają się niezwykle emocjonująco. Obsada biegów była bardzo mocna. Najważniejsze było to, że mieliśmy dwóch kandydatów do reprezentowania Polski w wielkim finale. I dwójka do finału wjechała. A stawkę uzupełnił Martin Vaculik oraz zwycięzca z Warszawy – Leon Madsen.
Wyścig kończący tą rundę był godny wielkiego finału. Jadący, za prowadzącym Martinem Vaculikiem, Bartosz Zmarzlik zrobił coś niesamowitego i na trasie wyprzedził pędzącego Słowaka, a tym samym zapewnił sobie pierwsze i miejmy nadzieję, że nie ostatnie zwycięstwo w tegorocznym cyklu. Za nim na mecie pojawił się „Vacul”, natomiast trzeci był Leon Madsen. Poza podium znalazł się Patryk Dudek.
Co ważne, Zmarzlik po tej rundzie objął miejsce lidera klasyfikacji przejściowej cyklu Grand Prix. Tuż za nim znajduje się Patryk Dudek. To, co mieliśmy okazję dziś obejrzeć w wykonaniu reprezentanta gorzowskiej Stali to kwintesencja żużla i chcemy takich wyścigów znacznie więcej!
Wyniki:
- Bartosz Zmarzlik (3,3,1,3,3,2,3) 18 – 1. miejsce w finale
- Martin Vaculik (3,2,3,2,3,2,2) 17 – 2. miejsce w finale
- Leon Madsen (1,3,3,2,0,3,1) 13 – 3. miejsce w finale
- Patryk Dudek (1,3,3,1,1,3,0) 12 – 4. miejsce w finale
- Emil Sayfutdinov (3,2,2,3,2,1) 13
- Tai Woffinden (2,0,2,2,2,1) 9
- Artiom Łaguta (2,2,2,1,2,0) 9
- Robert Lambert (3,1,3,0,0,0) 7
- Janusz Kołodziej (1,0,1,3,2) 7
- Niels Kristian Iversen (2,2,d,2,1) 7
- Jason Doyle (0,3,0,0,3) 6
- Matej Zagar (1,0,1,1,3) 6
- Fredrik Lindgren (0,1,0,3,1) 5
- Maciej Janowski (2,0,2,0,0) 4
- Antonio Lindbaeck (t,1,0,1,1) 3
- Matic Ivacic (0,1,1,0,0) 2
- Nick Skorja (0) 0
- Denis Stojs NS
Bieg po biegu:
- Lambert, Woffinden, Kołodziej, Ivacic
- Zmarzlik, Łaguta, Dudek, Lindgren
- Sayfutdinov, Iversen, Zagar, Doyle
- Vaculik, Janowski, Madsen, Skorja
- Madsen, Łaguta, Dudek, Lindgren
- Zmarzlik, Sayfutdinov, Lindbaeck, Kołodziej
- Doyle, Vaculik, Lindgren, Woffinden
- Dudek, Iversen, Ivacic, Janowski
- Lambert, Janowski, Zmarzlik, Doyle
- Vaculik, Łaguta, Kołodziej, Iversen
- Dudek, Woffinden, Zagar, Lindbaeck
- Madsen, Sayfutdinov,Ivacic, Lindgren
- Lindgren, Iversen, Lindbaeck, Lambert
- Kołodziej, Madsen, Dudek, Doyle
- Sayfutdinov, Woffinden, Łaguta, Janowski
- Zmarzlik, Vaculik, Zagar, Ivacic
- Vaculik, Sayfutdinov, Dudek, Lambert
- Zagar, Kołodziej, Lindgren, Janowski
- Zmarzlik, Woffinden, Iversen, Madsen
- Doyle, Łaguta, Lindbaeck, Ivacic
- Madsen, Zmarzlik, Woffinden, Łaguta
- Dudek, Vaculik, Sayfutdinov, Lambert
- Zmarzlik, Vaculik, Madsen, Dudek
Sędzia: Craig Ackroyd