Po przegranym meczu w Lublinie, starcie na własnym torze było dla gorzowian ostatnią szansą, by uniknąć baraży. Przed spotkaniem okazało się, że częstochowianie wystąpią w osłabionym składzie, ponieważ Fredrik Lindgren odczuwa w dalszym ciągu skutki upadku podczas Grand Prix w Malilli. Gorzowianie pojechali bez Mateusza Bartkowiaka oraz Alana Szczotki. W składzie pojawił się Kamil Pytlewski. Po kontuzji, na torze, mogliśmy oglądać także Andersa Thomsena.

Nikt nie przypuszczał, że tak zakończy się piątkowe spotkanie na „Jancarzu”. Gorzowianie z lekko ułatwionym zadaniem w postaci absencji „Fredki” nie poradzili sobie z przeciwnikiem. Ale nie było to takie oczywiste, ponieważ początek meczu wyglądał dobrze. Szczególnie podczas inauguracyjnego biegu, kiedy para Woźniak-Kildemand pojechali na 5:1 i wywołali euforię na stadionie. Potem było już tylko gorzej.

Na torze kompletnie nie radzili sobie juniorzy. O ile Kamilowi Pytlewskiemu można wybaczyć, ponieważ był to jego debiut w Ekstralidze, o tyle postawę Rafała Karczmarza trudno zrozumieć. Jego punktów i nie tylko jego zabrakło podczas tego starcia.

Na naszym torze lepiej radził sobie chociażby Damian Dróżdż, który nie startował od kilku miesięcy w żadnym ekstraligowym spotkaniu. Na pochwałę zasługuje też Paweł Przedpełski, bo jego postawa w kontekście play-offów wyglądała bardzo obiecująco.

Z każdym startem, goście przybliżali się do zwycięstwa. Pomimo interwencji trenera Chomskiego, który zdecydował się na rezerwę taktyczną w dwunastym biegu, nic to za bardzo nie dało, ponieważ Gorzów potrzebował zarówno zwycięstwa, jak i punktu bonusowego.

Brakowało także punktów Andersa Thomsena. O ile Duńczyk zaprezentował się świetnie w swoim pierwszym biegu i przywiózł ważną trójkę, tak później nie mógł się odnaleźć na torze, podobnie, jak jego sprzęt.

Do nominowanych, trener, nie miał kogo wystawić. Tak więc w czternastej gonitwie Kasprzaka zremisował z „Lwami”. Do niebezpieczniej sytuacji doszło w piętnastym biegu. Doszło do kontaktu pomiędzy Madsenem i Woźniakiem, który upadł na tor. Z powtórki został wykluczony Madsen.

Ostatni wyścig poszedł po myśli gorzowian, ale był to remis na otarcie łez. Stalowcy wyrwali częstochowianom tylko jeden punkt i niestety sezon się dla nich jeszcze nie skończył.

 

 

 

Wyniki:

truly.work Stal Gorzów

9. Szymon Woźniak – 12+1 (3,3,3,1,2*)

10. Peter Kildemand – 3+1 (2*,1,u,0)

11. Krzysztof Kasprzak – 9+1 (2*,1,1,2,3)

12. Anders Thomsen – 3 (3,0,d,-,0)

13. Bartosz Zmarzlik – 17 (3,3,2,3,3,3)

14. Kamil Pytlewski – 0 (0,0,0)

15. Rafał Karczmarz – 1 (1,0,0)

16. Frederik Jakobsen – ns

 

forBET Włókniarz Częstochowa

1. Leon Madsen – 10 (1,3,3,3,w)

2. Paweł Przedpełski – 7+1 (0,2*,1,2,2)

3. Adrian Miedziński – 4+2 (1,1*,1,1*)

4. Damian Dróżdż – 4 (0,2,2,0)

5. Matej Zagar – 10 (2,2,3,2,1)

6. Jakub Miśkowiak – 3+1 (2*,0,1)

7. Michał Gruchalski – 7+3 (3,1*,2*1*)

8. Bartłomiej Kowalski – ns

 

 

Bieg po biegu:

1. (59,68) Woźniak, Kildemand, Madsen, Przedpełski 5:1

2. (60,72) Gruchalski, Miśkowiak, Karczmarz, Pytlewski 1:5 (6:6)

3. (60,28) Thomsen, Kasprzak, Miedziński, Dróżdż 5:1 (11:7)

4. (59,69) Zmarzlik, Zagar, Gruchalski, Karczmarz 3:3 (14:10)

5. (60,25) Madsen, Przedpełski, Kasprzak, Thomsen 1:5 (15:15)

6. (60,19) Zmarzlik, Dróżdż, Miedziński, Pytlewski 3:3 (18:18)

7. (60,47) Woźniak, Zagar, Kildemand, Miśkowiak 4:2 (22:20)

8. (59,72) Madsen, Zmarzlik, Przedpełski, Karczmarz 2:4 (24:24)

9. (60,73) Woźniak, Dróżdż, Miedziński, Kildemand (u) 3:3 (27:27)

10. (59,97) Zagar, Gruchalski, Kasprzak, Thomsen (d) 1:5 (28:32)

11. (60,09) Zmarzlik, Przedpełski, Miedziński, Kildemand 3:3 (31:35)

12. (60,41) Madsen, Kasprzak, Miśkowiak, Pytlewski 2:4 (33:39)

13. (60,82) Zmarzlik (RT), Zagar, Woźniak, Dróżdż 4:2 (37:41)

14. (60,47) Kasprzak, Przedpełski, Gruchalski, Thomsen 3:3 (40:44)

15. (60,50) Zmarzlik, Woźniak, Zagar, Madsen (w) 5:1 (45:45) 

Udostępnij