Grand Prix: Euforia na Motarenie! Zmarzlik trzecim Polakiem ze złotem IMŚ! Madsen najlepszy w GP Polski (relacja)

To była przepiękny i historyczny wieczór. Kibice zgromadzili się w komplecie na toruńskim stadionie, aby poznać nowego mistrza świata. Od dawna nie było tak ciasno w klasyfikacji przejściowej cyklu Grand Prix. Tego wieczoru wszystkie oczy zwrócone były na lidera – Bartosza Zmarzlika oraz goniących go Madsena i Sayfutdinova.

Zmarzlika mogliśmy zobaczyć już w drugim wyścigu wieczoru, gdzie od razu objął prowadzenie i pomknął szybko do mety. Tak samo dobrze radzili sobie też pretendenci do tytułu mistrza świata – Madsen i Sayfutdinov. Każda seria trzymała kibiców w napięciu.

Do fenomenalnego biegu z udziałem Stalowca doszło w drugiej serii startów, kiedy to po nie najlepszym starcie przedarł się z ostatniej pozycji na drugą, przywożąc cenne w tej stawce dwa „oczka”. Nie zdołał jednak wyprzedzić Duńczyka, który tego wieczoru zadziwiał precyzją i szybkością.

Przez fenomenalną jazdę Madsena, który wyprzedził Sayfutdinova po tym, jak Rosjanin przyjechał na ostatnim miejscu, zaczęto kalkulować ile punktów brakuje Polakowi do tytułu mistrza świata. Przy świetnej dyspozycji Duńczyka, zakładając, że nie odda żadnego punktu – Bartek musiał zdobyć 13 punktów do półfinałów.

W czwartej serii, kiedy przyjechał na trzeciej pozycji, emocje sięgały zenitu i wszyscy zastanawiali się, czy Bartoszowi uda się osiągnąć wymarzoną liczbę punktów. Ale on na spokojnie pojechał do mety po trzy punkty i przed półfinałami brakowało mu jedynie dwóch „oczek”, aby odebrać złoty medal Indywidualnych Mistrzostw Świata.

W półfinale numer dwa wszystko stało się jasne! Polak wygrał bieg i tym samym zapewnił sobie tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Euforia na stadionie była nie do opisania.

W biegu finałowym, dominację w toruńskim turnieju potwierdził Leon Madsen, który zakończył zawody z 21 punktami, co bardzo dawno nie zdarzyło się podczas cyklu Grand Prix. Drugie miejsce zajął Emil Sayfutdinov, a trzecie Niels-Kristian Iversen.

Toruńska runda rozstrzygnęła nie tylko kwestię medali, ale także najlepszej ósemki cyklu i awansu do przyszłorocznych zmagań o tytuł mistrza świata. W 2020 roku na torze, oprócz medalistów, zobaczymy Fredrika Lindgrena, Martina Vaculika, Macieja Janowskiego, Jasona Doyle’a, Patryka Dudka, Nielsa-Kristiana Iversena oraz Mateja Zagara. Ta dwójka zapewniła sobie start w turniejach poprzez awans w Grand Prix Challenge.

Bardzo cieszy, że w przyszłym roku trzech Polaków będzie walczyć o tytuł mistrza świata. Z cyklem żegna się Janusz Kołodziej, który zakończył sezon na czternastym miejscu z 57 punktami.