Tak wysoki wynik mówi sam za siebie – zdecydowanym dominatorem w tym meczu okazała się ekipa z lubuskiego, jednak nie było to tak łatwe spotkanie, jakby się mogło wydawać. Pierwsza bramka na korzyść żółto-niebieskich i jednocześnie pierwsza w całym meczu padła dopiero w 5 minucie spotkania, zaś w 15-stej na tablicy wyników widniał wynik 5:6. Dopiero przy obronie rzutu karnego pięć minut później, którą popisał się Patryk Jaśko, gorzowianie zaczęli budować przewagę. Dobra postawa w bramce, jak i w obronie, skuteczny, cierpliwy atak – tak można scharakteryzować pozostałe 40 minut spotkania w wykonaniu Stalowców, którzy na przerwę schodzili z wynikiem 6:14, zaś później pozwolili rywalom dorzucić sobie już tylko 9 bramek, podczas gdy sami dołożyli ich aż 21!

 

Co sami zainteresowani mówili po tym meczu?

 

Patryk Jaśko: Długo nie mogłem wejść w ten mecz. Przez pierwsze minuty żadna z drużyn albo nie trafiała w bramkę, albo nie oddawała rzutu, dopiero później się przełamaliśmy i się zaczęło! Dopiero po obronionym karnym coś zaskoczyło u mnie, w bramce i zaczęliśmy wyrabiać przewagę. Na początku jedynie mogłem liczyć na innych zawodników w obronie, żeby bronili i w ataku, żeby rzucali bramki i to robili, za co im dziękuję. Możemy się cieszyć z pierwszych 3 punktów!

 

Rafał Renicki: Grało nam się dobrze. Zawodnicy byli przygotowani na walkę od pierwszej minuty. Myślę, że obrona była mocna i szczelna, dzięki czemu mogliśmy wyprowadzać dużo kontr, z czego zdobywaliśmy łatwe bramki. Cała nasz gra wyglądała dobrze, nie mieliśmy dużo własnych strat, a w ataku graliśmy długo i cierpliwie, do pewnej piłki. I to się opłaciło!

 

Wyniki:

Kaniewski, Jaśko – Szembek 11, Renicki 9, Olejniczak 5, Nowacki 4, Rzepka 4, Kolasa K. 2, Malarek, Rzewiński, Kolasa J.

Trener: Janusz Szopa

 

Udostępnij