Gorzowianie do Wielunia jechali z prostym założeniem – jeśli chcą na stałe wpisać się w pierwszą trójkę ligowej tabeli, muszą to spotkanie wygrać. I jak pomyśleli, tak też zrobili!

 

Przebieg spotkania nie był prosty. Stalowcy co prawda nieźle weszli w spotkanie i po kilku pierwszych minutach wyszli na prowadzenie – zwłaszcza za sprawą Mateusza Stupińskiego, Aleksandra Kryszenia i mieszającego na rozegraniu Mariusza Kłaka. Po początkowej wymianie ciosów, żółto-niebiescy budowali swoją przewagę… do czasu, w którym drugi bieg wrzucił MKS. Stalowcy mieli problemy w obronie zwłaszcza z dobrze współpracującymi skrzydłowymi – Szymonem Famulskim oraz Jarosławem Cepielikiem – z rozgrywającymi. Dobrą robotę „z tyłu” robił przede wszystkim Sebastian Ziemiński, z którym nie do końca radziła sobie gorzowska obrona. Około 20 minuty spotkania inicjatywę przejęli gospodarze, niesieni gość głośnym dopingiem pełnych trybun, po chwili wychodząc na prowadzenie. Gorzowianie nie dali jednak zbyt mocno rozwinąć im skrzydeł i tuż przed przerwą ponownie rzucili im bramkę kontaktową.

 

Druga połowa to przede wszystkim lepsza postawa gorzowskich obrońców, którzy zniwelowali grę trójcy Helman-Ziemiński-Węcek. Ciężar gry na swoje barki totalnie przejęli skrzydłowi, a Szymonowi Famulskiemu udało się dwukrotnie zaskoczyć żółto-niebiescy bardzo szybkim wznowieniem i zdobyciem bramki, nim goście zdążyli wrócić do obrony. Różnicę jednak zrobiła dobra postawa Krzysztofa Nowickiego w gorzowskiej bramce, ale także świetna gra na kontrze – czy to Dawida Pietrzkiewicza, czy gorzowskich skrzydłowych. Kilka ładnych bramek zdobył Adrian Chełmiński, ale akcją meczu popisał się Mariusz Kłak, który przy ostatnim podaniu i sygnalizacji gry pasywnej, rzucił tuż pod poprzeczkę i tuż przy słupku piękną bramkę. Gorzowianie walczyli – jak zawsze – falowo, to odchodząc od rywala, to pozwalając im się zbliżyć, ale ostatecznie na półtora minuty przed końcem zdobyli 3-bramkową przewagę i tej do końca już nie oddali.

 

W tym meczu nie zabrakło niczego – emocji, widowiskowych wrzutek, świetnej publiki i nerwówki na koniec, a takie mecze ogląda się zawsze najlepiej.

 

Wyniki:

 

MKS Wieluń: 32 (15)

Kolanek, Jędrzejewski – Kowalik, Młodzieniak, Węcek 5, Golański 1, Krzaczyński 1, Książek, Famulski 7, Helman 5, Ziemiński 3, Cepielik 8, Pawelec, Klimas 1, Majda, Królikowski 1.

Trener: Tomasz Derbis

 

Kartki: Famulski, Królikowski

Kary: Książek (2), Famulski, Pawelec, Królikowski (3)

Czerwona kartka: Królikowski (z gradacji kar)

Karne: 2/3

 

Stal Gorzów: 35 (14)

Nowicki, Marciniak – Kryszeń 8, Stupiński 11, Pietrzkiewicz 2, Bronowski, Chełmiński 4, Gintowt 3, Marcin Smolarek 1, Mariusz Smolarek, Kłak 3, Serpina, Światłowski 2, Dzieciątkowski 1, Gałat.

Trener: Dariusz Molski

Kierownik: Łukasz Bartnik

Fizjoterapeuta: Kamil Sankowski

 

Kartki: Pietrzkiewicz, Serpina, Stupiński

Kary: Pietrzkiewicz (2), Kryszeń, Chełmiński, Serpina, Dzieciątkowski, Marcin Smolarek, Światłowski, Stupiński

Karne: 6/6

 

Sędziowie: Pawel Sołtysik – Tomasz Ziablicki (Wrocław)

Udostępnij