Sobotni mecz z SPR-em Bór Oborniki Śląskie był okazją do kilku nowych atrakcji dla kibiców. Przede wszystkim już podczas prezentacji na trybunach zaznaczyły swoją obecność młodzieżowcy Stali i Misia, którzy podjęli się kibicowania z bębnem i nadali tempa temu, co dzieje się na trybunach hali SP20. Następnie pierwszy rzut wykonał Sponsor Meczu, otwierając tym samym spotkanie pełne emocji. Prawie pełne trybuny i kibice drużyny przyjezdnej stworzyły atmosferę, którą z pewnością wszyscy chcielibyśmy obserwować na każdym meczu w Gorzowie.

 

Samo spotkanie również nikogo nie zawiodło. Beniaminek ligi postawił twarde warunki faworyzowanym gorzowianom. W pierwszej połowie pojedynek był naprawdę bardzo wyrównany. Gospodarze kilka razy wychodzili na większe prowadzenie, ale gdy tylko odrobinę tracili czujność, wykorzystywał to zespół gości, przede wszystkim w postaci Kamila Ramiączka czy grającego trenera, Artura Szabata. Ci dwaj zawodnicy nie tylko dochodzili do pozycji rzutowych, ale potrafili zaskoczyć rzutem z dalszej odległości czy efektownym dograniem do koła. Gorzowianie jednak nie pozostawali dłużni i rozgrywali akcje palce lizać, jak na przykład sytuacja z 12. Minuty spotkania, kiedy to Mateusz Stupiński wbiegł z piłką ze skrzydła na środek i podał piłkę do wskakującego w pole bramkowe Kryszenia. Gorzowski prawoskrzydłowy złapał ją w locie i oddał celny rzut jeszcze przed opadnięciem na boisko, czym zasłużył sobie na wielkie brawa ze strony publiki. Pierwsza połowa zakończyła się jednak tylko dwubramkową przewagą żółto-niebieskich, którzy w ostatniej minucie pierwszej części gry stracili aż 3 bramki.

 

Druga połowa to ponownie falująca forma obu ekip. Stalowcy popełnili kilka błędów w defensywie, co wykorzystali wspomniani Ramiączek i Szabat, zaś w ataku kilkakrotnie obity został Łukasz Kurzydło czy Karol Głośniak. Goście doprowadzili do remisu i w pewnym momencie nawet wyszli na prowadzenie, choć nie trwało to długo. Gorzowianie wprowadzili zmiany, na boisku pojawili się Marcin Smolarek, Bartek Starzyński i Mariusz Kłak, którzy namieszali trochę w szeregach defensywnych gości. Sytuacja nie trwała jednak wiecznie, bowiem żółto-niebiescy ponownie popełnili kilka błędów i zaczęło robić się gorąco. Wtedy jednak Dariusz Molski wysłał na boisko dobrze dysponowanego Adriana Chełmińskiego, który trochę podreperował sytuację bramkową, na spółkę z Pietrzkiewiczem czy Kryszeniem, a kilka ciekawych bramek wpadło też za sprawą Tomka Gintowta i pozostałych środkowych. Ostatecznie gorzowianie wyszli na 6-bramkowe prowadzenie na 2 minuty przed końcem meczu i pewnym było, że zwycięstwa już z rąk nie wypuszczą.

 

Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 37:29. W tej kolejce w I lidze grupie B pojawiło się mnóstwo ciekawych wyników – jedną bramką przegrała ekipa dotychczasowego lidera, WKS Forza Śląsk Wrocław, a w Legnicy do rozstrzygnięcia meczu potrzeba było aż 20 serii rzutów karnych! Najważniejszym jednak dla gorzowian faktem z tej kolejki jest, że to Stalowcy okupują teraz fotel lidera naszej grupy!

 

Stal Gorzów: 37 (18)

Nowicki, Marciniak – Stupiński 3(1/2), Kryszeń 7 (2/2), Pietrzkiewicz 7, Chełmiński 6, Bronowski, Dzieciątkowski 1, Światłowski,  Marcin Smolarek 1, Mariusz Smolarek 1 (1/1), Gintowt 5 (1/1), Starzyński 3, Kłak 2, Gałat, Serpina 1.

Trener: Dariusz Molski

Kierownik: Łukasz Bartnik

Fizjoterapeuta: Kamil Sankowski

 

Kartki: Bronowski, Światłowski, Pietrzkiewicz,

Kary: Dzieciątkowski, Światłowski (2), Kryszeń, Marcin Smolarek,

Karne: 5/6

 

SPR Bór Oborniki Śląskie: 29 (16)

Głośniak, Kurzydło, Śliwiński – Kasiniak, Giera 5, Uść 1, Sawicki 1, Michalak, Ramiączek 10,  Szabat 9, Weisskopf 2 (1/1), Przystarz 1, Kowalczewski,

Trener: Artur Szabat

Kierownik: Antolak Waldemar

Os. Towarzysząca: Doskocz Marcel

 

Kartki: Weisskopf, Uść, Ramiączek,

Kary: Giera, Weisskopf, , Ramiączek, Szabat, Kowalczewski

Karne: 1/1

 

 

Sędziowie: Mateusz Krzemień – Szymon Biegajski (Sławno, Osina)

Widzów: 420 osób

Udostępnij