Stalowcy do Zielonej Góry jechali z jednym możliwym celem i scenariuszem – własną wygraną nad rywalem zza miedzy. Wiedzieli jednak, że spotkanie derbowe może okazać się ekstremalnie trudne, zgodnie z wyświechtaną maksymą, mówiącą, że derby rządzą się swoimi prawami. No i się porządziły.

Pierwsze 3 minuty to czas na rozbieganie się Stalowców i wejście skupionym w mecz. Lepiej te pierwsze minuty wyglądały w wykonaniu zielonogórzan, którzy najpierw skorzystali z obronionego rzutu Mateusza Stupińskiego i zdobyli bramkę z kontry, a następnie wykorzystali swój atak pozycyjny. Tego było jednak za wiele na zdeterminowanych Stalowców, którzy momentalnie się dobudzili i szybko wyszli na prowadzenie. Kolejne 12-13 minut to zdecydowana dominacja gorzowian. Stalowcom „wchodziło” wszystko, a szczelna obrona dawała możliwości do popisu wybieganym skrzydłowym, którzy niemiłosiernie bombardowali bramkę Marka Kwiatkowskiego. Nawet czas, wzięty przez Ireneusza Łuczaka w 11 minucie spotkania, na niewiele się zdał i gdy żółto-niebiescy osiągnęli 7-bramkową przewagę, mogłoby się wydawać, że mecz jest już rozstrzygnięty. Nic bardziej mylnego. Wystarczyła jedna kara gorzowian i lekka dekoncentracja w obronie i ataku, i przewaga stopniała wpierw do 2, a następnie do 0. Zielonogórzanie mieli też okazję do wyjścia na prowadzenie tuż przed przerwą, jednak ta sztuka im się nie udała i to gorzowianie zakończyli połowę z bramką przewagi.

 

Druga część gry to ponownie wymiana ciosów. Trójca Franaszek-Jasiński-Mieszkian mieszała mocno w formacji defensywnej gości, ale ci nie pozostawali dłużni, wykorzystując potencjał Chełmińskiego, Kłaka czy skrzydłowych. Zielonogórzanie trzymali się maksymalnie 2 bramek przewagi przeciwnika aż do 50 minuty spotkania, a wtedy coś zaskoczyło w formacji obronnej gorzowian i ci odstawili gospodarzy na kolejne 2 bramki. Takiej przewagi, grając rozważnie i cierpliwie, już nie stracili, ostatecznie zapisując sobie kolejne – wyjątkowo smakujące – 3 punkty w ligowej tabeli. Do Gorzowa żółto-niebiescy wrócili w wyśmienitych humorach, powtarzając: Derby dla Gorzowa!

 

Wyniki

KU AZS UZ: 27 (15)

Kwiatkowski, Kaczmarek – Góral 2, Gołębiowski 5, Więdłocha 1, Piróg, Kurek 2, Mieszkian 4, Franaszek 3, Kiersnowski 3, Jasiński 1, Szarłowicz 6 (3/4)

Trener: Ireneusz Łuczak

 

Kartki: Gołębiowski, Szarłowicz

Kary: Mieszkian (2), Piróg, Szarłowicz, Kiersnowski, Góral

Karne: 4/5

 

Stal Gorzów: 31 (16)

Nowicki, Marciniak – Pietrzkiewicz 4, Kryszeń 8 (2/2), Chełmiński 4, Gintowt, Serpina, Dzieciątkowski, Bronowski 1, Gałat, Smolarek Mariusz, Smolarek Marcin 1, Światłowski, Starzyński 1, Kłak 3, Stupiński 9 (3/3).

Trener: Dariusz Molski

Kierownik: Łukasz Bartnik

Fizjoterapeuta: Kamil Sankowski

 

Kartki: Pietrzkiewicz, Dzieciątkowski, Chełmiński

Kary: Gintowt, Stupiński, Starzyński, Smolarek Marcin, Serpina

Karne: 5/5

 

Widzów: ok. 200 osób

Sędziowie: Sylwia BARTKOWIAK – ŁAKOMY Weronika

Delegat ZPRP: Tomasz PISAREK

 

Fot. Marcin Szarejko.

Udostępnij