Początek spotkania żółto-niebiescy mieli niezły, bo otworzyli wynik i długo dotrzymywali kroku przeciwnikom. Lider Swarzędz to drużyna specyficzna, grająca mocno na faulu i nieprzyjemna w odbiorze, jak relacjonowali zawodnicy Stalowców, a ich największe atuty – mocna obrona, doszły do głos mniej więcej w połowie pierwszej części gry, gdzie gospodarze spotkania zaczęli powiększać przewagę. O brutalnym stylu gry może świadczyć szybkość, z jaką pojawiły się pierwsze dwuminutowe kary po stronie Lidera – już w 4 minucie spotkania Bartosz Kuraś musiał odpocząć na ławce kar. Sędziowie jednak pozwalali w tym spotkaniu na wiele, a gospodarze skrzętnie to wykorzystywali. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 15:11 i wydawać by się mogło, że Stalowcy nie mają żadnego pomysłu na pokonanie rywala. To zaś uśpiło czujność gospodarzy.

 

Druga połowa to już zupełnie inna bajka w wykonaniu Stalowców. Do skutecznego Stanisława Szembka dołączył Robert Nowacki i Konrad Kolasa, którzy świetnie bombardowali bramkę przeciwników, nie odpuszczając także w obronie. Swoje zrobiła duża liczba kar (5, w tym 3 praktycznie z minuty na minutę na około 2/3 meczu) gospodarzy oraz czerwona kartka z gry Damiana Potockiego, przy zaledwie dwóch wykluczeniach Stalowców. Pobronił też gorzowski bramkarz, Patryk Jaśko. To wybiło z rytmu gospodarzy, a goście zdołali odrobić straty i wyjść na prowadzenie, którego już nie oddali.

Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 29:33, co oznacza 3 punkty dla przyjezdnych. Stalowcy z 1 punktem straty do podium rozgrywek i jednym meczem rozegranym mniej, zajmują aktualnie 5 miejsce w ligowej tabeli, a wśród zawodników indywidualnie widać duże postępy zwłaszcza względem poprzedniego sezonu.

 

Robert Nowacki, jeden z głównych strzelców Stali Gorzów, po tym meczu powiedział: Mecz ciężki pod względem fizycznym, bardzo silni rywale, ciężko było coś zdziałać w ataku, jak i w obronie. Na przerwę schodziliśmy z czterema bramkami straty. Na druga połowę wyszliśmy zmotywowani przez trenera i zaczęliśmy gonić wynik, w 20 minucie drugiej połowy wyrównaliśmy i w ostatnich 5 minutach zaczęliśmy wychodzić na prowadzenie, które udało się dowieść do końca meczu. Tak, jesteśmy bardzo szczęśliwi. Fajnie weszliśmy w druga połowę, ładnie graliśmy w obronie, nie podpalaliśmy się i dlatego udało się wygrać.

 

Wyniki:

Stal II Gorzów: Jaśko, Hulanicki – Renicki 4, Trzciński, Kolasa J., Szembek 10, Kolasa K. 6, Rzewiński, Nowacki 6, Olejniczak 4, Lubaszewski 3.

Trener: Janusz Szopa:

Kartki: Nowacki, Renicki

Kary: Nowacki (2), Renicki, Olejniczak.

Karne: 1/3

Udostępnij