Pierwsze minuty meczu między Stalą II Gorzów a Szczypiorniakiem Zielona Góra pokazały od razu, że to gorzowska ekipa będzie w tym meczu najbardziej decydowała o wyniku. Szybkie akcje, mocna obrona i kontra wraz z Patrykiem Jaśko w gorzowskiej bramce, wybijały dość skutecznie przeciwnikowi marzenia o walce o zwycięstwo w tym meczu. Szybkie wyjście na kilkubramkowe prowadzenie i gra toczyła się dość spokojnie, choć nie brakowało twardej walki na granicy faulu. Pochwalić z pewnością należy Stanisława Szembeka, który nie tylko potrafił kończyć akcje, ale świetnie dostrzegał kolegów na lepszych pozycjach do strzału i asystował w kilku akcjach w tej części meczu. Gorzowianom brakowało jednak momentami skuteczności i przez to zielonogórzanie pod koniec połowy postraszyli i zmniejszyli przewagę do 4 trafień. Niestety, nie obyło się bez nieprzyjemności, bowiem z czerwoną karą z gry z boiska zszedł Adam Szpara, po faulu na Mateuszu Olejniczaku, który po odepchnięciu ze strony zielonogórzanina, mocno uderzył głową o parkiet. Sędziowie zdecydowali o wyrzuceniu zawodnika Szczypiorniaka z boiska, choć ten inaczej oceniał sytuację i nie zgadzał się z decyzją sędziów. Mateuszowi na szczęście nic się nie stało.

 

W drugiej połowie gorzowianie dodatkowo przyspieszyli grę. Mnóstwo przejęć, przede wszystkim za sprawą czujnego Rafała Renickiego czy Konrada Kolasy, a zatem również kontr, sprawiło, że Piotr Książkiewicz ze środka rozegrania i jego koledzy nie bardzo wiedzieli jak radzić sobie z gorzowianami. Dodatkowo nietrafione rzuty karne, które bronił Patryk Jaśko i Oskar Hulanicki, sprawiły, że gorzowianie szybko ponownie wyszli na wysokie prowadzenie, którego do końca meczu nie oddali. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 33:22 i gorzowianie są najbliżej wygrania całej ligi lubuskiej.

 

Wyniki:

Stal II Gorzów: 33 (15)

Jaśko, Hulanicki, Kaniewski – Szembek 6, Renicki 9, Olejniczak 2, Rzewiński 3, Kolasa K. 4, Lubaszewski 4, Malarek 2, Rzepka 3, Kolasa J., Nowacki.

Trener: Janusz Szopa

 

Kartki: –

Kary: Kolasa K., Nowacki, Renicki, Lubaszewski

Karne: 1/2

 

Szczypiorniak Zielona Góra: 22 (11)

Paklerski – Średziński 1, Minkina 1, Fórmaniak, Książkiewicz P. 3, Szpara 3, Biłas 1, Pawlisz 3, Urbaniak 2, Szymczyk 4, Ślausarek, Ostrowski 3, Hypki 1.

Trener: Marek Książkiewicz

Żółte kartki: Książkiewicz P., Książkiewicz M., Biłas

Kary: –

Czerwone kartki: Szpara (za faul)

Karne: 1/4

 

Janusz Szopa: Myślę, że tak, to zdecydowane zwycięstwo, choć przy pełnej koncentracji i większej skuteczności powinno być dużo wyższe, ale mamy wysokie zwycięstwo, wszyscy zagrali. Początek tej rundy I w lubuskiej III lidze udany i oby było tak dalej. Tak, startujemy w dwóch III ligach, w obu na tę chwilę jesteśmy wysoko, ale zobaczymy, jeszcze mamy zaległy mecz z Koninem, który zdecyduje o 2 miejscu, później 3 mecze z rzędu u siebie, więc jest szansa na wygraną, ale skupiamy się właśnie przede wszystkim na rozgrywkach 1/16 Mistrzostw Polski, na które zapraszamy serdecznie od 31 stycznia do 2 lutego, bardzo mocni przeciwnicy bo i Zabrze, i Poznań, i Lubin.

 

Maciej Lubaszewski: Oczywiście, że jesteśmy zadowoleni, zwłaszcza, że była przerwa w graniu – tylko młodsi zawodnicy od nas grali mecze, bo liga juniorów, ale za to my cały czas właściwie byliśmy w treningu, ze względu na przerwę świąteczną. Część z nas grała co prawda w turnieju świątecznym, ale meczów ligowych trochę nie było, więc to zwycięstwo takim rezultatem naprawdę bardzo cieszy. Czy to był trudny mecz? Na pewno nie był łatwy. Na początku troszkę odskoczyliśmy, ale później gdzieś pojawiła się nieskuteczność i Zielona Góra doszła nas. Ale w drugiej połowie już wyszliśmy i graliśmy swoje. Derby, dlatego troszkę agresywnie z każdej ze stron. Troszkę chłopaki się pokłócili, Robert (Nowacki – dop. red.) powiedział, że odda i tak zrobił, za co sędziowie odesłali go na ławkę kar. Dlatego może pojawiło się trochę upomnień, bo każdy podszedł do tego meczu z ambicją. Na ten moment królujemy w lubuskiem w III lidze!

Udostępnij