Stalowcy wchodzą powoli w ostatnie fazy przygotowań do 2 rundy sezonu 2019/2020. 4 tygodnie treningów z pewnością dały już swoje efekty i żółto-niebiescy spragnieni są już gier kontrolnych. Jak przebiegały te noworoczne treningi? – Spotykamy się tak jak do tej pory zawsze. Codziennie chłopaki trenują, idziemy normalnym rytmem, każdy zawodnik przygotowuje się siłowo 2-3 razy w tygodniu indywidualnie, a wieczorem widzimy się w hali. Schemat się nie zmienia. Jak zawsze jest sprawnie i z dobrą organizacją – zaznaczył trener gorzowskiego zespołu, Dariusz Molski. – Wszyscy są w miarę zdrowi, choć Oskar Serpina ma zapalenie w stopie. Nawet Bartek Starzyński co jakiś czas nas odwiedza (śmiech), także jest nasz sporo na treningu, bo włączamy kolejnych juniorów, więc jest OK – dodał szkoleniowiec Stali Gorzów, mając na myśli przede wszystkim Dawida Malarka, który w ostatnim czasie dołączył do szeregów seniorskiej ekipy.

 

Stalowcy podczas treningów nie skupiają się tylko na sprawności fizycznej, ale także na przypomnieniu sobie najważniejszych rozwiązań taktycznych i ponownym wypracowaniu pewnego rodzaju automatyzmów, które kibice Stali Gorzów mogli oglądać na parkiecie I ligi grupy B w tym sezonie. – Mamy teraz mało gier w tym okresie, bardzo mało nawet, więc przede wszystkim będziemy musieli znowu nauczyć się znowu ze sobą współpracować w warunkach bojowych. Trenując ze sobą, grając miedzy sobą, to nie jest to samo, bo znamy się i to nie są warunki zbliżone do meczowych. Nie można ich nawet nazwać treningowymi. Lepiej się ćwiczyć, gdy wisi nad głową konkretne zadanie, niż takie między sobą granie. Celem na turniej w Wągrowcu jest więc współpraca, przyzwyczajenie do siebie znowu, reakcje na przeciwnika, pozderzanie się i pobieganie – powiedział Dariusz Molski.

 

Sam turniej zapowiada się przednio. Lider i wicelider grupy B oraz lider i ósma drużyna grupy A, to niemal gwarant wielkich emocji. – Tak, rywale są przedni. Gwardia miała początek bardzo słaby, ale poukładało się wszystko z powrotem, wrócił mocny sponsor, miasto pomogło, to zaczęło się układać i to jest fajny przeciwnik. Nielba tradycyjnie solidna piłka ręczna. No i Grunwald. Jeżeli się z nim spotkamy, to na pewno jest mocno podrażniony tym ostatnim ligowym meczem u nas, choć nie możemy zapominać, że to inna ranga, inny klimat i inne cele – zakończył trener żółto-niebieskich.

 

Stalowcy zagrają w Wągrowcu o 12.00 z Gwardią Koszalin, a wygrany przejdzie do finału, gdzie czekać będzie zwycięzca pary Nielba-Grunwald.

Udostępnij