Wyniki:

Viret CMC Zawiercie vs MKS Poznań: 25:31 (13:16)

Viret CMC Zawiercie:

Jagielak 8, Domagała 7, Bednarz 4, Wójcik 4, Burdziński 2, Bijak, Borecki, Brodziński, Bugajski, Gajda, Grzegorczyk, Lewandowski, Lis, Mroczkowski, Szczygieł, Wojsław.

Trenerzy: Szczygieł Mariusz, Komalski Marcin

Os. Towarzysząca: Burdziński Rafał

 

MKS Poznań:

Wawrzonkowski 6, Białek 4, Chudzicki 4, Wichniarek 4, Biernacik 3, Kamiński 3, Iskra 2, Lis 2, Liske 2, Stróżyński 1, Buczko, Cichy, Mańczak, Milecki, Radniecki, Dyjer.

Trenerzy: Leitgeber Damian, Kasperczak Jakub.

 

Stal-Miś Gorzów vs Zagłębie Lubin: 29:26 (14:16)

Stal-Miś Gorzów:

Renicki 9, Szembek 8, Kolasa K. 5, Nowacki 3, Olejniczak 3, Trzciński 1, Cieślik, Hulanicki, Kaniewski, Kolasa J., Malarek, Rzewiński, Popławski.

Trenerzy: Szopa Janusz, Cichoń Paweł

 

Zagłębie Lubin:

Kelm 6, Dekarz 4, Kacała 3, Kaźmirski 3, Duszyński 2, Gałach 2, Palczewski 2, Puweł 2, Szumlakowski 1, Szymkiewicz 1, Byczek, Kaszuba, Maj, Nowak, Pacuła, Paw.

Trenerzy: Kozłowski Tomasz, Gałach Sebastian

 

 

Sędziowie: Bąk Krzysztof – Ciesielski Kamil; Czaplicki Michał – Mackiw Michał (Zielona Góra, Koszalin, Sianów)

 

Stanisław Szembek: No tak, szkoda, że turniej nie kończy się tak dobrze, jak ten mecz. Był on najtrudniejszy ze wszystkich, ale najlepszy w naszym wykonaniu. Mocna obrona i myślę, że to ich najbardziej zaskoczyło, bo graliśmy wysoko. Postawiliśmy na inny wariant defensywny i to nam się jak najbardziej udało. Z jednej strony obciążenie zeszło, ale też chcieliśmy pokazać, że nie jesteśmy gorsi od tych drużyn, które awansują i to właśnie pokazaliśmy. Szkoda, że nie awansowaliśmy, ale jest jeszcze III liga, w której jest szansa na awans i tam na pewno o to powalczymy.

 

Janusz Szopa: Trudno powiedzieć, dlaczego dopiero teraz zaskoczyło. Na pewno szkoda tego pierwszego meczu, gdzie przegraliśmy tylko jedną bramką. Dziś nie oddaliśmy pola walki od początku do końca, choć ten początek też nie wyglądał do końca tak, jak powinien. Myślę, że ta wysoka obrona spowodowała, że zaczęliśmy się ruszać, byliśmy bardziej aktywni i po tych kilku akcjach chłopcy zauważyli, że stać ich na pewno na wygranie tego meczu. Nerwówka, wiadomo, ale z happy endem na naszą korzyść. Moi zawodnicy pokazali charakter, że potrafią grać na naprawdę wysokim poziomie. Szkoda. Jesteśmy zadowoleni z dzisiejszego meczu. Za tydzień i dwa tygodnie gramy III ligę, zapraszamy serdecznie, bo myślę, że to jest nasz cel aktualnie, by jak najlepiej wypaść w tych dwóch ligach, w których gramy, czyli wielkopolskiej i lubuskiej. Trzeba podkreślić, że dziś było trochę lepsze sędziowanie, gdyby tak ono wyglądało w tych dwóch poprzednich meczach to wyniki mogłyby być inne. Bierzemy to na klatę, bo to nasze błędy, nasze niewykorzystane sytuacje, spowodowały, że przegrywaliśmy, a dziś ten poziom był taki, jaki chcielibyśmy widzieć zawsze. Tak, ta drużyna ma potencjał, ma charakter. Jeśli do umiejętności dokładamy serce i wolę walki, to stać ich na wygraną z każdym przeciwnikiem. Będziemy rozmawiać o ich przyszłości. Część z nich pisze maturę w tym roku, część za rok, będziemy chcieli utrzymać ich w całości tu w Gorzowie, żeby grali w swoim mieście, ale to też nie od nas do końca zależy, bo każdy z nich ma swoje prywatne plany i musimy to szanować. Nie chcę wyróżniać nikogo indywidualnie, bo na grę wpływał cały zespół.

 

Mateusz Olejniczak: Szkoda, oczywiście, wszystkie te 3 mecze były trudne, zawodnicy z górnej półki naszego poziomu, no i pokazali klasę. W pierwszych meczach zabrakło skuteczności, a w ostatnim wyeliminowane własne błędy pozwoliły nam wygrać mecz z liderem tej grupy. Udało nam się ostatecznie wygrać z Lubinem. Gramy dwóch III ligach, w lubuskiej i wielkopolskiej, która jest silniejsza, a jesteśmy w czubie tabeli, cały czas mamy progres, a w lubuskiej marzymy i to nasz cel, by awansować do II ligi.

Udostępnij