Panie Piotrze, wielu kibiców zastanawia się, co słychać u byłego reprezentanta Stali Gorzów?
U mnie wszystko w porządku. Czuję się dobrze, jestem zdrowy, rodzina również, więc wszystko jest pozytywnie.
Jak postrzega Pan gorzowski klub teraz, patrząc z perspektywy czasu?
Klub działa bardzo dobrze, wszystko jest poukładane. Wyniki również są i to jest najważniejsze. Władze klubu starają się, robią wszystko, co mogą, by Stal Gorzów była silną marką i to im się udaje. Co tu dużo mówić, wszystko jest pozytywnie.
A jak ocenia Pan prezesa Marka Grzyba, który zyskał olbrzymią sympatię gorzowskich kibiców?
Bardzo pozytywnie. Prezes M. Grzyb scalił cały klub, sponsorów, zawodników, działaczy, wszyscy idą w jednym kierunku i chyba to jest najważniejsze. Życzę jeszcze, żeby za tym wszystkim szły wyniki i wtedy będzie idealnie.
Pana zdaniem, jaka będzie siła rażenia gorzowskiej drużyny w nadchodzącym sezonie?
Myślę, że Stal Gorzów wzmocniła się na sezon 2021. Wrócił Martin Vaculik. Skład jest na pewno ciekawy, a jak będzie na torze to sezon pokaże. Nie jesteśmy w stanie niczego przewidzieć. Było już kilka dream teamów, gdzie kluby ściągały wielkich zawodników,
a wyniku nie było. Gorzowska Stal oparta jest na młodych i doświadczonych zawodnikach, jest Bartek, który to wszystko ciągnie, więc jestem dobrej myśli.
Zaskoczyło Pana 5. miejsce Bartosza Zmarzlika w plebiscycie na Sportowca Roku?
Co tu dużo mówić, troszkę tak, ale wynik jest taki, a nie inny i trzeba to przyjąć na klatę.
Jest Pan związany jakoś bliżej z żużlem na ten moment?
W tej chwili nie.
A planuje Pan?
Nie da się tego zaplanować.
W tamtym sezonie miał być Pan trenerem Wilków z Wittstocku, ale ostatecznie nie doszło to do skutku?
Tak, zgadza się, nie doszło do skutku. Nie było mnie wówczas na miejscu w kraju, kiedy zaczęły odbywać się treningi i po prostu tak wyszło.
Czyli nie powiedział Pan jeszcze ostatniego słowa i nie żegna się definitywnie z żużlem?
Nie.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również i pozdrawiam wszystkich kibiców Stali Gorzów.