Żużlowcy ebut.pl Stali Gorzów udali się na przedsezonowy obóz do Lahti. Dla Szymona Woźniaka oznacza to kolejną zagraniczną podróż. Indywidualny Mistrz Polski z 2017 roku w ostatnich dniach przebywał bowiem na zgrupowaniu Żużlowej Reprezentacji Polski na Malcie. Przed wylotem do Finlandii 29-latek opowiedział o planowanych aktywnościach w Lahti, a także o nastawieniu przed nowym sezonem.

Szymonie, jak wiemy przebywałeś na zgrupowaniu w ciepłej Malcie, a teraz weźmiesz udział w stalowym obozie w mroźnej Finlandii. Czy można powiedzieć, że będziesz dzięki temu przygotowany na każde warunki pogodowe?

Nie sposób się nie zgodzić. Na pewno na Malcie mieliśmy do dyspozycji piękną pogodę, słońce, wysoką temperaturę. Także mogliśmy nacieszyć się tym słońcem. Z kolei w Finlandii nie wiadomo do końca czego się spodziewać, bo nigdy tam nie byłem. Mam jednak nadzieję, że pogoda będzie tam niemniej słoneczna.

Jakiej aktywności fizycznej nie możesz doczekać się w Lahti, której nie da się zrobić na Malcie?

Jestem fanem wszelkiej aktywności fizycznej. Wiadomo, że w Finlandii będziemy korzystali typowo z zimowych sportów. Na pewno chętnie pojeżdżę na nartach, bo bardzo to lubię. Także spróbuję jazdy na skuterze śnieżnym, bo tego jeszcze nigdy nie robiłem. Słyszałem też o zajęciach na gokartach. To będzie ciekawe urozmaicenie naszego treningu. Taką wisienką na torcie dla mnie jest możliwość przejażdżki samochodem rajdowym z kolcami w oponach po zamarzniętym jeziorze. To jest coś, co zawsze chciałem zrobić, a przy odrobinie szczęścia w Finlandii będzie możliwość skorzystania czegoś takiego. To byłaby jak już powiedziałem dla mnie taka wisienka na torcie.

Ośrodek w Lahti od wielu lat rokrocznie obsługuje światowe gwiazdy sportu. Można tu wymienić mistrzów kierownicy, jak Kimiego Raikkonea czy Mikę Hakkinena, a także legendy skoków narciarskich jak Janne Ahonena. Czy można więc powiedzieć, że miejsce to pomaga wypracować dobrą formę przed sezonem skoro takie tuzy tam trenowały?

Na pewno tak. Wiadomo, że każdy sportowiec dąży do perfekcji w każdym calu. Dotyczy to także przygotowania. Jeżeli takie sławy wybierały to miejsce do treningu, w ramach przygotowania do swoich sezonów to na pewno taki ośrodek jest godny uwagi. Tym bardziej cieszymy się, że klub wybrał sprawdzone miejsce, gdzie warunki będą wyśmienite do uprawiania różnego rodzaju sportów czy aktywności.

Jakie masz nastawienie przed nowym sezonem?

Bardzo bojowe. Jak co roku zresztą, ale wiadomo że tegoroczny sezon będzie szczególny dla całej naszej drużyny, bo będziemy radzili sobie bez naszego mistrza. Każdy z nas będzie musiał dorzucić coś więcej, niż miało to do tej pory. Każdy musi wykrzesać z siebie dodatkowe pokłady energii, które będą miały na celu załatanie tej dziury. Dołącza do nas Oskar. Ja myślę, że dobrze sobie poradzi i pomoże nam w wygrywaniu meczów.

W tym roku odbędzie się żużlowy mundial we Wrocławiu. Czy możliwość powołania na te zawody sprawia, że jeszcze bardziej ambitnie podchodzisz do sezonu 2023? I czy tak samo jest z możliwością potencjalnej dzikiej karty na rundę GP w Gorzowie?

Poruszając temat Pucharu Świata – jestem już na tyle doświadczonym zawodnikiem, że doskonale wiem, że napalanie się na cokolwiek nie ma największego sensu. Tutaj będzie grała dyspozycja i forma w tym właśnie ścisłym okresie, kiedy te zawody będą się odbywać. Bardzo się cieszę, że jestem w kadrze narodowej. I to w tym sezonie kiedy odbywają się te mistrzostwa. Zawsze były to dla mnie wyjątkowe zawody, gdy oglądałem je przed telewizorem. Także na pewno się z tego bardzo cieszę, ale do tego kolejnego kroku jest jeszcze bardzo daleka droga i trzeba się skupić na swojej pracy, aby rozpocząć w dobrym stylu sezon i robić swoje. A trener jeżeli będzie miał to dostrzec to dostrzeże.

Na początku 2021 roku w „Speedway crazy show” u Henrika Bauera wspomniałeś o możliwości spróbowania dostania się do Mistrzostw Europy. Czy nadal masz ten plan gdzieś z tyłu głowy?

Oczywiście, że tak. Co roku biorę udział w eliminacjach do SGP i SEC. Są to w końcu zawody najwyższej rangi w naszej dyscyplinie wśród tych . Na pewno wkraczam teraz w moment dla sportowca, w którym chciałbym się sprawdzić wśród tej czołówki zarówno światowej, jak i europejskiej.

W ostatnich latach startujesz także w lidze szwedzkiej. W tym roku będziesz występował jako Kapitan Indianerny Kumla. Jakie różnice torowe zauważyłeś do tej pory między Polską a Szwecją?

Tory w Szwecji są przygotowywane nieco inaczej. Sama nawierzchnia jest zazwyczaj inna niż w Polsce. Taka bardziej gliniasta. Różni się sposób przygotowywania – nie jest to wszystko tak pieczołowicie dopilnowane, jak ma to miejsce w naszej lidze. Gospodarze mają nieco więcej dowolności w przygotowaniu toru, lecz to znaczy, że tory nie są przygotowane źle czy niebezpiecznie. Są co prawda nieco bardziej nieprzewidywalne, ale to ma jakiś swój smaczek. Decyduje wtedy umiejętność dostosowywania się do takich warunków.

Udostępnij