Nowym kapitanem ebut.pl Stali Gorzów został Martin Vaculik. 32-latek podzielił się swoimi odczuciami po pierwszym wyjeździe na tor.

?Martin Vaculik kapitanem ebut.pl Stali Gorzów? – jak to brzmi?

Bardzo dobrze! Dziękuję, że tak tutaj został mi dany kredyt zaufania no i zrobię wszystko, żeby jako kapitan pociągnąć ten zespół do dobrych wyników.

Trener Stanisław Chomski w rozmowie z Radiem Gorzów powiedział, że ogłoszono tą decyzję w niecodziennym momencie. Czy spodziewałeś się tego?

Zdecydowanie nie. To już było po zajęciach i myślałem, że jednak będziemy robili kolejne ćwiczenie. I wtedy trener powiedział mi, że zostaję kapitanem.

Jak bardzo spodobały Ci się napisy na koszulce od kolegów z drużyny, gdyż wypisali oni kilka Twoich cech?

Za to im dziękuję, że mnie odbierają właśnie w taki sposób koledzy z drużyny, bo to świadczy, że mamy między sobą bardzo dobre relacje. Z tego się cieszę i dziękuję im za miłe słowa na mój temat.

Podczas zgrupowania w Lahti byliście na meczu hokeja. Sport ten w Czechach uważany jest wręcz za religię. A jak to wygląda na Słowacji?

Bardzo podobnie. Wraz z piłką nożną jest to u nas najbardziej popularny sport w kraju. Praktycznie wszędzie mamy areny do hokeja i bardzo dużo ludzi uprawia ten sport. Nawet tylko rekreacyjnie, więc to świadczy o tym, że faktycznie jest to dyscyplina bardzo uwielbiana na Słowacji.

Miałeś już okazję wyjechać na tor, ponieważ w Žarnovicy odbyłeś trening. Jakim uczuciem było wskoczenie na motocykl żużlowy po kilkumiesięcznej przerwie?

Z doświadczenia powiem, że pierwsze treningi po zimie są czymś bardzo pozytywnym. Mam na myśli to, że czuje się ten głód jazdy. Bardzo intensywnie trenuję w Žarnovicy i można powiedzieć, że już wjeżdżam się w nowy sezon.

W Twojej opinii lepiej wcześniej wyjechać na tor, ale ze świadomością, że kolejna taka szansa nadarzy się dopiero za kilka dni, czy jednak poczekać z taką formą treningów do czasu, gdy pogoda się ustabilizuje i będzie można robić to regularnie?

To zależy wszystko od warunków, bo czasami jest lepiej zrobić te pierwsze okrążenia, nawet jeżeli sytuacja sprawi, że przez złą pogodę trzeba poczekać tydzień lub dwa, bo w ten sposób ma się już za sobą. Z drugiej strony, gdy ma się możliwość rozpoczęcia wyjazdów na tor i kontynuowania tego, aby mieć regularny tok treningów no to jest też inaczej i powiedziałbym, że lepsze. Jednak o tej porze roku musimy się dostosować do pogody i czekać na ?okienka?. Ja akurat mam to szczęście, że w Słowacji warunki są odpowiednie, przez co mogę to kontynuować.

Bazując na Twoim doświadczeniu, poza Žarnovicą, w których europejskich ośrodkach można trenować w tej części roku?

Tam gdzie nie pada śnieg i gdzie jest przygotowany tor! A tak na poważnie jest kilka takich miejsc. Wskazałbym tu głównie Słowenię, Chorwację i Włochy. Zresztą widziałem, że część zawodników zdecydowała się na taki krok. Tak zawsze było, że na południu Europy można było potrenować około 14 dni wcześniej niż w Polsce.

W tym roku będziesz ponownie stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix. Byłeś kilka razy blisko medalu, ale zawsze czegoś brakowało. Jak bardzo liczyłbyś na zakończenie sezonu w czołowej 3?

Nastawiam się na to, żeby pojechać jak najlepiej. Co będzie to pokaże czas. Już patrząc pod kątem ambicji być może faktycznie nadszedł ten czas, aby powalczyć o ten medal i jeżeli by się udało to zrobić, byłoby to dla mnie świetnym wynikiem.

Słowacja w ostatnich latach coraz śmielej pojawia się w świecie motorsportu. Niedawno mieliście projekt ?ARC Bratislava?, który startował w legendarnym wyścigu Le Mans 24h w klasie LMP2. Ty z kolei od lat jesteś jednym z najlepszych żużlowców. Jak w Słowacji jest znany temat sportów motorowych?

Obecnie wygląda to tak, że nawet w tym roku słowackie media interesują się moimi startami. Żużel naprawdę z roku na rok zyskuje tu na popularności. Zresztą w słowackiej telewizji będzie pokazana na żywo każda runda Grand Prix. To już jest dużym sukcesem, że największy nadawca w kraju zdecydował się na taki krok i z pewnością przełoży się to na spore zainteresowanie. Marketingowo ten sport idzie do przodu wraz z moimi wynikami i naturalnie jeżeli zacznę jeździć jeszcze lepiej to przyciągnie to jeszcze więcej kibiców. Nawet bez tego medalu, którego jeszcze nie zdobyłem, a który chciałbym wywalczyć wygląda to bardzo dobrze i oby trend ten się utrzymał.

Na koniec, co jako kapitan chciałbyś powiedzieć kibicom?

Jako zespół na torze damy z siebie wszystko i zapraszam wszystkich kibiców do tego, aby razem z nami byli na stadionie jak będziemy mieli mecze, bo ich wsparcie jest bardzo potrzebne. Fani są naszym ósmym zawodnikiem i to bez dwóch zdań i po prostu zawsze ich wsparcie daje nam kopa. W tym roku naprawdę tego potrzebujemy od nich. Mam nadzieję, że będą nas dopingowali byśmy czuli, że są z nami, a my zrobimy dla nich wszystko na torze. Będziemy walczyć z całego serca, aby dowieść jak najlepszy wynik dla Stali.

Udostępnij