Betard Sparta Wrocław zeszłoroczny sezon zakończyła dość szybko, bo na ćwierćfinale. Drużynowi Mistrzowie Polski z 2020 roku chcą powrócić na tron, a teraz mają ku temu ogromną okazję.

Seniorzy

Maciej Janowski, który jest kapitanem wrocławian rok temu w końcu wywalczył upragniony medal Indywidualnych Mistrzostw Świata. ?Magic? to typ żużlowca, który doskonale jeździ parą, a najlepszym tego przykładem jest zeszłoroczny mecz w Toruniu, gdzie dzięki powstrzymywaniu przez niego Roberta Lamberta, Michał Curzytek sensacyjnie wygrał bieg. 31-latek zrobi wszystko, aby po raz kolejny pokazać dlaczego jest jednym z najlepszych żużlowców świata. W 2021 roku Janowski legitymował się drugą najwyższą średnią w lidze. Teraz możemy spodziewać się, że Polak spróbuje poprawić to osiągnięcie.

Po sezonie przerwy w PGE Ekstralidze będzie startował Artem Łaguta. Przymusowa absencja Indywidualnego Mistrza Świata z 2021 roku pokrzyżowała w minionej kampanii szyki wrocławianom. Wszystko przez to, że nawet stosując zastępstwo zawodnika, nie dali rady zniwelować strat związanych z utratą lidera. Obecność Łaguty w składzie powinna sprawić, że klub z Wrocławia znowu będzie w stanie walczyć o najwyższe cele. Sam zainteresowany jest głodny jazdy, a to może okazać się jego największym atrybutem.

Tai Woffinden sezon temu jeździł w kratkę. Świadczy o tym fakt, że Brytyjczyk po raz pierwszy od 2012 roku nie legitymował się średnią biegopunktową powyżej 2 punktów na bieg. 3-krotny Indywidualny Mistrz Świata w wielu kluczowych momentach zawodził, lecz pod sam koniec kampanii jego wyniki prezentowały się lepiej. 32-latek nie może pozwolić sobie na to, aby kolejny rok z rzędu prezentował się poniżej swojego poziomu. Obniżka formy w jego przypadku była widoczna również i w cyklu Grand Prix. Woffinden bowiem tylko raz stanął na podium, a sam sezon zakończył na 8. pozycji.

Piotr Pawlicki jest z kolei nowym nabytkiem wrocławian. Były już protegowany Red Bulla przez wiele lat reprezentował barwy Unii Leszno. Kiedy jednak zaczął spisywać się słabiej, postanowił on zmienić klub. Młodszy brat Przemysława w wielu wywiadach podkreślał, że decyzja ta była trudna, ale konieczna. Czas pokaże czy zawodnik, który był w stanie wygrać rundę Grand Prix wróci do swojej optymalnej dyspozycji jaką prezentował jeszcze 3 lata temu.

U24

Po tym, jak Gleb Chugunov został wypożyczony do Grudziądza, Dan Bewley zastąpi go na tej pozycji. Brytyjczyk miniony sezon miał bardzo udany. 23-latek wygrał bowiem dwie rundy Grand Prix – w Cardiff i we Wrocławiu, a ponadto był solidnym punktem swojej drużyny. Po poważnym upadku podczas meczu z Częstochową, w wyniku którego przeleciał on przez bandy, Bewley bardzo szybko pozbierał się, a po powrocie na tor nie bał się odważnych manewrów. Dla wielu Brytyjczyk jest materiałem na mistrza świata, więc warto go obserwować. Zwłaszcza, że z roku na rok robi ogromne postępy.

Nadal nie wiadomo, jak potoczy się sprawa Francisa Gustsa. Łotysz w 2022 roku przyczynił się w dużym stopniu do awansu PSŻ-u Poznań do 1. ligi żużlowej. Z tego powodu wiele klubów widziałoby go u siebie. Na ten moment nie została jeszcze podjęta decyzja odnośnie takiej możliwości. Sam zainteresowany chce krok po kroku rozwijać swoją karierę, bo wie, że zbyt szybki skok do PGE Ekstraligi może zahamować jego rozwój.

Juniorzy

Liderem formacji młodzieżowców podobnie, jak miało to miejsce w 2022 roku będzie Bartłomiej Kowalski. Żużlowiec pochodzący z Tarnowa został ściągnięty do Wrocławia po to, aby uzupełnić lukę w składzie, która była tamtejszym problemem. I faktycznie wniósł to, co miał wnieść. Regularnie punktował, a w szczególności przydał się swojej drużynie podczas wyjazdowych meczów na dobrze znanym mu owalu w Częstochowie. Mając na koncie pełny rok startów, Kowalski powinien osiągać jeszcze lepsze wyniki.

Mateusz Panicz do tej pory w swoje karierze w PGE Ekstralidze zanotował 3 biegi i za każdym razem kończył je jako ostatni. Nastolatka mogliśmy oglądać w poprzednich latach w 2. lidze żużlowej, a także zawodach przeznaczonych dla juniorów. Panicz przed sezonem nastawia się na to, że ustabilizuje formę i będzie w stanie punktować, bo to jest jego główny cel na ten rok.

Ekstraliga U24

W kadrze wrocławian na te rozgrywki znalazło się aż 12 żużlowców – wliczając to Gustsa, Kowalskiego i Panicza. Z Polaków w Ekstralidze U24 ujrzymy Kacpra Andrzejaka, Jakuba Wiatrowskiego, a także Dawida Rybaka. Wrocławianie będą mogli także wystawiać Duńczyka Mariusa Nielsena, Brytyjczyka Nathana Ablitta, Czecha Jaroslava Vanicka, Niemca Lucasa Fienhage (indywidualnego mistrza świata na długim torze z 2020 roku), a także Australijczyków Luke?a Killeena i Conora Baileya. Ten ostatni rok temu w Glasgow wystąpił jako rezerwowy w wymagających zawodach Grand Prix Challange i zaimponował wielu swoją jazdą.

Kto odszedł?

Względem sezonu 2022 doszło w składzie do dwóch zmian, które raczej nie są tymi z gatunku drastycznych.

Jak już zostało wyżej wspomniane Gleb Chugunov został wypożyczony do Grudziądza. W ubiegłym roku Gleb jeździł w kratkę, a przy powrocie Artioma Łaguty, transferze Piotra Pawlickiego, a także fakt, że Dan Bewley w tym roku skończy 24 lata, miałby on bardzo dużą konkurencję w kontekście wyjściowego składu.

W barwach Betard Sparty Wrocław nie ujrzymy także Michała Curzytka. Junior, który w zeszłym roku okazał się najsłabszym sklasyfikowanym zawodnikiem PGE Ekstraligi (49. miejsce ze średnią biegopunktową 0.605 pkt/bieg) został wypożyczony do Zielonej Góry. W 1. lidze spróbuje pokazać, że jeszcze nie należy go skreślać.

Podsumowanie

Nic dziwnego, że dla wielu to właśnie wrocławianie są głównym faworytem do mistrzostwa. Po roku przerwy wraca do nich lider, a Dan Bewley jest większym gwarantem sporych punktów na pozycji U24 od Gleba Chugunova. Mały znak zapytania należy jednak postawić przy dyspozycji Taia Woffindena i Piotra Pawlickiego, którzy z pewnością chcą zapomnieć o ubiegłorocznym niepowodzeniu. Niemniej na papierze skład klubu z Wrocławia jest o wiele silniejszy niż przed rokiem.

Fot. Facebook.com/wtssparta

Udostępnij