Finał Indywidualnego Pucharu Polski we Wawrowie za nami. 7. turniej w tym sezonie padł łupem Franciszka Szczyrby. Podium uzupełnili Krzysztof Harendarczyk i Mieszko Mudło, który w ten sposób przypieczętował tytuł mistrzowski.

W czołówce działo się sporo

Zawody miniżużlowe we Wawrowie od lat przyciągają wielu kibiców. Nie inaczej było i w tym przypadku. Fani zgromadzeni na stadionie imienia Bogusława Nowaka i Janusza Woźnego byli świadkami wielu fascynujących pojedynków.

Karty rozdawała głównie czołówka tegorocznych mistrzostw. W fazie zasadniczej było dwóch niepokonanych zawodników. Mowa tu o wychowanku Poloni Bydgoszcz, Mieszku Mudło, a także reprezentantowi Rybek Rybnik, Krzysztofowi Harendarczykowi. Obydwaj zawodnicy nie mieli sobie równych. Tę dwójkę pogodził jednak wspomniany już Franciszek Szczyrba, który co ciekawe w 13. gonitwie dnia ustanowił nowy rekord toru. Rybniczanin do biegu finałowego startował z 3. pola startowego. Jednak po starcie wysforował się na prowadzenie, którego nie oddał już do mety. Za jego plecami trwała zażarta walka o 2. miejsce. Z niej zwycięsko wyszedł Harendarczyk, lecz 3. pozycja Mudły wystarczyła w zupełności do tego, aby bydgoszczanin mógł odebrać na koniec dnia nagrodę za zostanie mistrzem Polski. W finale wziął udział także częstochowianin Jakub Plutowski. Pomimo dobrego startu nie był on jednak w stanie zbliżyć się do rywali.

Jak wyglądała sytuacja w dolnej części stawki?

Słynne powiedzenie “Saper myli się tylko raz” idealnie odzwierciedlało sytuację w Wawrowie. Do finału weszli bowiem tylko ci zawodnicy, którzy w fazie zasadniczej tylko raz nie wygrali biegu.

I tak Oskar Funtowicz i Nikodem Leśnik, choć po 4 swoich biegach mieli na koncie 10 punktów to w finałowej czwórce się nie znaleźli. Trójki przy swoich nazwiskach zapisali także Dorjan Biedrzycki, Marcel Chylarecki, Wiktor Klecha, Dawid Oscenda i Felix Górniak.

Jedyna dziewczyna w stawce, czyli rybniczanka Maja Jona wywalczyła w 4 startach 3 punkty.

Młoda Stal również startowała

Podczas zawodów w Wawrowie fani mogli ujrzeć trójkę reprezentantów Wawrów Stali Gorzów. W swojej grupie bardzo dobrze zaprezentował się Marcel Zwierzyński. Zawodnik, który niedawno zdał pozytywnie egzamin na licencję, jechał bardzo odważnie, co docenił sam spiker. W swoim drugim starcie w niesamowity sposób wyprzedził Adama Sygudę. Najpierw zaatakował częstochowianina po zewnętrznej, a następnie ostrą przycinką znalazł się przed swoim rywalem. Jego wynik z pewnością byłby lepszy, gdyby nie upadek w jego ostatnim starcie. W ten sposób Zwierzyński na koniec dnia uzbierał 5 punktów.

Upadek na prowadzeniu w swoim 1. starcie zanotował zaś Michał Głębocki. Drugi z podopiecznych Pawła Parysa zdołał jednak szybko pozbierać się z toru i w kolejnych wyścigach ze swoim udziałem nadal prezentował dobre tempo. Finalnie przełożyło się to na 5 punktów. Wielu obserwatorów pochwaliło go za umiejętne starty, które wyglądały naprawdę przyzwoicie.

William Forstner w swoich pierwszych zawodach po kontuzji występował w roli rezerwowego. Kolejny z młodych Stalowców dość szybko pojawił się jednak na torze. Powodem takiego stanu rzeczy był upadek Bartosza Byszewskiego. W jego wyniku młody zawodnik nie pojawił się w kolejnych biegach. Forstner w zastępstwie spisał się solidnie. W pierwszym starcie przez 2 okrążenia prowadził, zanim uporał się z nim Leśnik. Później raz jeszcze wywalczył 2. miejsce i w ten sposób Forstner ukończył zmagania z 4 punktami na końcu.

Trener Paweł Parys podsumował finał w wykonaniu swoich podopiecznych

– Dzisiaj mieliśmy zawody ze zmiennym szczęściem. Można nawet powiedzieć, że bez szczęścia.Marcel Zwierzyński zaliczył bodaj 3 upadki. Jeszcze przed zawodami był on nieco poobijany, bo na jednym z treningów naderwał pachwinę. Teraz to “poprawił”. To samo tyczy się to Michała Głębockiego. Ale się trochę przyzwyczailiśmy, że największe problemy mamy właśnie na naszym torze, gdzie paradoksalnie trenujemy. Może też ta atmosfera działa, bo jak gdzieś tam jeździmy po Polsce to na trybunach jest mniej osób, a tutaj dla chłopców jest tu coś wyjątkowego. Jest więcej fanów no i te zawody oglądają ich rodziny. Było kilka fajnych akcentów. Michał zaliczał dobre starty, Marcel szalał na dystansie, a William odjechał pierwsze zawody po kontuzji w pełni bezpiecznie. Mimo że był na rezerwie to wyjechał 3 razy i wywalczył w nich 5 punktów. Jesteśmy gotowi na drużynówkę i zrobimy wszystko, aby wyglądało to tak, jak powinno – powiedział trener Paweł Parys po finale.

Wyniki

1. Franciszek Szczyrba 14 (2,3,3,3) + 1. miejsce w finale

2. Krzysztof Harendarczyk 14 (3,3,3,3) + 2. miejsce w finale

3. Mieszko Mudło 13 (3,3,3,3) + 3. miejsce w finale

4. Jakub Plutowski 11 (3,2,3,3) + 4. miejsce w finale

Grupa 1:

5. Oskar Funtowicz 10 (2,2,3,3)

6. Marcel Chylarecki 8 (1,3,3,1)

7. Wiktor Klecha 8 (3,2,2,1)

8. Dawid Oscenda 6 (1,3,w/2x,2)

9. Jakub Kuszewski 5 (2,2,0,1)

10. Konrad Cieciera 4 (1,2,1,0)

11. Michał Głębocki 4 (w/su,1,1,2)

12. Antoni Jabłoński 3 (0,0,2,1)

13. Patryk Balina 3 (0,1,0,2)

14. Maja Jona 3 (1,0,2,0)

15. Adam Kielan 0 (d,u,0,w/u)

Grupa 2:

5. Nikodem Leśnik 10 (2,3,2,3)

6. Dorian Biedrzycki 7 (2,0,2,3)

7. Felix Górniak 6 (1,3,0,2)

8. Piotr Reszka 5 (2,1,2,d)

9. Tycjan Jackowiak 5 (0,3,1,1)

10. Marcel Zwierzyński 5 (1,2,2,w/u)

11. William Forstner 5 (2,0,2)

12. Szymon Kazaniecki 4 (1,0,2,1)

13. Adam Syguda 4 (1,1,1,1)

14. Marcel Pawłowski 3 (0,0,1,2)

15. Julian Wronecki 0 (0,0,0,0)

16. Bartosz Byszewski 0 (w/u,w/2min,-,-)

Bieg po biegu:

1. (45,10s) HARENDARCZYK, Funtowicz, Chylarecki, Balina

2. (45,23s) PLUTOWSKI, Biedrzycki, Syguda, Pawłowski

3. (48,65s) CHYLARECKI, Kuszewski, Jona, Jabłoński

4. (45,35s) MUDŁO, Leśnik, Zwierzyński, Biedrzycki

5. (44,90s) HARENDARCZYK, Szczyrba, Oscenda, Jabłoński

6. (44,87s) MUDŁO, Plutowski, Kazaniecki, Byszewski (w/u)

7. (45,17s) OSCENDA, Kuszewski, Balina, Kielan (d)

8. (46,98s) LEŚNIK, Forstner (Byszewski – w/2), Syguda, Wronecki

9. (46,37s) KLECHA, Jabłoński, Cieciera, Balina

10. (44,99s) MUDŁO, Reszka, Syguda, Jackowiak

11. (47,49s) CHYLARECKI, Cieciera, Oscenda (w/2x), Głębocki (w/su)

12. (47,56s) JACKOWIAK, Biedrzycki, Górniak, Forstner

13. (44,27s) SZCZYRBA, Balina, Głębocki, Jona

14. (46,73s) GÓRNIAK, Zwierzyński, Syguda, Kazaniecki

15. (45,10s) HARENDARCZYK, Jona, Cieciera, Kielan (u)

16. (46,32s) PLUTOWSKI, Zwierzyński, Jackowiak, Wronecki

17. (44,83s) HARENDARCZYK, Klecha, Głębocki, Kuszewski

18. (45,43s) PLUTOWSKI, Leśnik, Reszka, Górniak

19. (45,08s) SZCZYRBA, Funtowicz, Kuszewski, Cieciera

20. (47,57s) LEŚNIK, Kazaniecki, Jackowiak, Pawłowski

21. (44,80s) SZCZYRBA, Klecha, Chylarecki, Kielan

22. (46,54s) BIEDRZYCKI, Reszka, Kazaniecki, Wronecki

23. (46,15s) FUNTOWICZ, Głębocki, Jabłoński, Funtowicz

24. (45,04s) MUDŁO, Górniak, Wronecki, Pawłowski

25. (47,09s) FUNTOWICZ, Oscenda, Klecha, Jona

26. (49,64s) FORSTNER, Pawłowski, Zwierzyński (w/u), Reszka (d)

27 – FINAŁ. (44,83s) SZCZYRBA, Harendarczyk, Mudło, Plutowski

NAJLEPSZY CZAS DNIA: Franciszek Szczyrba (44,27s) w biegu 13.

Udostępnij