Michał Głębocki: Cieszę się bardzo mocno, aż nie wiem co powiedzieć. Dziękuję wszystkim kibicom za przybycie, rodzicom, sponsorom, dziadkom, babci. Postaramy się o jak najlepszy wynik na Stali w zawodach drużynowych. A najważniejsze też jest to, że każdy dobrze się bawił.

Marcel Zwierzyński: Jestem szczęśliwy, że jesteśmy coraz bliżej celu. To moje marzenie, aby być wysoko w tym sezonie. Podium we Wawrowie też nim było! Rok temu zdałem licencję, nabrałem od tego czasu wiele pewności siebie, sporo się objeździłem, poprawiam cały czas starty i to pomaga w zawodach potem. A w niedzielę zrobimy z Michałem i Williamem powtórkę!

William Forstner: Czekałem na te zawody i wiadomo, że było dobrze. Nie poszło dziś po mojej myśli, tak jakbym chciał, ale organizacja była dobra. Zawsze tu lubię jeździć. W niedzielę celujemy w wygraną!

Emilian Różecki: Jestem zadowolony. W Rybniku miałem dużo punktów, tutaj na treningach dobrze mi idzie, a dziś jechałem z dobrymi zawodnikami. Bardzo dobrze się rozwijam. Cieszę się, że było tyle znajomych twarzy na trybunach.

Mieczysław Woźniak (trener): Widać efekty naszego szkolenia. Chłopaki mają wielką chęć do jazdy i też po prostu słuchają to, co im się mówi odnośnie właśnie jazdy i kilku innych aspektów. A jak słuchają, to wiadomo, że wyynik będzie bardzo dobry. Dzisiejszy rezultat to odzwierciedla.

Paweł Parys (trener): Cała czwórka naszych podopiecznych pojechała bardzo dobrze – dwójka była wybijająca. Michał Głębocki zdobył komplet punktów i ustanowił nowy rekord toru. Puszczał sprzęgło i jechał do przodu. Marcel troszeczkę mocniej musiał się napocic, ponieważ miał kilka słabszych startów, ale po trasie zyskiwał pozycje i z biegu na bieg ta prędkość była coraz lepsza. Finał to potwierdził. Williamowi troszeczkę zabrało, szukał ustawień, gdzieś wkradły się małe błędy i tego finału niestety nie było, ale był w czołówce zawodów. Wygrał bieg i ani razu nie był ostatni. Emilian Różecki miał pierwsze zawody u siebie w karierze. Punkty tego nie pokazują, ale ambitnie walczył z bardziej doświadcoznymi zawodnikami – trzeba pamiętać, że on dopiero niedawno zdał licencję. Każdy spisał się solidnie. Organzacyjnie jesteśmy bardzo zadowoleni – na trybunach było sporo kibiców, wszyscy zostali do końca, same zawody były prowadzone przez sędziego w kaptalnym tempie. Trzeba powiedzieć, że zawody we Wawrowie dla naszych zawodników mają 2 oblicze. Znają ten obiekt jak własną kieszeń, lecz z drugiej strony przez tę otoczkę, oprawy, znajome twarze na trybunach, może wkradać się stres, lecz oni to udźwignęli. Teraz pod tym kątem trudny, lecz co nas cieszy, to fakt, że na nasze treningi przychodzi coraz więcej osób. Pojawiają się kibice i to pomaga, bo się oswajają z tym, że ktoś ich obseruje. Ułatwia to sytuację, bo nawet jak mamy komplet osób, to oni są na to gotowi i sportowo i mentalnie. Gratuluję każdemu, który dołożył do tego cegiełkę, jak i dla wszystkich zawodników, którzy dziś wystąpili.

Udostępnij