GKS Żukowo to przede wszystkim mieszanka młodych zawodników i doświadczenia. Prowadzeni przez Jakuba Bonisławskiego zawodnicy od trzech sezonów ogrywają się w I lidze, do której awansowali wspólnie z gorzowską Stalą. Chciałoby się powiedzieć, że znamy się jak łyse konie, jednak tak naprawdę niewiele wiedzą o sobie nawzajem te dwie drużyny. – To jest drużyna nieprzyjemna, jest tam dużo młodych zawodników, przeplatanych graczami doświadczonymi, którzy stanowią filar tej ekipy. Ci młodzi zawodnicy przychodzą z różnych drużyn juniorskich, nie wiadomo, czego można się po nich spodziewać. Z roku na rok mogą to być inni zawodnicy. Specyfika ich gry na pewno jest bardzo szybka, próbują grać jak najbardziej do przodu, ale potrafią też biegać do tyłu, gdy akcja im nie wyjdzie. Jeżeli jednak będziemy grali tak, jak do tej pory, czyli solidną obroną, nie będziemy dawali sobie rzucać łatwych bramek, to powinniśmy wygrać ten mecz – zapowiedział rozgrywający gorzowskiej ekipy, Adrian Chełmiński

 

Gorzowianie do tego meczu podejdą z mocnym skupieniem i chęcią podtrzymania zwycięskiej passy – to chyba dla wszystkich oczywiste. Jednak w tym roku stawka będzie jeszcze odrobinę lepsza, bowiem żółto-niebiescy wciąż pamiętają porażkę z zeszłego sezonu. Porażkę, której nikt się nie spodziewał. – Przygotowujemy się na ten mecz tak naprawdę jak do każdego innego, z tym że mamy na tapecie już drużynę z Żukowa, specyfikę ich grania. Na pewno chcemy się odegrać za porażkę z zeszłego roku – niestety ulegliśmy im wtedy 30:35. Chcemy pokazać, że potrafimy to zrobić, tym bardziej że tę drugą rundę zaczęliśmy naprawdę bardzo dobrze – wszystkie mecze do tej pory wygrane. Chcemy jak najdłużej utrzymać tę passę – skomentował „Hiszpan”.

 

Przeciwnik nieprzewidywalny i grający specyficzną, dość chaotyczną piłkę ręczną, to zawsze trudny rywal, a właśnie tak można określić drużynę z Żukowa. Najpewniejszym i najbardziej poukładanym jej punktem jest Grzegorz Dorsz. Popularny „Ryba” ma jednak kontuzję kostki i nie wiadomo, na ile będzie gotowy zagrać w spotkaniu przeciwko Stali. – Z tą drużyną gra nam się dość trudno. Chociaż mam nadzieję, że będzie inaczej, bo wspomogą nas kibice, tak jak na ostatnim meczu. Licznie przychodzą na nasze mecze i naprawdę nas wspierają, to może nam pomóc w zwycięstwie – wyjaśnił Chełmiński.

 

Mecz między Stalą a GKS-em rozpocznie się w sobotę o godzinie 16.00! Czy uda się odegrać za porażkę sprzed roku? Przekonamy się już niedługo!

 

Bilety w cenie 10 zł ulgowy, 15 zł normalny do kupienia w sklepie klubowym w NoVa Parku lub w kasach hali na 45 minut przed spotkaniem! Zapraszamy!

Udostępnij