www.stalgorzow.pl: Tomek, po takim meczu jak z Legnicą chyba jesteście pozytywnie naładowani?

Tomek Gintowt: No tak, mecz w Legnicy udał nam się praktycznie w 100 procentach przez 60 minut. Jesteśmy zadowoleni, bo dobrze tam zagraliśmy, ale jutro sobota, kolejny mecz przed naszą publicznością, która – mam nadzieję, że nas wesprze.  Jesteśmy dobrze przygotowani, dobrze naładowani i mam nadzieję, że przede wszystkim my pokażemy nasz najlepszy Handball.

 

Kluczowe hasło w tym układzie to prawdopodobnie „stabilizacja”.

– Dokładnie. Zgrywamy się, coraz lepiej to zaczyna wyglądać i na treningach, i na meczach. Mam nadzieję, że podtrzymamy tę passę. Tak jak powiedziałem, to bardziej zależy od nas, niż od przeciwnika.

 

Tomek, zagramy bez Kuby Dzieciątkowskiego. To duże osłabienie?

– Tak, niestety zagramy bez niego, ponieważ jest na zgrupowaniu kadry i będzie w tym czasie grał swoje mecze przeciwko Słowenii. Na pewno zwracaliśmy uwagę na to na treningach, szykowaliśmy się pod to, by sobie z tym poradzić. Szkoda, że nie będzie Kuby, zwłaszcza, że w Legnicy zagrał naprawdę dobrze, ale trener znalazł inne opcje i na pewno sobie z tym poradzimy. Nie ma co zwalać wyniku na jednego zawodnika, jest nasz 16, każdy może go zastąpić, dlatego damy radę.

 

Było wideo – co możesz powiedzieć o rywalu?

– Na pewno nieprzyjemny. Trener nas uczula, że tak naprawdę nie ma słabych punktów i z każdej pozycji jest zagrożenie rzutowe. Bardzo waleczny rywal, na co musimy zwrócić uwagę, ale my także szykujemy coś, by ich także zaskoczyć.

 

Jakie są atuty Stali na tle drużyny z Grodkowa?

– Na pewno własna publiczność, która nas wesprze – mam nadzieję. A do tego ambicja, waleczność, chcemy w każdym meczu pokazać naszą najlepszą wersję i mam nadzieję, że jutro tak będzie.

Udostępnij