Trener Stali Gorzów Piotr Paluch ocenia wyjazdowe derby z Falubazem Zielona Góra, które Stal przegrała w stosunku 50:40.

 

Ocena spotkania i postawy drużyny:

 

Duże komplikacje powstały krótko przed meczem, bo Tomasz Gapiński doznał zatrucia pokarmowego. W jego miejsce wskoczył Linus i przez to mieliśmy zmiany w składzie i inne ustawienie par. Zagar pojechał z Kasprzakiem, a Linus z Piotrem Świderskim. Mecz nie był jednak zły, parę biegów było emocjonujących, było dużo walki na torze. Największym pechem dla nas było rozsypanie się sprzętu Nielsa K. Iversena, gdzie przy jego normalnej dyspozycji sprzętowej powinien przywieźć dwucyfrowy wynik. Patrząc na rewanż jesteśmy optymistami, ale zawodnicy muszą wygrać co najmniej trzy biegi podwójnie, by bonus był po naszej stronie.

 

Ocena zawodników:

 

Matej Zagar – poprzedni dzień w GP poszedł mu dużo lepiej. W Zielonej Górze wszystko było z jego strony wymęczone, był wolniejszy niż w Pradze. Miał przebłyski, ale to dzięki pomocy Kasprzaka. W kolejnych meczach musi skupić się na tym, by wygrywać biegi.

 

Krzysztof Kasprzak – wskoczył do składu nie na to miejsce, na które był przewidziany. Mimo to „bez nogi” był najlepszym zawodnikiem meczu. Wierzymy, że dalej będzie ciągnął tę drużynę, byśmy osiągali dobre rezultaty. Mimo bólu i kontuzji pojechał znakomicie.

 

Linus Sundstroem – nie może tych zawodów zaliczyć do udanych. Zaczął nieźle, wyszedł ładnie ze startu, ale wcisnął mu się Jonsson po kardynalnym błędzie. W następnym biegu było o wiele lepiej, walczył z Hampelem, ale w powtórce biegu wyraźnie przegrał. Starał się, ale dwa oczka w trzech biegach to nie jest dobry rezultat.

 

Piotr Świderski – jako doparowy zawodnik spełnił swoje zadanie. Nie ustrzegł się jednak błędów w jednym z wyścigów i Jonsson wpakował mu się pod łokieć, ale nie można mieć do Piotra większych pretensji.

 

Niels K. Iversen – pierwszy bieg nie był zły, bo przywiózł dwójkę za plecami Jarosława Hampela. Już pod koniec tego wyścigu zacierał mu się silnik, więc przesiadł się na drugi motocykl i w drugim swoim biegu wiózł pewnie trójkę, ale rozleciał się następny silnik. To były jego jedyne motocykle. Później przesiadł się na maszynę Zagara, ale to nie przyniosło efektu i nie było już sensu puszczać go na tor. Zastąpił go Kasprzak i przywiózł trójkę.

 

Bartosz Zmarzlik – kolejne dobre zawody. Wygrał bieg młodzieżowy, walczył z seniorami Falubazu, widać było bojowość i walkę na całym torze.

 

Adrian Cyfer – dostał założenia taktyczne przed pierwszym biegiem, ale ich nie zrealizował. Ze startu wychodził dobrze, ale w biegu młodzieżowym został minięty. Później nerwowość wkradła się w jego szeregi. Nikt nie ma wymaga od niego zwycięstw z seniorami, ale chcemy, by biegi młodzieżowe przysparzały nam punktów.  

Udostępnij