Już za osiem dni na stadionie im. Edwarda Jancarza rozegrana zostanie 8 runda Speedway Grand Prix. Walka o medale jest niezwykle zacięta. Obecnie największe szanse ma reprezentant Wielkiej Brytanii Tai Woffinden, który wypracował sobie 13 punktów przewagi nad drugim w klasyfikacji Duńczykiem Nicki Pedersenem. Różnica punktów między trzecim zawodnikiem Gregiem Hancockiem, a dziewiątym Michaelem Jepsenem Jensenem to jedynie 11 „oczek”.

 

Jak widać każdy z nich ma szanse na zdobycie upragnionej zawieszki na szyję. „W tym sporcie trzeba mieć szczęście. Dużo zależy także od dyspozycji w danym dniu” – mówi wieloletni trener polskiej kadry narodowej Marek Cieślak.

 

Dwa tygodnie temu, we wtorek 4 sierpnia organizatorzy cyklu Grand Prix oficjalnie poinformowali, że junior Stali Bartosz Zmarzlik pojedzie w Grand Prix w Gorzowie pod nr 16, czyli z tzw. „dziką kartą”. „Bartek jeździ w tym sezonie bardzo dobrze i to jest słuszna decyzja, że to właśnie jemu przyznano dziką kartę na zawody Grand Prix odbywające się w Gorzowie. Tym bardziej, że jest to miejscowy zawodnik, który ma dużo fanów w Gorzowie jak i poza nim. Zna ten tor jak własną kieszeń” – dodaje Cieślak.

 

Bartek przykuł na siebie uwagę fanów z całego świata, kiedy to w 2012 roku stanął na najniższym stopniu podium. W zeszłym roku w fenomenalnym stylu był pierwszy. Trener podkreśla także, że „Bartek ma naprawdę duże szanse na powtórzenie sukcesu z zeszłego roku, patrząc na jego tegoroczną dyspozycję”. Po chwili dodaje jednak, że w walce o medale będzie się liczyć Maciek Janowski, który zdobył na torze imienia Edwarca Jancarza tytuł Indywidualnego Mistrza Polski 2015. Z zawodników zagranicznych wymienia przede wszystkim Tai’a Woffindena oraz Nickiego Pedersena, którzy mogą wiele namieszać podczas tego turnieju. To oni będą stanowili największe zagrożenie dla 20-latka reprezentującego barwy gorzowskiej Stali.

 

Przypominamy, iż cały czas trwa sprzedaż biletów na GORZOW FIM SPEEDWAY GRAND PRIX OF POLAND. Szczegóły tutaj – link.

Udostępnij