Wynikiem 30:21 zakończyło się spotkanie II ligi pomorskiej między Kancelarią Andrysiak Stalą Gorzów a Energetykiem Gryfino. Nie oddaje on jednak tego, co działo się na boisku i jak gorzowska ekipa doszła do kolejnego, ósmego już zwycięstwa.

 

Zaczęło się zgodnie z planem – świetna dyspozycja w bramce Łukasza Szota, a także skuteczna obrona na kole Stali, pozwoliła na przejęcie piłki przez gospodarzy i sprawne zdobycie pierwszej bramki za sprawą odważnego wyskoku Łukasza Bartnika. Problemy zaczęły się, gdy trener Janusz Szopa zaczął zmieniać podstawową siódemkę na boisku. Od początku spotkania na prawym skrzydle grał dobrze dysponowany tego dnia Marcin Gałat, a na lewym Mateusz Stupiński, który po nietrafionym karnym i dwóch doskonale rzuconych bramkach, ustąpił miejsca Darkowi Zającowi. Z parkietu zszedł też Bartnik, Góral i Śramkiewicz, ale szybko okazało się, że gra gorzowskiej ekipy zaczyna się rwać i nie widać dobrego pomysłu na ataki pozycyjne. To w 22minucie spotkania doprowadziło do poważnych kłopotów, bowiem goście z Gryfina doszli Stal na jedną bramkę i poważnie zagrażali wynikowi w pierwszej połowie. Gryfinianie jednak nie poradzili sobie z gorącymi głowami i chwilę później zostali na boisku w… czwórkę, bowiem odgwizdujący każdy faul sędziowie, odesłali trzech zawodników Energetyka z pola gry na ławkę kar. To pomogło gospodarzom środowego pojedynku w odskoczeniu na kilkubramkową przewagę i na przerwę żółto-niebiescy schodzili z wynikiem 14:9.

 

Drugą połowę zawodnicy Stali rozpoczęli od dobrej interwencji w bramce Łukasza Szota, a także dobrej kontrze ze strony Marcina Gałata, który ostatecznie razem z Mateuszem Stupińskim zdobył dla swojej drużyny najwięcej bramek. Później jednak w meczu nastąpił przestój, a gorzowianie nie tracili bramek praktycznie tylko dzięki doskonale broniącemu Szotowi. Ataki pozycyjne były przeprowadzane bez pomysłu, a indywidualne szarże kończyły się niepowodzeniem. Dużym problemem okazało się podwójne indywidualne krycie naszych zawodników – Darka Zająca i Łukasza Bartnika, co spowodowało, że przy przygotowaniu ataku pozycyjnego uczestniczyła czwórka, a nie szóstka, zawodników, co gubiło naszych graczy. Zdarzały się również straty przez niecelne podanie czy nieuwagę któregoś z zawodników żółto-niebieskich. Na szczęście nie miało to znaczenia przy ostatecznym rozrachunku, bowiem w końcówce gospodarze odskoczyli Energetykowi na sześć bramek, a następnie jeszcze zdobyli kolejne trzy. Spotkanie zakończyło się ostatecznie wynikiem 30:21, jednak Stalowcy będą musieli mocno popracować na treningach nad swoją grą, jeśli chcą nadal pozostać liderem tabeli ligowej.

 

Wyniki:

Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów: 30 (14)

Nowicki, Szot – Gałat 5, Stupiński M. 5, Zając 4, Baraniak 4, Książkiewicz 3, Kubacki 3, Bartnik 2, Śramkiewicz 2, Góral 1, Chudy 1, Kminikowski, Stupiński K., Polak, Stasiak.

Żółte kartki: Góral, Bartnik, Książkiewicz

Kary 2 min: Polak, Chudy, Gałat, Bartnik

Karne: 6/8

Trener: Janusz Szopa

 

KS Energetyk Gryfino: 21 (9)

Lubiecki, Kłodziński, Śmiałek – Dadej 9, Sztoban 3, Jezierski Maciej 3, Jezierski Marek 2, Wąsowski 1, Blejsz 1, Wiśniewski 1, Łutowicz 1, Werenkowicz, Prokopczyk, Kłodziński, Szwedzki.

Żółte kartki: Łutowicz, Wąsowski, Sztoban,

Kary 2 min: Wąsowski (2), Jezierski Marek (2), Dadej,

Karne 2/2

Trener: Augustyniak Arkadiusz

 

Sędziowie: Remigiusz Cieślik, Sławomir Dobek (Zielona Góra)

Widzów: 230

Udostępnij