Kolejna część cyklu to rozmowa z lewym rozgrywającym, który do Gorzowa trafił z Energetyka Gryfino. Jaki naprawdę jest w życiu ten świetny obrońca z parkietu?

 

Maciej Polak

Pozycja: lewe rozegranie

Numer: 18

Data urodzenia: 3.03.1991

Wzrost: 190cm

Waga: 93 kg

Gra od: ok 14 lat

Ulubiony kolor: czarny

Ulubiony film: „Oldboy”

Ulubiony serial: „Ekipa”

Ulubiona książka: Saga „Pieśń lodu i ognia” G. R. R. Martina

 

Jak zaczęła się Twoja przygoda z piłką ręczną?

Przygodę z piłką ręczą zacząłem w szkole podstawowej numer 37 w Szczecinie, gdzie moim pierwszym trenerem był Artur Karczewski i to on zachęcił mnie do grania w piłkę ręczną i rozwinął we mnie tę pasję.

 

Gdzie zdobywałeś doświadczenie?

Zaczynałem grać w MKS-ie Kusym Szczecin, następnie przeniosłem się do Pogoni Handball Szczecin, gdzie zostałem wypożyczony na pół roku do Gwardii Koszalin, a po tym wypożyczeniu przeszedłem do Energetyka Gryfino, gdzie spędziłem trzy sezony i teraz jestem w Gorzowie.

 

Co jest najpiękniejsze w tym sporcie?

Myślę, że w tym konkretnym sporcie najpiękniejsza jest kontaktowość, bo nie spotkamy żadnego innego sportu, który wymagałby tego kontaktu tyle, co piłka ręczna. Uważam, że jest to bardzo dynamiczny i szybki sport, a tym samym może być przyjemny dla oka kibica i sprawiać mu wiele radości.

 

Dlaczego zdecydowałeś się na grę na pozycji lewego rozgrywającego?

Na lewym rozegraniu zacząłem grać głównie ze względu na mój wzrost. I raczej bardzo długo się to utrzymywało, miałem epizod gry na lewym skrzydle, gdzie grałem 2 lub 2,5 sezonu. Ale od trzech sezonów gram z powrotem na lewym rozegraniu.

 

Gra na twojej pozycji to trudne zadanie?

Myślę, że takie samo jak na każdej pozycji. Trzeba mieć odpowiednie predyspozycje, umiejętności oraz warunki. Na lewym rozegraniu zawodnik powinien umieć grać na zwodzie i umieć rzucić z drugiej linii. Ale jest to pozycja jak każda inna – można z niej zdobywać bramki, ale trzeba też umieć zagrać w obronie.

 

Jak wiemy, II liga szczególnych funduszy nie przyniesie wam, zawodnikom. Co robisz poza grą? Pracujesz? Uczysz się?

Oprócz tego pracuję jako asystent projektanta sieci elektrycznych i robię magisterkę

 

Jak to wszystko łączysz? Masz jeszcze czas na życie towarzyskie, dziewczynę, rodzinę?

Czasu dla siebie jest bardzo mało, ale jak ktoś chce to zawsze go znajdzie. Czas dla rodziny też poświęcam, a dziewczyny obecnie brak.

 

Chciałbyś się kiedyś utrzymywać z piłki ręcznej?

Piłkę ręczną trenuję bardziej jako pasję, niż jako sposób na zarobek, ale jeżeli byłaby kiedykolwiek taka możliwość, to byłbym bardzo usatysfakcjonowany, gdybym mógł się z niej utrzymać.

 

Czy Twój dzień w sezonie i poza nim jakoś diametralnie się różni?

Na pewno po sezonie mam zdecydowanie więcej czasu, ale staram się żyć aktywnie, trzymać dietę, dużo biegać, a czasami pojawiam się tez na basenie.

 

Czyli takie życie prawdziwego sportowca?

Zdecydowanie się staram!

 

Co najchętniej robisz w wolne wieczory?

Lubię pograć ze znajomymi w Counter Strike’a (śmiech). Ale jak uda się znaleźć wolny dzień, to pasjonuję się wędkarstwem, więc jadę nad jezioro albo rzekę.

 

A jak przygotowujesz się do meczu? Masz jakieś swoje rytuały?

Staram się słuchać muzyki dość intensywnej, głośnej, żeby się jakoś pobudzić przed meczem i oczywiście rozmawiam z chłopakami w szatni i staramy się wspólnie rozpracować przeciwnika.

 

Odczuwasz w Gorzowie atmosferę sportową? Jako zawodnik Stali spotkałeś się z jakimiś problemami ze strony kibiców innych drużyn?

Mam dużo znajomych w Gorzowie, więc trochę historii zdążyłem poznać, jednak w samym Gorzowie nie odczułem tej atmosfery i do innych sportów jestem nastawiony pozytywnie. Raz nawet byłem na żużlu, na meczu z Zieloną Górą i bardzo mi się podobało.

 

Co lubisz robić poza piłką ręczną? Masz jakieś hobby?

Szczerze mówiąc, to nie ma czasu. Piłka ręczna i wędkarstwo to takie moje hobby i staram się na nich skupić i je realizować.

 

A gdyby nie piłka ręczna, to…?

Chyba koszykówka.

 

Jakie masz największe marzenie sportowe?

Myślę, że zagranie w Ekstraklasie.

 

A prywatnie?

Wyjechać do Nowej Zelandii.

Udostępnij