Pierwszy set nie zapowiadał większych problemów w całym spotkaniu, bowiem „żółto-niebiescy” rządzili i dzielili na boisku. Stopniowo budowali przewagę, popisując się przy tym dobrą obroną, a także skutecznym atakiem oraz blokiem. Pewność gry i koncentracja pozwoliły kontrolować sytuację i ostatecznie pokonać rywala 25:16.

 

W drugim secie mogłoby się wydawać, że wszystko szło po myśli Stalowców, jednak do czasu. Psuć zaczęło się już, gdy Kozaryn wyrównał wynik przy stanie 12:12. Od tego momentu „żółto-niebiescy” pogubili się trochę we własnej grze, zaczęły pojawiać się błędy i malała skuteczność. Stalowcy nie potrafili wyjść z dołka i w końcowym rozrachunku przegrali tę partię 22:25.

 

Trzeci i czwarty set stanowił kwintesencję siatkówki. Walka była zaciekła i niezwykle wyrównana, obie drużyny żonglowały piłką i zachwycały pięknymi i emocjonującymi zagraniami, nie brakowało także błędów po obu stronach siatki. Trzecia partia skończyła się triumfem „żółto-niebieskich” 25:23, lecz rywale nie odpuszczali i już w kolejnym secie to oni dominowali 28:30.

 

Tie-break miał przesądzić o losach Stal Bowling City Gorzów. Stalowcy spięli się i ponowni weszli na odpowiedni tor, wreszcie przypominali monolit z poprzednich meczów. Od początku wybudowali bezpieczną przewagę i znów czarowali pewną i skuteczną grą, wygrali 15:8. Należy zaznaczyć, że to niesamowicie ważne zwycięstwo zostało okupione ofiarną walką i niejednokrotnie bólem Stalowców.

 

Po raz kolejny najlepiej punktującym zawodnikiem w drużynie Stal Bowling City Gorzów był Adam Borek, zdobywca 22 punktów, tuż za nim znaleźli się Michał Wianecki z 19 oraz Marcin Leśko 12. Niezwykle cenne zdobycze dołożyli także Adam Chmielewski, Wojciech Mazur i Marcin Kuryś. Takiego wyniku nie byłoby także bez niesamowitego wsparcia kapitana – Macieja Błocha, ale i Daniela Zielińskiego, Jacka Gumowskiego oraz Tomasza Kurysia.

 

Stal Bowling City Gorzów – Kozaryn Spedycja 3:2 ( 25:16; 22:25; 25:23; 28:30; 15:8)

 

Udostępnij