Mecz między GKS-em Żukowo a Kancelarią Andrysiak Stalą Gorzów już od dawna elektryzował fanów II ligi pomorskiej, bowiem miało to być jedno ze spotkań decydujących o awansie do wyższej klasy rozgrywkowej. Stal, pełna optymizmu, wyszła na parkiet, by wygrać spotkanie, choć zawodnicy zdawali sobie sprawę, że może nie być łatwo.

 

Pierwsza połowa to prawdziwy popis dobrej piłki ręcznej. Niewielka ilość strat obu drużyn, zaledwie kilka błędów i bezdradność bramkarzy była czymś, co z pewnością powinno się podobać publiczności zgromadzonej na trybunach. Wspaniałe rzuty z drugiej linii Michała Orzechowskiego i Mateusza Babierackiego rozochocały publiczność z Żukowa, ale dłużny nie był im Darek Zając czy Piotr Książkiewicz, który z początku dość sprawnie rozprowadzał obronę gospodarzy pojedynku. Końcówka pierwszej połowy pokazywała, że to gorzowianie mają większe szanse na zwycięstwo i potwierdzenie swojej wyższości z pierwszego spotkania tych dwóch drużyn, bowiem w 23. minucie goście wyszli na potrójne prowadzenie. Kilka prostych błędów i niepotrzebne rozluźnienie na sam koniec pierwszej części pojedynku spowodowało, że gospodarze odrobili stratę i obie drużyny schodziły na przerwę z dorobkiem 13-tu bramek na koncie.

 

Druga połowa rozpoczęła się podobnie – od wyrównanej wymiany strzałów, jednak do drużyny żółto-niebieskich wkradło się więcej błędów. Wyłączone przez wspaniałą obronę skrzydła, w postaci Mateusza Stupińskiego i Marka Baraniaka, pokazały, że drużyna z Żukowa świetnie odrobiła lekcje i nie miała zamiaru dopuszczać najlepszych gorzowskich snajperów do pozycji rzutowych, bowiem te w większości powinny skończyć się bramką dla żółto-niebieskich. Mimo iż cuda w bramce wyczyniał Krzysztof Nowicki, gorzowianie nie dali rady powstrzymać coraz to bardziej rozkręcających się gospodarzy. Świetnie wracający Babieracki, doskonale broniący w ostatnich 15 minutach meczu Krzysztof Muńko oraz niepotrzebne błędy kroków, czy straty piłek Stali doprowadziły do czterobramkowej przewagi gospodarzy. Taki obrót sprawy podłamał Stal, która zaczęła się jeszcze bardziej mylić, a wspaniale wpłynął na żukowian, którzy utrzymali i powiększyli jeszcze przewagę nad gośćmi. Tym samym odbierając gorzowianom marzenia o bezpośrednim awansie do I ligi, szczypiorniści z Żukowa zmienili Stal na miejscu lidera tabeli.

 

To jednak nie załamuje gorzowian, bowiem szansa na awans pozostaje w postaci baraży z drugą drużyną równoległej grupy drugiej ligi, a następnie z pojedynkiem z trzecią od końca drużyną pierwszoligową. Z pewnością będzie to trudniejsze zadanie, jednak żółto-niebiescy nie poddają się i chcą nadal walczyć o awans do wyższej klasy rozgrywkowej.

 

Wyniki:

GKS Żukowo: 30 (13)

Muńko, Kaczmarek -  Babieracki 7, Orzechowski 6, Radecki 6, Dzierżawski 4, Wiczkowski 3, 10. Marciniak 3, Wieczorkowski 1, Cieszewski, Adamczyk, Korbus, Steege, Kot, Młynarek

Trener: Jakub Bonisławski

Kierownik: Sławomir Orzechowski

Kartki: Orzechowski, Babieracki

Kary: Babieracki, Dzierżawski, Orzechowski, Młynarek 

Karne: 4/4

 

Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów: 25 (13)

Nowicki, Szot – Baraniak 6, Zając 5, Kłak 4, Książkiewicz 3, Śramkiewicz 2, Bartnik 2, Góral 1, Kminikowski 1, Stupiński M. 1, Kubacki, Polak, Gałat, Stefanicki, Stupiński K.

Trener: Janusz Szopa

Kierownik: Robert Wałcerz

Fizjoterapeuta: Patryk Komarnicki

Kartki: Książkiewicz, Polak, Baraniak

Kary: Polak, Książkiewicz (2), Zając (2), Góral, Kminikowski, Stupiński 

Karne: 4/4

 

Sędziowie: Dariusz Mroczkowski, Jakub Mroczkowski (Sierpc)

Widzów: 300 (w tym około 40 z Gorzowa)

 

Udostępnij